Lyoto Machida mógłby walczyć z Andersonem Silvą o pas wagi średniej

Anderson Silva zawsze był nieugięty jeśli chodzi o walkę z Lyoto Machida i jego odpowiedź brzmiała: NIE!.

„Już to kiedyś powiedziałem i powtórzę jeszcze raz. Lyoto i ja jesteśmy jak bracia, a z Jacare jesteśmy przyjaciółmi oraz kolegami z klubu. Mamy więc coś takiego między sobą jak kodeks honorowy, który mówi że nie walczymy ze sobą, niezależnie o wygranych i przegranych, pieniędzy lub sławy,” powiedział Silva podczas konferencji prasowej w Brazylii na początku miesiąca.

Okazuje się, że Lyoto Machida ma nieco inne zdanie na ten temat.

Zaledwie kilka godzin po znokautowaniu Marka Munoza, który de facto również jest bliskim przyjacielem Machidy, „Dragon” udzielił wywiadu ekipie Fox Sports. Został zapytany o to, co zrobiłby gdyby dostał szansę walki z Chrisem Weidmanem lub Andersonem Silvą. Machida uśmiechnął się i odpowiedział „Tak, na pewno. Jeśli chcę zdobyć pas… muszę gonić pas.”

Jeśli Anderson Silva i Lyoto Machida skrzyżowaliby rękawice w Oktagonie, byłoby to bez wątpienia jedno z największych wydarzeń w historii organizacji oraz w historii tego sportu. Jednak zanim do tego dojdzie muszą zostać spełnione pewne warunki.

Jedynym sposobem jest dojście tych dwóch zawodników do walki o tytuł mistrza wagi średniej UFC.

Dana White stwierdził, że Vitor Belfort będzie prawdopodobnie kolejnym rywalem Lyoto Machidy o ile wygra następną walkę. Belfort jest obecnie zestawiony z Danem Hendersonem na gali UFC Fight Night 32. Jeśli Brazylijczyk będzie chciał liczyć się w walce o pas mistrza wagi średniej, będzie musiał w tej walce wygrać. Zwycięstwo Belforta oznaczałoby, że jego walka z Machidą miałaby implikacje do walki o tytuł.

Chris Weidman jest obecnie posiadaczem tytułu, który odebrał Andersonowi Silvie na UFC 162. W grudniu na gali UFC 168 ma dojść między tymi zawodnikami do rewanżu. W sytuacji, kiedy Silva zostanie zwycięzcą, to w jaki sposób wygra będzie wiązało się z potencjalnym kolejnym rewanżem. Tylko jeśli Silva wygra zdecydowanie w tej walce, nie da powodu dla natychmiastowego rewanżu ze strony Weidmana. Wtedy i tylko wtedy, będzie to miało sens dla walki Lyoto Machida vs Anderson Silva.

18 thoughts on “Lyoto Machida mógłby walczyć z Andersonem Silvą o pas wagi średniej

  1. O Belforcie coś się mówiło, że ma nie walczyć dopóki nie dostanie walki o pas. Aczkolwiek walka z Machidą byłaby meeegaaa i wtedy udowodniłby, że żaden striker w wadze średniej mu nie podskoczy- oprócz Andersona, z którym chce się ponownie zmierzyć. Machida dostałby przy zwarciu, za to Belfort musiałby bardzo uważać na skracanie dystansu Machidy. A tamten będzie głównie biegał i chciał robić go na punkty, co nie będzie wcale takie proste, bo każde odsłonięcie się naprzeciwko faceta z dynamitem w łapie może kosztować reset świadomości… No i jeszcze tego swojego kopa którym skończył Randiego zapewne będzie próbował zastosować.

  2. Weidman miał po prostu szczęście, jakoś jego przewagi w ciągu całej walki nie widziałem, a miał przecież Andersona w parterze. Nokaut więcej razy mu nie wyjdzie, a przez pięć rund to mu się z nim wystać nie uda.

  3. Wiem, ze wszyscy fani zakladaja, ze to byl fart. Zwlaszcza Dana White.
    Dla mnie sprawa jest prosta, tym razem Weidman wygra decyzja, bedzie tlukl Silve w parterze 25 minut. Silva jest mega kozakiem dla mnie przez to, ze ma tak olbrzymia wade jaka sa zapasy, a pomimo tego tak dlugo byl mistrzem. Jednakze jest gosc, ktory wie jak to wykorzystac 😛

  4. mustela patrząc na całokształt Spidera w rewanży nie ma szans weidman.Zapasy zapasami ale powalic Silve na mate jest trudno , wręcz niemożliwe.

    Machida vs Silva abstrakcja a głupiemu radość , nigdy nie zawalczą z sobą .
    Vitor Belfort jest z pewności najsilniejszy obecnie w MW . Koleś ma taki skok formy , jest tak niebezpieczny kwestia czasu aż sięgnie po pas.

  5. Ja tam nie wiem, pierwsza walke chcialem ogladac, bo wierzylem w Weidmana, jak zobaczylem, ze on walczy z Silva w stojce, zamiast obalac, to zwariowalem. A jak zobaczylem, ze Silva dostal ciezkie KO, to byl to dla mnie taki sam szok, jak pierwsze KO, ktore dostal Minotauro (od nie slynacego z mocnego uderzenia Mira) i KO na Barry’m od Konga (po tym jak Kongo juz prawie nie zyl).
    Pozniej byla konferencja, Weidman mowil, ze sobie ludzie nie zdaja moze sprawy, ale on dosc dobrze potrafi boksowac (jakies tam stanowe tytuly itd.) No bylem, w szoku, ale to co sie spodziewalem, to dominacji zapasniczej.
    @Ridz192 – nie wiemn jak Ty mozesz wierzyc w to, ze Silve nie mozna powalic, skoro Sonnen cieniak pokazal, jak sie na nim fajnie lezy. A ja wcale Sonnena nie uwazam za dobrego zapasnika, bo:
    1. to zapasnik, ktory traci mocno na skutecznosci wraz ze wzrastajacym zmeczeniem
    2. Jego zapasy zostaly zweryfikowane przez JJ, Bones, zrobil z Sonnenem to co bylo w zupelnosci (dla mnie) do przewidzenia – pokazal mu co to sa mocne zapasy.
    Stawiam znowu na underdoga.

  6. Obejrzałem sobie tą walkę jeszcze raz- w stójce to była totalna dominacja Andersona, kontrola dystansu i szybkość wyprowadzanych uderzeń pomiędzy nim a Weidmanem była nieporównywalna. Pierwszej walki z Sonnenem nie bierz pod uwagę, bo Andersonowi wszyscy radzili ją przełożyć ze względu na stan zdrowotny, a tymczasem Sonnen pobił wtedy rekord stężenia szprycy. Druga walka chyba rozwiała wszystkie wątpliwości? Przewiduję jak potoczy się druga walka: Weidman poszarpie się z nim w parterze, wytraci siły, a Anderson później na chłodno to wykorzysta trzymając go w stójce. Zauważyłeś zmęczenie Weidmana po wstaniu z parteru? Nawet nie próbował obalenia… Można się spierać, że on przewidział, że przyłapie Andersona na błędzie przy tym pajacowaniu, ale mi się wydaje, że on po prostu miał duże szczęście i Andersonowi wystarczy tylko mniej pajacować.

  7. Dla mnie mial mega szczescie z tym KO
    Jak zaczynalem ogladal druga walke Andersona z Sonnenem, to bylo przez pierwsza runde de ja vu.
    Znowu go zglebowal i znowu nieciekawie, cos probowal na ziemi zrobic. W drugiej sie zsapal i NA SZCZESCIE dostal kolano. Na szczescie, bo ja tak nie moge zaakceptowac Sonnena, ze nie mam pojecia czemu 🙂
    Pozyjemy, zobaczymy. Dla mnie szokiem bylo jak w CV vs JDS 2, Cain byl lpeszy w stojce, mysalem, ze to byl far, a druga walka tez pokazala, ze to nie byl fart. Jak to sie mowi „szczescie sprzyja lepszym” 😛

  8. Mustela ja ostatnio post conf po UFC 166 lookalem i CV miał mega obity ten ryj… hehe po walce tylko krew z nosa, ale na drugi dzień to wyglądał tez nie ciekawie hehe… JDS tam go zachaczył jakoś pare razy ale nie wiedziałem, że to może na drugi dzień tak wyglądać:)

  9. Nooo jakbym sie obudzil na konferencje, a nie przez walka, to widzac Caina na konferencji myslalbym, ze dostal srogi lomot. Wygladal b.zle wg mnie. JDS go tam z kila razy trafil czysciutko. Ale 5 dni po walce, juz zdjecie z tweatera bylo spoko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *