Kevin Lee: Zbijanie wagi prawie mnie zabiło

Joshua Dahl-USA TODAY Sports

The Motown Phenom po walce na UFC 216.

Podczas wczorajszej gali UFC Kevin Lee (16-3, 9-3 w UFC, #7 w rankingu UFC) miał szansę zdobyć tymczasowe mistrzostwo wagi lekkiej, ale niestety przegrał pojedynek z Tonym Fergusonem (23-3, 13-1 w UFC, #2 w rankingu UFC) przez poddanie w III rundzie. Na pogalowej konferencji Lee opowiedział o problemach przed walką.

Jestem zrozpaczony. Wiesz, czuję, że ciężko pracowałem przed tą walką. Wyszedłem gdy nikt inny nie chciał, tej nocy podjąłem olbrzymie ryzyko, ale wrócę i będę silniejszy.

Chciałem pokazać się jak najlepiej. Wiecie, to jest wielki event, wiele się wydarzyło z UFC, te ostatnie wydarzenia. Całe życie pracowałem na to, to było jak kulminacja wszystkiego. Ale nie pozwolę by to mnie zatrzymało.

Ogromne ścinanie wagi wpłynęło na dyspozycję Kevina.

Myślę, że to miało duże znaczenie. Zakażenie również mi nie pomogło. Walczyłem z tym przez tydzień i nie mogłem zrobić wagi tak łatwo, teraz siedząc tutaj ważę około 185 funtów. Jestem trochę zbyt duży na tę kategorię wagową i walczyłem w tej dywizji od kiedy zacząłem walczyć w wieku 17 lat tak, więc dla mnie czas na przejście do cięższej kategorii. Robię się coraz większy i silniejszy.

Było jak było, miał zrobić wagę nawet gdybym musiał odciąć stopę lub coś. Mówiłem wcześniej, to prawie mnie zabiło i musiałem zrobić co musiałem. Miałem robotę do wykonania, jestem profesjonalistą i miałem zamiar wyjść niezależnie od tego jak bardzo by mnie to bolało.

One thought on “Kevin Lee: Zbijanie wagi prawie mnie zabiło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *