Jon Jones i Daniel Cormier poddani niezapowiedzianym testom antydopingowym

Bohaterowie walki wieczoru UFC 182 zostali odwiedzeni przez członków Komisji Sportowej.

Długo wyczekiwana „182” już za 15 dni. I właśnie 15 dni przed galą postanowiono przebadać Jona Jonesa (20-1, 14-1 w UFC) i Daniela Cormiera (15-0, 4-0 w UFC, #2 w rankingu UFC) pod kątem obecności zakazanych środków.

Obaj „pochwalili się” tą informacją za pośrednictwem portali społecznościowych.

Jon napisał:

Członkowie Komisji Sportowej stanu Nevada przyjechali do mojego domu i poddali testom. Jedyna rzecz na której jestem to #PHW pure hard work (czysta, ciężka praca). Prawdopodobnie zastanawiali się jak moje kurze nogi mogą być tak silne. Mam kilka produktów Muscletecha ale wszystkie są legalne.”

15 thoughts on “Jon Jones i Daniel Cormier poddani niezapowiedzianym testom antydopingowym

  1. Talent i ciężka praca nie wyklucza dopingu, a wręcz przeciwnie doping ułatwia i obniża trudy ciężkiej, a wręcz morderczej pracy tj. szybsza regeneracja, leczenie kontuzji większa wydolność, większa siła etc. Nie wierzę, że jest ktoś w sporcie zawodowym na szczycie bez wspomagania farmakologicznego no fu%&ing way! To kwestia wstrzelenia się z cyklem, dobór odpowiednich środków, szybkie wstrzelenie się w nowości(które nie są jeszcze na liście zakazanych, czy znanych środków) oraz dobry sztab magików-chemików. Trening czyni mistrza…chemia czyni cuda.

  2. Potwierdzone info: Jones jest na białku z olimpa, a tak na serio gościu zatrudnia gośći od jego PR a nie zatrudniłbym lekarza od zwiększenia osiągów skoro tak dba o sam image? Szkoda jedynie ze tak pozno ich skontrolowali a nie w czasie obozów.

  3. @cain hmm a to dopiero hipoteza! Podaj proszę nazwę takowych supli, odżywek które działają efektywniej niż np. testosteron, deca, winstrol, metanabol, HGH, EPO etc. Bo gdyby takowe były nie nazywały by się już odżywkami czy suplementami (czyli środkami wzbogacającymi naszą dietę, pewną alternatywę wzbogaconej diety). Fakt, że niektóre z nich posiadają nie dozwolone składy i substancje ale ich żywot na legalnym rynku jest efemeryczny bo są wycofywane, co i tak nie zmienia stanu rzeczy, że nigdy nie dadzą takiego efektu, takiego „kopa” jak SAA sensu stricto. Zapytaj kogoś kto był na konkretnym cyklu SAA to pozbawi Cię złudzeń bardzo szybko. Konkludując żadne odżywki / suple, nigdy nie dadzą takich efektów jak SAA czy HGH koniec kropka.

  4. @rampage zgadzam się z Tobą i właśnie o tym pisałem to się nazywa wpasowanie się z cyklem. W sporcie chemia goni chemię tak było jest i będzie (choć genetyka i cybernetyka to pieśń przyszłości) stety czy niestety.

  5. @cain
    Na jakim ty swiecie zyjesz? Nawet u kolarzy szpryca leci. 99% kombinuje jak sie napizgac i nie dac zlapac. Nawet jest przyzwolenie od ufc ,ze zawodnicy moga miec poziom tescia kilka razy wiekszy niz u przecietnego mezczyzny

  6. mam info od samego jonsa ze nic nie bierze hehe nie no zartuje poprostu tak napisałem jons to akurat zawodnik z mega talentem i ze akurat on na koksie nie lecie moge sie mylic oczywiscie ale przeciez ogolnie to wiem ze jada na koksie zawodnicy sam trenuje i walcze i wiem o co chodzi takze spokojnie panowie chodzilo mi tylko konkretnie o jonsa 😀 moze to przez to ze to moj ulubiony zawodnik i nie wyobrazam sobie go na koksie ale raczej bierze jak kazdy hehehe

  7. @IronMike
    Stwierdzenie „nawet u kolarzy szpryca leci” jest co najmniej łagodne.
    Kolarstwo to sport z największą ilością „koksiarzy”, to jest prawdziwe bagno jeśli chodzi o kwestie niedozwolonego wspomagania.

  8. Rabitt@
    Wiem oni laduja w chooj specyfikow. Napisalem o nich ponieważ wiekszosc uwaza ,ze to niepozorne chlopaki o konskiej wytrzymalosci a ,ze po nich nie widac zbytni wspomoagania to wsrod wiekszosci fanow sa nieskazitelni

  9. To ja jeszcze dorzucę…szachistów! i to nie żart. Rozmawiałem kiedyś z moim znajomym który prowadzi siłownię od ponad 25lat w moim mieście Szczecinie i mówił, że biorą absolutnie wszyscy nawet szachiści (amfetamina)byłem w szoku ale jak tak pomyśleć to faktycznie takie granie przez pół dnia i więcej „na sucho” jest cholernie wyczerpujące, więc cel uświęca środki…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *