Kamaru Usman omówił incydent z udziałem Jorge Masvidala i Colby’ego Covingtona – i wskazał, kto wygrał a kto przegrał

Chris Unger/Zuffa LLC

Mistrz wagi półśredniej UFC Kamaru Usman uważa, że zarówno Jorge Masvidal jak i Colby Covington są winni tego, co zaszło między nimi kilka dni temu w jednej z restauracji w Miami.

W zeszłym tygodniu Masvidal został zatrzymany przez policję hrabstwa Miami-Dade (Floryda) po tym, jak rzekomo dwukrotnie uderzył Covingtona w twarz przed restauracją. Posiadacza pasa „BMF” oskarża się o pobicie, które spowodowało poważne uszkodzenie ciała oraz o dokonanie przestępstwa. Został zwolniony za kaucją w wysokości 15 000 dolarów.

Działania Masvidala miały miejsce po tym, jak przegrał przez jednogłośną decyzję z byłym przyjacielem, a obecnie największym wrogiem Covingtonem (17-3 MMA, 12-3 UFC) na gali UFC 272 w marcu. Masvidal (35-16 MMA, 12-9 UFC) źle przyjął niektóre komentarze Covingtona w przededniu ich walki, co skłoniło go do napaści na rywala.

Mistrz UFC w wadze półśredniej Usman, który pokonał każdego z nich po dwa razy, miał do czynienia ze słownymi wybrykami Covingtona przed rewanżem na UFC 268, w którym Covington uderzał w ojca Usmana. Mistrz był w stanie opanować się przed i po walce, co Masvidalowi przychodziło z trudem.

„Po pierwsze, jest to niefortunne, bo to się przyjęło, to teraz wyrasta poza sport i przechodzi do rzeczywistości” – powiedział Usman w niedawnej sesji na żywo na Instagramie. „Niebezpieczeństwo polega na tym, że to, co mówisz, jest próbą zbudowania walki lub przygotowania do niej. Trzeba uważać na słowa. Nie można po prostu rzucać się w oczy i mówić, co się chce lub robić, co się chce, i oczekiwać, że przeciwnik zachowa sportowy klimat.

Oczywiście niektórzy ludzie, np. ja, są na tyle inteligentni, że rozumieją, iż można powiedzieć wszystko, co się chce. Ostatecznie, gdy wejdziemy na ring, będę przemawiał rękoma, bo po to tam jestem, żeby rywalizować. Możecie mówić i robić, co chcecie, aby zepchnąć mnie z mojej przewagi, którą jest mój umysł, ale koniec końców, nie możecie. Pójdę tam i nadal będę załatwiał sprawy. Ale w tym przypadku powiedziałeś wiele rzeczy, które przekroczyły granicę, a niektórzy ludzie nie są na tyle mądrzy, by nie ryzykować tego wszystkiego poza sportową rywalizacją.”

Usman przyznał, że to Covington zaognił sytuację, ale uważa, że Masvidal poradził sobie z nią w niewłaściwy sposób.

„Teraz (Masvidal) ponosi konsekwencje i możesz potencjalnie odejść” – dodał Usman. „Więc taka jest niefortunna natura tej sytuacji. Nie podoba mi się to. Uważam, że obaj panowie są w błędzie. Nie można robić, co się chce i mówić, co się chce, tylko dlatego, że chce się coś sprzedać i ja uważam, że to jest złe – bardzo złe.

Ale nie można też robić tego jako sportowiec – jako elitarny sportowiec, jeden z najlepszych na świecie – atakować kogoś na ulicy. Rozumiem, że chodzi o innego sportowca, ale nie można tego robić poza rywalizacją. Obydwaj panowie ponieśli w tej sprawie wielkie „porażki”. Modlę się za obu. Mam nadzieję, że jest z nimi w porządku”.

Jeśli Masvidal zostanie uznany za winnego, może mu grozić do 15 lat więzienia i/lub grzywna w wysokości 10 000 dolarów za pobicie drugiego stopnia, a dodatkowe kary mogą wynikać z oskarżenia o dokonanie przestępstwa. Natomiast w przypadku oskarżenia o pobicie pierwszego stopnia za rzekome ukrywanie swojej tożsamości poprzez noszenie maski, potencjalna kara może wynieść nawet 30 lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *