Menadżer Kamaru Usmana chce, aby Usman zmierzył się z Israelem Adesanyą – „jeśli będzie wystarczająco dużo pieniędzy”

Mike Roach/Zuffa LLC

W zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że mistrz wagi półśredniej UFC i najlepszy obecnie zawodnik bez podziału na kategorie wagowe Kamaru Usman rozważał możliwość stoczenia walki w wadze półciężkiej z Janem Błachowiczem. Teraz menadżer Usmana ma nadzieję, że „Nigeryjski Koszmar” ustawi swoje cele nieco niżej, dokładnie w wadze 185 funtów.

W rozmowie z TMZ Sports, Ali Abdelaziz opowiedział co dalej z jego klientem, mówiąc, że najpierw Usman będzie bronił swojego tytułu w wadze półśredniej przeciwko Leonowi Edwardsowi. Ale po załatwieniu tej sprawy, Abdelaziz stwierdził, że ma nadzieję, że Usman w końcu przejdzie do wagi średniej, aby dążyć do zdobycia drugiego pasa UFC.

„Następną ofiarą jest Leon Edwards” – powiedział Abdelaziz. „Świetny zawodnik, ale zostanie skończony poniżej trzech rund. Fakt. To się stanie. Dywizja półśrednia w UFC jest teraz bardzo interesująca. Kamaru na pewno go pokona. Chcę żeby pokonał Leona Edwardsa a potem chcę żeby poszedł walczyć z Israelem Adesanyą o tytuł w wadze średniej.”

Usman przez całą swoją karierę rywalizował w wadze półśredniej i odnosił w niej zadziwiające sukcesy. Po zdobyciu tytułu w 2019 roku, Usman od tego czasu walczył w pięciu udanych obronach tytułu i ugruntował swoją pozycję wśród najlepszych w historii MMA. Jego dominacja w wadze półśredniej doprowadziła do tego, że wielu fanów oczekuje od Usmana ataku na tytuł wagi średniej, jednak przyjacielskie relacje Usmana z mistrzem Israelem Adesanyą uniemożliwiły to. Usman i Adesanya urodzili się w Nigerii i nawiązali przyjaźń dzięki wspólnemu pochodzeniu. Usman powiedział, że będzie walczył z Adesanyą tylko wtedy, gdy UFC wyłoży na nich niebotyczną sumę pieniędzy. Cóż, Abdelaziz wydaje się uważać, że istnieje odpowiednio wysoka kwota, dzięki której walka mogłaby się odbyć i że jest ona bardziej osiągalna niż się wielu wydaje.

„Słuchaj, ci faceci, są spoko, ale nie sądzę, żeby byli najlepszymi przyjaciółmi” – powiedział Abdelaziz. „Jeśli byłoby wystarczająco dużo pieniędzy dla obu z nich, aby mogli walczyć, będą walczyć nawet na parkingu. Wiem, jak działają ludzie. To nie ma nic wspólnego z lojalnością, bo ci faceci, to nie jest tak, że są partnerami treningowymi czy braćmi. Są afrykańskimi braćmi i to ma dużą wartość, ale koniec końców, jestem w drużynie Kamaru Usmana przez cały czas. Chcę zobaczyć jak Kamaru Usman, przed końcem tej drogi, będzie miał dwa tytuły. Jestem samolubny, jestem chciwy i myślę, że Kamaru na to zasługuje.

Wiem, że Dana (White) tego chce, ja też tego chcę, to ma sens. To ma dużo sensu. Israel Adesanya poszedł w górę, aby walczyć o (tytuł) wagi półciężkiej. Israel nie osiągnął tego, co osiągnął Kamaru. Nie ma mowy. Nie chcę odbierać niczego Israelowi. Myślę, że jest wystarczająco dużo pieniędzy dla tych dwóch facetów, by walczyli. Chcę zobaczyć tę walkę teraz. Myślę, że fani tego chcą, ja tego chcę. Uważam, że ci dwaj panowie muszą do siebie zadzwonić. Mike Tyson powiedział mi tak: „Jeśli są prawdziwymi braćmi, powinni walczyć między sobą, aby zarobić pieniądze””.

Zanim jednak Abdelaziz lub UFC będą mogli cokolwiek zrobić w kwestii zestawienia tej walki, obaj mistrzowie mają przed sobą obrony tytułów, którymi muszą się zająć. Choć data nie jest obecnie ustalona, Usman ma bronić swojego pasa wagi półśredniej przeciwko Leonowi Edwardsowi jeszcze w tym roku. Adesanya natomiast będzie walczył z Robertem Whittakerem w rewanżu na gali UFC 271, która odbędzie się 12 lutego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *