Michael Bisping: „Walka z Andersonem Silvą nie jest już na mojej liście życzeń”

Swego czasy walka z Andersonem Silvą była marzeniem innego zawodnika wagi średniej Michaela Bispinga. To marzenie to już przeszłość.

Silva kiedy był na szczycie, dla wielu zawodników był celem w tym także dla Michaela Bispinga. Teraz kiedy Brazylijczyk nie przeszedł kilku testów antydopingowych i oczekuje na ogłoszenie wyroku od NSAC, Bisping nie jest już tak bardzo zainteresowany walką z byłym mistrzem.

Oto co Bisping powiedział na ten temat na konferencji prasowej:

„Anderson był przez długi czas moim bohaterem. Nawet wtedy, gdy obaj byliśmy w tej samej kategorii wagowej i chciałem z nim od dawna walczyć, nie mogłem nie podziwiać i szanować tego, czego dokonał w Oktagonie. Oczywiście te rzeczy, których dokonał zawsze pozostaną, ale ostatnio zostały nieco przykryte. Wstyd było słyszeć o wynikach tych testów. Oczywiście on twierdzi, że coś jest nie tak, więc nie wiem. To było rozczarowujące. Czy chciałbym z nim jeszcze zawalczyć? Oczywiście, mógłbym i z chęcią wyszedłbym z nim do Oktagonu, ale on zaliczył upadek, więc nie jest to już tak paląca kwestia jak kiedyś. Walczyłem przez lata z wieloma zawodnikami, którzy stosowali wspomaganie i bardzo niechętnie na to patrzę. Zawsze ciężko pracowałem i jestem uczciwy. Jedyne co stosuję, to odżywki białkowe i to wszystko. Tylko krew, pot i łzy wchodzą w skład moich przygotowań. Doznawałem kontuzji w walkach z zawodnikami na dopingu i w tym sporcie nie ma na to miejsca. Nie staramy się umieszczać piłki w obręczy, to jest walka i powinno się robić te rzeczy. Jeżeli ktokolwiek stosuje takie metody, to natychmiast traci u mnie szacunek. Wyrok nie został jeszcze ogłoszony i zobaczymy co będzie, więc wstrzymam się przed wypowiadaniem opinii do czasu podjęcia decyzji przez komisję.”