Max Holloway wciąż liczy na walkę z Khabibem Nurmagomedovem

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Mistrz wagi piórkowej UFC Max Holloway i mistrz wagi lekkiej Khabib Nurmagomedov byli przez chwilę zestawieni do walki o tytuł mistrza wagi lekkiej na początku 2018 roku jednak ta super walka nigdy się nie odbyła.

Mimo to, Max Holloway nadal chce zmierzyć się z niepokonanym Khabibem Nurmagomedovvem i jest optymistycznie nastawiony co do tego, że do tego pojedynku dojdzie.

Podczas gdy Nurmagomedov pokonał w ostatnich dwóch walkach Dustina Poiriera i Conora McGregora – dwóch zawodników, z którymi Holloway przegrał – Hawajczykowi widzi spore szanse na walkę z Rosjaninem.

„Nie wiemy, żaden z nich nie jest mną, ja nie jestem nimi. Khabib to Khabib. Chciałbym, żeby tak się stało.

Khabib jest na drodze do bycia jednym z najlepszych w historii. Ja również planuję być jednym z najlepszych w historii. Jestem pewien, że się spotkamy. Tak długo, jak mój cel i jego cel jest ten sam, wpadniemy na siebie w odpowiednim czasie, a będzie to najlepszy walka o miano najlepszego zawodnika wszech czasów.

Zobaczymy, co się wydarzy. Ta walka mnie ekscytuje. Są walki, które stawiają wiele pytań, a on stawia wiele pytań. Miejmy nadzieję, że uda nam się zawalczyć i znaleźć odpowiedzi na te pytania”.

Max Holloway jest obecnie kilka dni przed obroną tytułu w walce z mocnym i niebezpiecznym Alexandrem Volkanovskim do której dojdzie w ten weekend na gali UFC 245 w Las Vegas. Walka z tak silnym rywalem jak Volkanovski, może dostarczyć Holloway’owi doświadczenia w kolejnych pojedynkach i być może w walce ze znakomitym grapplerem, takim jak Nurmagomedov.

Z kolei Khabib Nurmagomedov będzie bronił swojego tytułu w kwietniu przeciwko pretendentowi numer jeden Tony’emu Fergusonowi. Ten pojedynek był już planowany cztery razy w przeszłości i za każdym razem do niego nie doszło z różnych przyczyn. Wszyscy liczą teraz, że piąta próba zakończy się sukcesem i dojdzie w końcu do tej walki na gali UFC 249 na Brooklynie w Nowym Jorku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *