Liz Carmouche podpisała wieloletni kontrakt z Bellatorem

Bellator

Przy okazji gali Bellator 235, organizacja ogłosiła podpisanie wieloletniego kontraktu z zawodniczką wagi muszej Liz Carmouche (13-7), która niedawno została zwolniona z UFC.

Liz Carmouche dołącza do kobiecej dywizji muszej Bellatora po sześciu latach rywalizacji w UFC dla której stoczyła dziesięć walk uzyskując bilans 5-5. Carmouche dwukrotnie rywalizowała o tytuły mistrzowskie w kategoriach koguciej i muszej. W walce o pas wagi koguciej przegrała przez poddanie z Rondą Rousey, a o tytuł wagi muszej zmierzyła się w swojej ostatniej walce przegrywając przez jednogłośną decyzję z Valentiną Shevchenko. To była druga walka z Shevchnko, w pierwszej na gali C3 Fights Carmouche wygrała przez TKO po interwencji lekarza.

„Girl-Rilla” wygrywała w UFC pojedynki z takimi rywalkami jak Jessica Andrade, Lauren Murphy, Katlyn Chookagian, Jennifer Maia i Lucie Pudilova.

Pochodzaca Lafayette w Luizjanie Liz Carmouche, spędziła pięć lat jako elektryk lotniczy w oddziale marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, gdzie odbyła trzy misje na Bliskim Wschodzie. Carmouche jest wieloletnią przyjaciółką i koleżanka z drużyny Hawajki Ilimy-Lei Macfarlane i „Girl-Rilla”, ma wreszcie okazję rywalizować u boku mistrzyni wagi muszej Bellatora.

Debiut Liz Carmouche w Bellatorze odbędzie się na początku 2020 roku w dywizji muszej, której mistrzynią jest wspomniana już Ilima-lei Macfarlane, która w sobotę w Honolulu obroniła tytuł w pojedynku z Kate Jackson na gali Bellator 236. W dywizji walczą również takie zawodniczki jak Juliana Velasquez, Veta Arteaga, Bruna Ellen i Alejandra Lara.

W piątkową noc, rozmawiając z dziennikarzami podczas spotkania medialnego, Carmouche powiedziała, że cieszy się, że ostatecznie rok 2019 zakończy się dla niej w wielkim stylu.

„Miałam to przeczucie, więc dałam znać moim menadżerom: „Hej, czy możemy zacząć rozpuszczać wici? Miałam takie dziwne podejrzenia. Więc byliśmy trochę ustawieni. Pomyślałem: „OK, to się stanie po Waszyngtonie (UFC on ESPN 7), może przywiozą mnie do Waszyngtonu (do pracy promocyjnej), myliłam się, i tak się nie stało”. Byłem więc zdecydowanie zaskoczona, ale to, co się stało z ich PR-owym koszmarem, to było dla mnie błogosławieństwem.

Przyjazd tutaj (na Hawaje), możliwość wspierania żołnierzy – a także wspierania mojej sparingpartnerki Ilimy-Lei Macfarlane – po prostu możliwość zabrania mojej rodziny na Hawaje i dobrej zabawy oraz zakończenia roku w dobrym stylu, było po prostu jeszcze lepsze”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *