Melvin Manhoef ma w planach zdobycie tytułu mistrza Bellatora

Po latach pojedynkowania się na wielu galach za granicą oraz pojedynkach w kickboxingu, zawodnik wagi średniej Melvin Manhoef zdaje się znalazł swój dom w organizacji Bellator.

Manhoef nie będzie czuł się obco w nowej organizacji ponieważ już kiedyś walczył dla Scotta Cokera.

„Walczyłem już dla Scotta Cokera kiedy istniało Strikeforce i super jest znów dla niego walczyć. Bellator jest szanowaną organizacją i to, że zaprosili mnie do siebie znaczy bardzo dużo więc będę chciał dać z siebie wszystko.

Niektórzy z największych fanów pamiętają moje walki w Japonii, ale najlepszym wyjściem dla mnie był przyjazd do Ameryki. Chciałbym zrobić tutaj to samo, co zrobiłem w Japonii i Europie. Jeśli uda mi się tego dokonać, będę bardzo wdzięczny i będę czuł, że spadła na mnie łaska.”

Manhoef swoją pierwszą wygraną walką w Bellatorze pokazał, że spełnia pokładaną w nim nadzieję przez organizację. We wrześniu znokautował w pierwszej rundzie byłego mistrza WEC Douga „Rhino” Marshalla.

„Walka z Dougiem Marshallem była bardzo dobra. Myślę, że jak na debiut nie mogło być lepiej. Mogliśmy co prawda pokazać nieco więcej, ale dla mnie wyszło to całkiem dobrze. Byłem zadowolony. To była dobra walka dla fanów i to jest dla mnie najważniejsze.”

Melvin Manhoef już tego wieczoru będzie szukał kolejnej okazji i wygranej podczas gali Bellator 131 na której zmierzy się z weteranem ringów K-1 Joe Schillingiem (1-3).

„Myślę, że obaj nie znamy się tak dobrze na BJJ i zapasach jak inni zawodnicy, dlatego wydaje mi się, że będzie to walka w stójce. To będzie jak walka w K-1 tylko z małymi rękawicami i w klatce.

To na co muszę uważać, to jego zasięg. On będzie chciał utrzymać dystans, ale ja jestem do tego przyzwyczajony więc wszystko będzie ok. Myślę, że będzie to przyjemna walka dla widzów.”

Mimo tego, że „No Mercy” ma więcej toczonych walk w formule MMA, to jego zdaniem tym razem nie da mu to przewagi w nadchodzącym pojedynku.

„Zazwyczaj w pojedynkach z zawodnikami MMA moją przewagą jest walka w stójce, jednak tym razem to nic nie zmienia ponieważ Schilling posiada równie dobrą stójkę.

Jeśli chodzi o walkę w parterze, to nie wiem jak jest u niego, ale u mnie wszystko jest ok chociaż nie jest to najwyższy poziom. Jeżeli chodzi o doświadczenie w MMA, to jest to jedyna przewaga, którą mogę mieć w tej walce, ale ta przewaga nie da mi łatwego zwycięstwa.”

Dla Manhoefa sama wygrana i zadomowienie się w organizacji to za mało dlatego będzie szukał szybkiego dojścia do zdobycia pasa Bellatora w wadze średniej.

„Po tej walce będę kontynuował marsz po tytuł mistrza. Chcę być mistrzem i będzie dla mnie wielkim zaszczytem móc zawalczyć o pas.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *