KSW 24: Mariusz Pudzianowski vs. Sean McCorkle II

Pierwszy ich pojedynek odbył się ósmego czerwca tego roku. Wtedy po niespełna dwóch minutach walki „Pudzian” zmuszony był odklepać, co dało zwycięstwo „Big Sexy”. Już 28 września na gali KSW24, która odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie zobaczymy ich walkę rewanżową: Mariusz Pudzianowski vs. Sean McCorkle.

Dla pochodzącego z Białej Rawskiej zawodnika będzie to pierwszy pojedynek w MMA od momentu kiedy to zmienił całkowicie swój sztab szkoleniowy. „Pudzian” do tej pory stoczył dziewięć zawodowych walk z czego pięć wygrał, trzy przegrał, a jeden pojedynek uznano za unieważniony. Rewanż w Amerykaninem będzie jego jubileuszową, dziesiątą walką w karierze i dziewiątą dla Federacji KSW.

Sean McCorkle to weteran światowej sceny MMA i zawodnik, który w swojej karierze walczył dla m.in. UFC. „Big Sexy” do tej pory stoczył dwadzieścia dwie zawodowe walki, wygrał siedemnaście i pięć przegrał. Dla mającego m.in. polskie korzenie McCorkle walka na KSW24 będzie drugą wizytą w Europie, drugą w Polsce i drugą na KSW.

26 thoughts on “KSW 24: Mariusz Pudzianowski vs. Sean McCorkle II

  1. zenada, McCorkle po wygranej to zachowywal sie jakby zrobil najwiekszy zyciowy blad. Ani sie nie cieszyl ani nic nie gadal sensownego, po za tym, ze jego wygrana nad Puzianowskim to byl fuks.
    Rozumiem, ze teraz zdeklarowal sie, ze padnie jak Bob Sapp.
    Pudzianowski lajza nedzna i tyle, znajac zycie, to niedlugo zostanie poslem, bo to akurat zajeie dla takich kombinatorow jak on

  2. Moim zdaniem z Pudzillą to jest tak, że on chyba na początku naprawdę uwierzył, że może odnieść międzynarodowy sukces sportowy w MMA. Później ring szybko zweryfikował pogląd Mario. I teraz zafiksował się tylko na robieniu siana. A że trenuje ciężko, musi bo byłby oklep 🙂

    Nie ma co się emocjonować za bardzo jego osobą 😉

  3. Piszcie co chcecie, ja się cieszę, że poszedł do MMA, bo to jest bardzo ciekawy eksperyment do jakiego stopnia można się przestroić i co się da zrobić dysponując czasem i odpowiednimi finansami. Raczej rzadko kto dysponowałby środkami i wolą, żeby się czegoś takiego podjąć. A że myśli tak czy inaczej i zachowuje się jak nadęty bufon, to już jest inna sprawa… Nie oszukujmy się- to głównie dzięki jego nazwisku przecięty człowiek na ulicy w ogóle teraz ma chociaż jakiekolwiek pojęcie na czym mniej więcej polega MMA, bo przedtem to zapewne nie miał nawet gdzie o tym usłyszeć. Teraz można zorganizować galę i Pudzianowski zrobi show-business nie pozwalając organizatorowi pójść w plecy (tak- to jest główne kryterium organizowania komercyjnej imprezy), a dzięki temu uda się też zorganizować walki kilku chłopakom, którzy reprezentują sobą coś więcej -> trener otwierający klub gdzieś w Polsce będzie mógł potem liczyć na większe zainteresowanie swoją ofertą (no bo o tym się mówi). Inaczej byłoby MMA/ vale tudo/ jiu-jitsu- yyy, a co to je??
    Przyjrzyjcie się ile powstaje postów (choćby negatywnie to wszystko oceniających) pod tematami o Pudzianowskim, a ile pod innymi. W show-businessie jest taka zasada, że powyżej pewnej granicy nie ważne jest już co się mówi, byle tylko ludzie o tym mówili i cena wizerunku rośnie. Ja podejrzewam, że nawet Najman już przekroczył tę granicę i jakby dobrze zakombinować, to ludzi by jego wizerunkiem (choćby dla śmiechu) można przyciągnąć -> sprzedaż reklam, biletów a nawet jakieś tanie PPV do spotkania z kolegami przy wódce itd….

  4. Prawdę pisze kolega TurboNitro, smutną ale prawdę, z tym że np. w takim już upadłym Pride to „freaki” były tylko dodatkiem do gali podnoszącym oglądalność a niestety w kaesdabliu Pudzian/Dominator/Pyton/Krystian/Discopolo Bandy są gwiazdami i walkami wieczoru i to jest jeszcze bardziej smutne.

  5. Pudzian/Dominator/Pyton/Krystian/Discopolo Bandy są gwiazdami i walkami wieczoru, a dla mnie jest to fakt radosny. szczegolnie palam checia zobaczenia wreszcie mniejszego pudziao w oktagonie. smutne jest to ze np pyton od pewnego czasu nie dostaje slawnych weteranow pride tylko anonimowych ogorow z ktorymi roznie sobie radzi

  6. W tym kraju jest wielu dobrych figherów którzy chcą coś osiągnąć w MMA ale nie są zbyt popularni więc federacje KSW i MMA Attack powinni pokazywać ich walki zamiast jakieś pseudo walki dla Januszy typu Koksu vs Ozdoba lub Pudzian vs Sapp ponieważ oni są głodni sukcesu i zaprezentowali by się 100 razy lepiej PANOWIE NIE RÓBCIE KURWA CYRKU Z MMA . FREAK FIGTY JUŻ NIE SĄ WOGÓLE POTRZEBNE W POLSKIM MMA BO WALKA PUDZIANA Z NAJMANEM I RESZTA FREAK FIGHTÓW (NIE LICZĄC WALKI KOKSA Z OZDOBĄ) JUŻ WYSTARCZAJĄCO WYPROMOWAŁY MMA WŚRÓ LAIKÓW TERAZ TRZEBA POKAZYWAĆ JAK NAJWIĘC PRAWDZIWYCH WALK Z UDZIŁEM PRAWDZIWYCH ZAWODNIKÓW I Z FIGHT CARDMI TAKIMI JAK W UFC ( BEZ RZADNYCH STRONGMANÓW, STRIPTIZERÓW I KULTURYSTÓW)

  7. to sobie załóż organizacje i promuj mlodych zdolnych, kto to kupi 200 osob zamiast 2 mln. przesadzasz mowiac ze freaki przewazaja. Na mma attack i ksw jest z reguly jeden freak fight z pudzianem albo koksem a reszta to ci co sie wybili przez sukcesy sportowe i w mniejszym stopniu koneksje.
    PS rzadnych pisze sie przez ż

  8. @TurboNitro masz racje
    DLa mnie Jedno co fajnego dzieki Pudzianowi i Burnejce sie stalo, to to, ze ludzie przestali wierzyc w to, ze koksy sa niebezpieczne 🙂 Zamiast robic jedna serie co 6 minut, ludzie wzieli sie za jakies treningi bardziej zdrowotne i aeorobowe.

  9. PRAWUS Gdybym miał hajs to napewno założył by w łasną organizacje i zamist robić takich chujowych freak fightów robił bym coś takiego jak Pride FC zobacz sobię walkę Fedora z Sumitą w Pride Fc to ja dawał bym frakom dobrych fighterów i tyle

  10. Widać właśnie co po niektórych , jak wygrywał walki to go kochaliście , a jak tylko przegrywa to odrzucacie go i gdzieś macie pudziana. A on w życiu osiągnął więcej niż wy wszyscy wzięci. Mówicie ,że jest „laleczka bo odklepał” >? ?? haha , a co miał niby zrobić , gdyby nie odklepał – jego kariera w MMA już by się skończyła , bardzo słusznie zrobił . Liczy sie szacunek a nie wyniki , Ogarnijcie się co niektórzy !

    Pudzian zawsze będzie mistrzem , może nie koniecznie tak wielkim jak w „STRONGMAN” ale on kariery jeszcze nie kończy i dobrze , że są jeszcze ludzie którzy w niego wierzą ! PZDR dla nich !

  11. Nie powinno tak być, że jakiś tam gość w stylu Pudzian/Dominator/Pyton/Krystian/Discopolo Band, który jest celebrytą a kiedyś wcześniej podobno coś trenował, dostawał i dalej dostaje coraz to nowe szanse ( z resztą zmarnowane ) na wymęczenie wyniku wygranych, ciągnąc jeszcze jako plecak swego disco-brata a chłopaki, które od dzieciństwa trenują i wylewają siódme poty takich szans nie mają mimo że uśpiliby każdego z wyżej wymienionych panów w kilka sekund.

  12. Różnica polega na tym, że on jezdził po całym świecie, poznawał ludzi, zdobywał popularność a tamci nie, wiec nie wciskaj teraz takich historii o rownouprawnieniu, skoro tego zna caly swiat a tamtych krag najblizszej rodziny i znajomych. Skoro tacy dobrzy te chlopaki co od dziecinstwa trenuja i walcza to predzej czy pozniej ciagle wygrywajac zostana zauwazneni. Jakby ta teoria o usypianiu w kilka sekund byla prawdziwa, Polska bylaby potega w wadze ciezkiej na swiecie i byloby 5/10 Polakow w top 10 UFC. Wyluzuj poslady jeszcze raz powtorze, jak sa rzeczywiscie tacy dobrzy to predzej czy pozniej sie wybiją i zdobeda jakas tam popularnosc

  13. To jest właśnie potęga popularności. Gość zbiera oklep i walczy z kelnerami, a i tak hordy fanów za nim stoją (nie oceniam czy to źle czy to dobrze, po prostu stwierdzam fakt). Na początku bardzo mu kibicowałem, ale zaczął się wozić i kozaczyć zamiast zap* na treningach (kto trenuje/trenował w warszawskich klubach wie o czym mowa) i od tamtej pory już zluzowałem z jego osobą. Jestem mu wdzięczny za popularyzacje MMA w PL i to na tyle 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *