Niskie kopnięcia dały zwycięstwo Pedro Munhozowi w rewanż z Jimmie Riverą na gali UFC Fight Night 186

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Kopnięcia na łydkę w wykonaniu Pedro Munhoza zadecydowały o zwycięstwie nad Jimmie Riverą w rewanżowym starciu na gali UFC Fight Night 186 i kolejny raz pokazały, że są bardzo groźną bronią.

Ofensywny repertuar Pedro Munhoza (18-5 MMA, 8-5 UFC) opierał się przede wszystkim na niskich kopnięciach w nogi Jimmiego Rivery (23-4 MMA, 7-3 UFC) i to dało mu przewagę już po kilku minutach walki aż do końcowego sygnału i zwycięstwa przez jednogłośną decyzję.

Walka w wadze koguciej, która była rewanżem po zwycięstwie Rivery przez jednogłośną decyzję z listopada 2015 roku, była częścią karty głównej gali UFC Vegas 20 w UFC Apex w Las Vegas.

Obydwaj zawodnicy ostro rozpoczęli pojedynek. Riverą kąsał Munhoza wieloma uderzeniami, ale Brazylijczyk odwzajemnił się czystym ciosem. Rivera nie odpuszczał. Munhoz zdecydował się na kopnięcia na łydkę, a obrażenia szybko zaczęły się kumulować, co spowodowało kilka upadków Rivery przy uderzeniach.

W przerwie między rundami Rivera powiedział swojemu narożnikowi, że jego łydka jest już na wykończeniu i „nie wie co z nią zrobić”. Rozpoczął jednak drugą rundę, ale musiał być ostrożny w przyjmowaniu kolejnych ciosów. Na krótko walka trafiła do parteru gdzie zawodnicy wymieniali się próbami poddania skrętówkami, ale walka szybko wróciła do stójki i Munhoz wrócił do obijania nogi rywala. Rivera został rozbrojony z powodu obrażeń nogi pod koniec drugiej rundy, co pozwoliło Munhozowi na wyprowadzenie celnego ciosu i przejęcie całkowitej kontroli.

Po tak dużej przewadze Munhoza, Rivera rzucił się do ataku w trzeciej rundzie, próbując zrobić coś wielkiego. Munhoz nie dał się jednak zaskoczyć i do końca rundy zasypywał rywala kolejnymi ciosami i kopnięciami. Rivera znalazł moment, by w ostatniej minucie trafić mocnym ciosem, ale nie zdołał zranić Munhoza na tyle mocno, by odwrócić los tego starcia.

Pedro Munhoz pokonał Jimmiego Riverę przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28).

Pedro Munhoz przerwał swoją złą passę dwóch przegranych z Aljamainem Sterlingiem przez decyzję i Frankie Edgarem przez niejednogłośną decyzję. Poprzednią wygraną był nokaut nad byłym mistrzem Codym Garbrandtem w marcu 2019 roku.

„To był drugi raz, kiedy mogliśmy zrobić tę walkę w Oktagonie” – powiedział Munhoz w wywiadzie po walce. „Zrobiliśmy to sześć lat temu i to była wojna i tym razem to również była wojna.”

Sytuacja Jimmiego Rivery jest znacznie gorsza, ponieważ po znakomitej serii i bilansie 21-1, Amerykanin na sześć ostatnich walk wygrał tylko dwie przez jednogłośne decyzje z Johnem Dodsonem i Codym Stamannem. Pozostałe walki przegrał z Marlonem Moraesem przez KO i Aljamaine Sterlingiem oraz Petrem Yanem przez decyzje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *