Krajobraz po bitwie – UFC on Fox 20: Holm vs. Shevchenko #80

CHICAGO, IL - JULY 23:  (R-L) Valentina Shevchenko of Kyrgyzstan celebrates after defeating Holly Holm by unanimous decision in their women's bantamweight bout during the UFC Fight Night event at the United Center on July 23, 2016 in Chicago, Illinois. (Photo by Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images)
Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Kto tak naprawdę odniósł zwycięstwo a kto powinien wstydzić się swojego występu?

Gdy Valentina Shevchenko w grudniu ubiegłego roku ledwie pokonywała Sarah Kaufman, kto wtedy sądził, że kilka miesięcy później pochodząca z Kirgistanu zawodniczka znajdzie się tak blisko titleshota? Pewnie niewielu a jednak, The Bullet po pokonaniu Holly Holm jest o krok (lub ma zapewnioną) od walki o pas. 28-latka w stójce dobrze punktowała rywalkę kontrami i niskimi kopnięciami a dodatkowo zaliczała udane sprowadzenia i kontrolę z góry w parterze. Sytuacja w wadze koguciej kobiet nieco się zagęściła, jeśli to Julianna Pena zawalczy z Nunes o pas to Shevchenko pozostanie konfrontacja z jakąś inną zawodniczką, może z Mieshą Tate?

Edson Barboza zaprezentował się niesamowicie w starciu z Gilbertem Melendezem. Brazylijczyk – jak zwykle – zaprzęgał do działania swoje mordercze kopnięcia do tego stopnia, że w trzeciej rundzie El Nino miał spore problemy z poruszaniem się. Po przegranych Juniora z Donaldem Cerrone i Michelem Johnsonem wielu twierdziło, że Edson szybko nie przebije się do ścisłej czołówki wagi lekkiej, a jednak! Pokonanie Melendeza – i wcześniej Pettisa – bardzo poprawia notowania Brazylijczyka, w kolejnej walce mógłby on zmierzyć się z Willem Brooksem.

Francis Ngannou odniósł kolejne, trzecie już zwycięstwo w UFC przez nokaut. Co prawda na sobotniej gali rywal nie był najwyższych lotów jednak Francuz zrobił to co do niego należało szybko rozprawiając się z Serbem. Po trzech wygranych pora na nieco większe wyzwanie, na zbliżającej się gali UFC 201 Damian Grabowski zawalczy z Anthonym Hamiltonem – zwycięzca tego boju mógłby później zawalczyć z Ngannou.

Felice Herrig wróciła do walk do ponad rocznej przerwie i jej występ naprawdę mógł się podobać. Lil Bulldog kompletnie zdominowała Kailin Curran wykorzystując każdy jej błąd i poddając ją duszeniem już w pierwszej rundzie pojedynku. W kolejnej walce Felice mogłaby zmierzyć się z Cortney Casey lub Tatianą Suarez.

Po długiej przerwie do oktagonu powrócił także Eddie Wineland. 32-latek początkowo toczył z Frankie Saenzem wyrównany bój jednak z czasem przewaga Winelanda była co raz bardziej widoczna. w ostatniej odsłonie Eddie przyspieszył i mocniej atakował, to przyniosło efekt, ponieważ po knockdownie i kolejnych celnych uderzeniach Winelanda sędzia przerwał pojedynek. W kolejnym boju Eddie mógłby zawalczyć z wygranym pojedynku: Francisco Rivera vs. Erik Perez, do którego dojdzie na UFC 201.

Podczas gali UFC on FOX 20 Darren Elkins dopisał do swojego rekordu jedenaste zwycięstwo w UFC. Zawodnik Team Alpha Male zacementował swoją pozycję w rankingu wagi piórkowej pokonując trochę jednowymiarowego, ale bardzo groźnego Godofredo Pepeya.  W kolejnej walce Darren mógłby zmierzyć się z wygranym pojedynku: Yair Rodriguez vs. Alex Caceres.

Walką z Jimem Alersem Jason Knight udowodnił, że władze UFC podjęły właściwą decyzję podpisując z nim kontrakt. The Kid zaprezentował niesamowitą poprawę umiejętności stójkowych i ogromną wolę zmiany oktagonowego boju w zwykłą bójkę. Doszukiwanie podobieństw z braćmi Diaz okazało się być jak najbardziej na miejscu. Czekamy na kolejne występy 24-letniego Amerykanina.

Ze swojego sobotniego występu na pewno nie jest zadowolona Holly Holm. The Preacher’s Daughter tylko w pierwszej odsłonie była lepsza od swojej rywalki. Później większość ataków podopiecznej Grega Jacksona i Mike’a Winkeljohna przecinała powietrze a Valentina Shevchenko odpowiadała celnymi kontrami. Po sobotniej przegranej i tej poniesionej z rąk Mieshy Tate Holm znajduje się w trudnej sytuacji, jest w czołówce, ale szybko walki o pas nie dostanie. W obecnej sytuacji ciężko typować zestawienia w kategorii koguciej, Jeśli Amanda Nunes w pierwszej obronie pasa zawalczy z Julianną Peną a Miesha Tate zawalczy z Valentiną Shevchenko to Holly pozostanie konfrontacja z Cat Zingano. Sytuację dodatkowo może skomplikować powrót Rondy Rousey oraz wygrana walki: Jessica Andrade vs. Joanne Calderwood.

Gilbert Melendez doznał czwartej porażki w pięciu ostatnich walkach, ale w jego występie łatwo można znaleźć pozytywne aspekty. El Nino walczył z niesamowicie dynamicznym uderzaczem w osobie Edsona Barbozy i absolutnie nie był bezbronny w tym starciu, co więcej, pięści Amerykanina wielokrotnie mocno dosięgały szczęki Juniora i nie wiele brakowało a walka mogłaby potoczyć się inaczej. W UFC Gilbert walczył pięć razy z czego cztery razy przegrywał, dla przeciętnego zawodnika zapewne oznaczałoby to zwolnienie, ale Melendez w tym czasie 2-krotnie walczył o pas a poza tym 2-krotnie przegrał w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Sądzę, że największa organizacja MMA na świecie nie pozbędzie się tak dobrego zawodnika i da mu jeszcze co najmniej jedną szansę. W kolejnym boju El Nino zapewne zawalczy z kimś z końca lub spoza top15 wagi lekkiej.

Bojan Mihajlovic był skazany na pożarcie jednak pięknem tego sportu jest to, że nie ma 100% faworytów. Serb jednak nie podjął nawet próby walki z Francisem Ngannou i został szybko odprawiony ciosami w parterze.

Kailin Curran zaprezentowała się katastrofalnie w starciu z Felice Herrig. Hawajka najpierw położyła się na macie, chwilę później bez oporów pozwoliła rywalce wejść zza plecy a w konsekwencji założyć duszenie, które zakończyło pojedynek. UFC widzi w 25-latce potencjał i pewnie da jej jeszcze jedną szansę.

Alexander Yakovlev nie miał absolutnie nic do zaoferowania w starciu z Kamaru Usmanem. Rosjanin został kompletnie zapaśniczo zdominowany przez rywala nie dając żądnych oznak chęci do walki. Co więcej, już w przerwie po pierwszej rundzie Yakovlev wyglądał na kompletnie złamanego mentalnie i bez woli walki. Miejmy nadzieję, że wyciągnie wnioski z tej porażki.

Bardzo słaby występ zaliczył także Dimtry Smoliakov. W pojedynku z 22-letnim Luisem Henrique Rosjanin istniał tylko w pierwszej odsłonie, później zabrakło mu kondycji i został poddany przez rywala. Zapewne dostanie jeszcze jedną szansę jednak po takim występie trudno czegokolwiek od niego oczekiwać.

Widzów na pewno nie porwała konfrontacja Michela Prazeresa z JC Cottrellem. Brazylijczyk męczył rywala klinczem i obaleniami jednak nie miał pomysłu (nie chciał?) na większą ofensywę już nie wspominając o dążeniu do skończenia walki przed czasem.

W rubryce pomiędzy wygranymi i przegranymi powinni znaleźć się Kamaru Usman i Frankie Saenz. Reprezentant Blackzilians kompletnie zdominował Alexandra Yakovleva i wygrał pojedynek, ale nie oszukujmy się, nie był to styl, który porywa publiczność i zapewnia uwielbienie fanów. Z kolei Frankie Saenz początkowo toczył dość wyrównany stójkowo bój z Eddiem Winelandem jednak jego występ zakończył się w trzeciej odsłonie gdy sędzia wkroczył do akcji po tym jak 35-latek ledwie „wisiał” na siatce otrzymując kolejne uderzenia tuż po tym jak wstał z maty po knockdownie.

A co Wam najbardziej zapadło w pamięć? Kto zasługuje na wyróżnienie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *