Mike Winkeljohn zabronił Jonowi Jonesowi wejścia do klubu w Albuquerque

Stephen R. Sylvanie-USA TODAY Sports

Reakcja trenera byłego mistrza UFC po kolejnym wykroczeniu podopiecznego.

Wczoraj Mike Winkeljohn, jeden z trenerów w klubie Jackson-Wink MMA, poinformował że Jon Jones nie ma obecnie wstępu do klubu po tym, jak we wrześniu został aresztowany pod zarzutem fizycznej napaści na swoją narzeczoną.

Zatrzymanie byłego mistrza UFC miało miejsce 24 września gdy przebywał w Las Vegas i miał być wprowadzony do UFC Hall of Fame za niesamowitą walkę stoczoną z Alexandrem Gustafssonem na UFC 165. Po 12 godzinach Jon został wypuszczony z aresztu a jego sprawa będzie rozstrzygana w sądzie 26 października. To nie pierwszy konflikt z prawem Jonesa, trener byłego mistrza UFC jasno stawia warunek powrotu do treningów.

Jestem bardzo rozczarowany. To jest trudne. Najtrudniej było, gdy słyszysz, że jego córka mówi, że trzeba zadzwonić po policjantów. To jest trudna decyzja do podjęcia z mojej pozycji.

Mam żonę i trzy córki, uczę kobiety samoobrony nazywanej samoobroną mądrych dziewczyn. To staje się jeszcze trudniejsze gdy on wpada w kolejne tarapaty. Dopiero co z nim rozmawiałem i mówiłem: 'Jon, taka jest umowa. Jesteś jak mój młodszy brat. Masz przestać pić i wyprostować te rzeczy na jakiś czas zanim wrócisz do klubu.’ Tak, więc na ten moment on jest poza klubem. On nie ma pozwolenia na przychodzenie, ponieważ uważam, że powinienem tak zrobić.

Czułem, że muszę to zrobić, ponieważ ignorowanie tego i oczekiwanie innych rezultatów, jak to się mówi, jest szaleństwem. On ma wokół siebie wielu ludzi, którzy nie powiedzą mu prawdy. Może mnie za to znienawidzić, ale musiałem powiedzieć mu prawdę. Jednak w głębi serca, Boże, ten facet jest stworzony do wielkich rzeczy. I nie mówię tu tylko o walkach. W głębi serca mam nadzieję, że Jones wróci i zdobędzie tytuł wagi ciężkiej, przestanie pić, pójdzie naprzód i zajmie się większymi rzeczami.

O mój Boże. On jest tak charyzmatyczny i tak cholernie inteligentny i potrafi usiąść i rozłożyć walki na czynniki pierwsze, potrafi rozłożyć na czynniki pierwsze wiele rzeczy w życiu. Jest zdolny do robienia o wiele większych rzeczy niż tylko ten świat MMA. Teraz jesteśmy w tym miejscu, ale zobaczymy co się stanie w przyszłości. Życzę mu wszystkiego najlepszego.

Sytuacja spotkała się z komentarzem samego zawodnika zamieszczonym w mediach społecznościowych i szybko usuniętym. W nich Jon m.in. próbuje przekonać, że nie dopuścił się przemocy domowej.

Miałem łamiącą serce rozmowę telefoniczną z jednym z moich długoletnich trenerów, bardzo boli utrata wsparcia kogoś, kto tak szanuję. Dziękuję pozostałym trenerom za pozostanie ze mną w tej walce. Nasza podróż jest kontynuowana.

Uwielbiam jak ludzie wyobrażają sobie najgorszą możliwą sytuację i próbują robić z tego fakty. Nigdy nie uderzyłem mojej narzeczonej, nasze córki obudziły się po sprzeczce. Nasze córki nie widziały ani nie słyszały naszej kłótni. Tak naprawdę to jedyna rzecz, którą chciałem wyjaśnić. Poza tym oczekuję z niecierpliwością życia bez alkoholu. To pierwszy raz w moim życiu gdy naprawdę jestem gotowy przestać. Cieszę się, że mam wsparcie narzeczonej, rodziny i fanów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *