Krajobraz po bitwie – UFC on FOX 19: Teixeira vs. Evans #70

Getty images / UFC
Getty images / UFC

Kto tak naprawdę odniósł zwycięstwo a kto powinien wstydzić się swojego występu?

Glover Teixeira potrzebował 108 sekund by rozbić Rashada Evansa, Brazylijczyk od początku walki nałożył presję na rywala a pierwsza poważna szarża byłego pretendenta do pasa zakończyła pojedynek z byłym mistrzem dywizji półciężkiej. Dla Glovera to trzecia wygrana z rzędu i wyraźny sygnał, że chce on aktywnie włączyć się do walki o titleshota. Po walce Teixeira wyraził chęć walki z siedzącym w jednym z pierwszych rzędów Anthonym Johnsonem – to byłoby dobre zestawienie.

Ze swojego występu może być zadowolona także Rose Namajunas, 23-letnia Amerykanka udanie zrewanżowała się Teci Torres za porażkę poniesioną z jej rąk jeszcze pod szyldem organizacji Invica FC. Thug z każdą walką prezentuje widoczny progres swoich umiejętności a wygrane boje przybliżają ją do tego najważniejszego. Tak, Rose powinna zawalczyć z wygraną lipcowego starcia Joanna Jędrzejczyk vs. Claudia Gadelha.

Po niemal dwóch latach przerwy do oktagonu powrócił Khabib Nurmagomedov, Rosjanin mierzył się z debiutującym w UFC Darrellem Horcherem i zrobił to co było jego psim obowiązkiem – rozniósł w proch i pył biorącego walkę z małym wyprzedzeniem rywala. Orzeł co prawda w początkowych minutach w stójce nie prezentował się jakoś wybitnie dobrze (przypominam, kontuzje i 2-letnia przerwa w walkach), ale gdy z hukiem zdobył pierwsze obalenie walka przerodziła się w grę do jednej bramki. W parterze Khabib terroryzował rywala i zakończył pojedynek ciosami. Czekamy na kolejne występy Nurmagomedova, w następnym pojedynku Orzeł mógłby zawalczyć z wygranym walki Rafael dos Anjos vs. Eddie Alvarez lub (jeśli np. wygrany nie będzie mógł szybko podjąć kolejnej walki) z Tonym Fergusonem.

Cub Swanson pokonując Hacrana Diasa udanie podniósł się po dwóch z rzędu przegranych. Amerykanin miał problemy z rywalem tylko w pierwszej odsłonie gdy Brazylijczyk trafiał mocnymi niskimi kopnięciami. Później Cub odnalazł swój rytm i w kolejnych rundach rozstrzelał rywala uderzeniami do tego 2-krotnie posyłając go na deski (w tym przepięknym wysokim kopnięciem). W kolejnej walce Swanson mógłby zmierzyć się z Dennisem Bermudezem lub Ricardo Lamasem.

Michael Chiesa kontynuuje passę świetnych występów, podczas wczorajszej gali Maverick pokonał Beneila Dariusha dodatkowo fundując mu pierwszą w karierze przegraną przez poddanie – a poddanie pochodzącego z Iranu zawodnika nie należy do prostych zadań. Po pokonaniu umieszczonego wysoko w rankingach Dariusha Chiesa powinien dostać kolejnego mocnego rywala. W następnym boju Michael mógłby zawalczyć z wygranym walki, która odbędzie się już za tydzień: Anthony Pettis vs. Edson Barboza.

Santiago Ponzinibbio na UFC on FOX 19 nie dał szans Courtowi McGee nokautując go w piątej minucie walki. Co prawda na początku Argentyńczyk walczył dość pasywnie, ale po pewnym czasie rozkręcił się a jego uderzenia ważyły zauważalnie więcej niż te wyprowadzane przez Amerykanina. Dla Gente Boa to czwarta wygrana w pięciu ostatnich walkach, teraz pora na solidniejszego rywala.

John Dodson bardzo udanie powrócił do kategorii koguciej, podczas walki na wczorajszej gali Amerykanin w 47 sekund rozprawił się z Mannym Gamburyanem. Magician agresywnie ruszył na rywala i już jedna z pierwszych akcji zakończyła pojedynek. Ciekawe z kim w kolejnej walce zestawi go organizacja UFC, Jimmie Rivera?

We wczorajszym starciu z Oluwale Bamgbose Cezar Ferreira prawdopodobnie uratował swój kontrakt pokonując rywala przez decyzję sędziów. Co prawda Amerykanin nigeryjskiego pochodzenia był bliski skończenia rywala w pierwszej odsłonie, ale Brazylijczyk zdołał się pozbierać a później dzięki udanym sprowadzeniom, kontroli z góry i g’n’p przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Elizeu Zaleski dos Santos i Omari Akhmedov przystępowali do walki będąc po porażce, ale absolutnie nie mieli zamiaru kalkulować. Od początku walki obaj rzucili się do ataku i obaj mieli okazje do zakończenia walki na swoją korzyść, ostatecznie przez TKO zwyciężył Brazylijczyk a po gali obaj zawodnicy otrzymali bonusy w wysokości 50 000 dolarów za najlepszą walkę wieczoru.

Z pewnością do udanych nie zaliczy wczorajszego wieczoru Rashad Evans, Amerykanin w walce wieczoru podejmował Glovera Teixeirę i nie sprostał jego bokserskim umiejętnościom. Tak jak pisałem przed galą, 36-letniego Rashada dopadł już regres formy i wiele poszlak wskazuje na to, że nie będzie on już w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Tylko czy zawodnik taki jak Evans będzie chciał toczyć boje ze średniakami?

Hacran Dias legitymuje się mocnym rekordem, ale po raz kolejny dowiódł, że nie jest w stanie walczyć o najwyższe cele w kategorii piórkowej. Brazylijczyk tylko w pierwszej rundzie był w stanie dotrzymać kroku Cubowi Swansonowi, później dominacja Amerykanina nie podlegała dyskusji i to on zwyciężył ten pojedynek. Hacran zapewne będzie kontynuował obijanie zawodników z końcówki top15 lub znajdującym się tuż za nią, o walkach z topowymi piórkowymi może zapomnieć.

Beneil Dariush to chyba największy przegrany wczorajszego eventu, faworyzowany podopieczny Rafaela Cordeiro został na początku drugiej odsłony poddany przez Michaela Chiesę. W ten sposób Maverick przerwał świetną passę pięciu kolejnych zwycięstw Dariusha i mocno wyhamował jego rajd do czołówki wagi lekkiej UFC. W kolejnej walce Beneil mógłby zmierzyć się z przegranym walki: Bobby Green vs. Dustin Poirier.

Podczas UFC on FOX 19 Court McGee zaliczył pierwszą w karierze przegraną przed czasem. The Crusher w walce z Santiago Ponzinibbio miał argumenty tylko do momentu, w którym Argentyńczyk się rozkręcił, później Santiago zdołał skończyć rywala ciosami.

Bethe Correia przegrała pojedynek z Raquel Pennington co mocno podważa jej pozycję w rankingu wagi koguciej kobiet. Brazylijka co prawda wiele razy mocno trafiła rywalkę jednak w ostatecznym rozrachunku to Pennington wyszła z tej walki zwycięsko.

Manny Gamburyan zaliczył szybką przegraną z rąk ciężkorękiego Johna Dodsona. 34-latek nawet nie zdążył zaprezentować swoich umiejętności, ponieważ walka zakończyła się po jednej z pierwszych szarż podopiecznego Grega Jacksona.

A co Wam najbardziej zapadło w pamięć? Kto zasługuje na wyróżnienie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *