Michael Page uważa, że gorąca głowa Paula Daley’a może doprowadzić do eskalacji konfliktu po zakończonej walce

Michael Page sądzi, że jego walka z Paulem Daley’em wcale nie musi zakończyć się wraz z ostatnim gongiem kończącym pojedynek, a to ze względu na gorącą głowę i wybuchowy charakter Semtex’a.

W maju 2010 roku brytyjski specjalista od nokautów Paul Daley wszedł do klatki UFC z Joshem Koscheckiem w eliminatorze do walki o tytuł wagi półśredniej na gali UFC 113. Po trzech rundach w których Daley został zdominowany w zapasach, po zakończonej walce przeszedł przez cały Oktagon i uderzył Koschecka. Za ten ciężki faul Semtex został zwolniony z UFC.

Obecnie Paul Daley oczekuje na pojedynek z Michaelem Page na gali Bellator 216, który odbędzie się w ten weekend 16 lutego. Walka będzie jednym z pojedynków ćwierćfinału turnieju Grand Prix wagi półśredniej. Michael Page uważa, że Paul Daley może zachować się podobnie po ich walce.

„Moim zdaniem, Paul jest bardzo dziecinną osobą, bardzo impulsywną osobą. Spójrz na jego historię, został wyrzucony z UFC przez to samo impulsywne zachowanie. Szczególnie, gdy przegrywa, a on nie potrafi przegrywać.

Nawet teraz mój trener mówi – Po walce wszystko idzie zgodnie z planem, musisz trzymać gardę. Walka nie skończyła się, bo zabrzmiał gong, on jest taką osobą, że może kontynuować walkę. To może się rozlać.”

Michael Page wierzy, że wszedł mocno do głowy Paula Daley’a – co oznacza, że w tej walce emocje będą na najwyższym poziomie.

„Mogę być frustrujący jako zawodnik, nie mówiąc już o osobie. Mogę frustrować ludzi, mogę wchodzić do ich głów. I czuję się tak, jakbym potrafił to robić. On próbuje się wycofywać, czego nie rozumiem. Próbuje grać spokojnego – Nie ma żadnych problemów między nami – próbuje grać Pana Miłego Gościa. Nie rozumiem tego, ale to jest fałszywe, bo cokolwiek ja powiem on to łyka. Następuje w nim natychmiastowa eksplozja. Jest jak jest i myślę, że teraz siedzę w jego głowie i to będzie zbierać swoje żniwo przez cały ten okres promocyjny, a potem wejdziemy do walki.”

Michael Page i Paul Daley nie darzą się sympatią, chociaż jest to bardzo delikatne stwierdzenie. Wielokrotnie mogliśmy się o tym przekonać, kiedy obydwaj zawodnicy toczyli słowne wojny w wywiadach i mediach społecznościowych. To właśnie przez to ich pojedynek będzie jeszcze bardziej intensywny i naładowany emocjami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *