K-1 World Grand Prix 2010 Yokohama wyniki

 

Wyniki w rozwinięciu.

Walka wieczoru
Badr Hari pokonał Alexey’a Ignashova przez decyzję (30-26 30-26 30-26)

Walka o pas wagi super ciężkiej
Semmy Schilt pokonał Errola Zimmermana przez decyzję (30-27 30-27 30-28)

Walka o pas wagi ciężkiej
Kyotaro pokonał Petera Aertsa przez KO (prawy) 1:56 Runda 2

Alistair Overeem pokonał Dzevada Poturaka przez KO (kolano) 2:40 Runda 1
Jerome Le Banner pokonał Tyrone’a Sponga przez decyzję (29-28 29-28 29-28)
Gokhan Saki pokonał Singa Jaideepa przez decyzję (30-27 30-28 30-28)
Sergey Lachenko pokonł Takumiego Sato przez decyzję(30-29 30-29 30-28)

Oppening Fights
Prince Ali pokonał Mitsugu Nodę przez decyzję (30-27, 29-27, 29-27)
Tsutomu Takahagi pokonał Makoto Ueharę przez decyzję (30-29 29-29 30-29)

23 thoughts on “K-1 World Grand Prix 2010 Yokohama wyniki

  1. Wygląda na to, że SopCast i TUV teraz powtarzają gale więc dla tych, którzy przegapili – chyba jest okazja na nadrobienie zaległości.

    MMA-TV (24267) @ SopCast

    eM-eM-Aye (79482) @ TUV

  2. Dobra walka Poturaka, odniosłem wrażenie, że był dość mocno spięty i w ciosach brakowało trochę pary, a taktyka była dobra -pokonać Overeema w walce bokserskiej. Z Fedorem lub z kimś mocnym boksersko Oveerem bez ,, szczęśliwych kolan” nabierze być może trochę ogłady.

  3. Aerts – jak widać zejście oczko niżej nie przysłużyło się doświadczonemu zawodnikowi, nie dość że był wyraźnie wolniejszy od rywala, to momentami wyglądał jakby sam miał się z powodu braku sił przewrócić, a w pierwszej rundzie uratował go jedynie gong, choć biorąc pod uwagę dalsze wydarzenia to nie wiem, czy słowo „uratował” jest na miejscu 😉

    walka Hari zbyt jednostronna by uznać ją za ciekawą (choć w ostatnich sekundach trochę się pośmiałem), bo jego rywal mam wrażenie nie podjął walki -> może i walczył mądrze na miarę swoich możliwości, ale odniosłem wrażenie, że chyba wyszedł między liny jedynie po to by nie przegrać przed czasem

  4. Alistair jest w obecnej chwili naprawdę nie do przejścia.. może nie walczył wczoraj z jakimś wielkim nazwiskiem, ale kelnerem też bym go ni nazwał.. A wysiłek? no cóż…:) nie zmęczył się zbytnio latający holender:D czekam aż rozwali tego WiKinga Mo, a potem jeśli Fedor zdecyduje się zawalczyć z Overeemem… to będzie starcie dwóch największych kozaków w ciężkiej… cannot wait!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *