KSW 26: Sowiński vs Azhiev II

Ostania walka tych panów skończyła się jako NC, po uderzenia głową przez Anzora, Kornik doznał złamania nosa. Oczywiste było, że potrzebne będzie drugie starcie by wyłonić numer 1 w kategorii 66 kg.

10 thoughts on “KSW 26: Sowiński vs Azhiev II

  1. @bad masz rację, tylko że Ty chyba zapomniałeś o Swoim wpisie- „bad pisze:
    sobota, Luty 22, 2014 o 18:54 (Cytuj)
    bo cyborg to nie kobieta to transwestyta” jak myślisz Twój „żarcik” był na „poziomie” i nie uraził fanów Cyborgowej i nie uraził by jej samej???Nie strugaj moralizatora bo święty także nie jesteś, a nagroda za częste (niestety nie zawsze wyważone i merytoryczne) wpisy nie stawia Cię w roli pouczającego innych mądrale bo pachnie mi tu hipokryzja na maksa- bez urazy po prostu piszę co myślę i staram się być w tym uczciwy do innych i samego siebie,zachowując przy tym dobre maniery i szczerość.Sorry Winnetou nie mogłem tego nie skomentować.Ps co do komentarzy Macieja to eehhh… :/

  2. Zgadza się ale jest kobietą jadącą na koksie i wyglądającą jak facet, Ty jej nie znasz, ja również i na pewno nigdy tego komentarza nie przeczyta nikt z jej bliskich czy ona sama 🙂 Natomiast komentarze w tym temacie niestety mogą być odbierane przez inne otoczenie bo mówimy o własnym podwórku. Nikogo nie umoralniam, zwracam uwagę na dość ostre rasistowskie stwierdzenie (mimo, że sam nie wszystkie nacje kocham) 😉

  3. Ja raczej nie lubie ludzi, którzy wierzą, że powinni mi łeb odciąć bo nim w ziemie nie wale, ale można to okazać w bardziej inteligentny sposób niż Maciej 🙂 a stwierdzenie, że można kogoś obrażać bo tego nie przeczyta dość marne 😛

  4. Panowie prosiłbym o zachowanie kultury osobistej. Nie wyzywanie zawodników od muslimów, ciapatych itp. Jeśli macie poglądy prawicowe, lewicowe czy inne zostawcie to dla siebie.

  5. Miałem przyjemnośc trenować z Anzorem gdy przygotowywał się do Fighters Arena na walkę z Koperą, którą zrobił Łebkowski, a on wtedy otrzymał ofertę od KSW. Podczsa treningów oczywiście zbierałem baty, ale to mniejsze.

    Przede wszystkim Anzora wiele razy spotykałem również i prywatnie, na mieście i równie skromnego zawodnika czy człowieka chyba nie widziałem. Nie rozumiem, jak można nazywać kogoś Muslimem czy Ciapatym nie mając możliwości z nim porozmawiać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *