Joe Rogan twierdzi, że Ronda Rousey wygrałaby z Floydem Mayweatherem

Komentator UFC, Joe Rogan wystąpił w programie SportsNation w którym rozmawiano o hipotetycznym pojedynku między Floydem Mayweatherem Jr a Rondą Rousey.

Rogan, wielki fan mistrzyni UFC jak łatwo się domyślić nie daje większych szans Floydowi.

„To zależy od tego ile czasu poświęciłby Floyd na przygotowania, ponieważ musiałby bardzo popracować nad obroną obaleń. To byłoby bardzo ważne. Jeśli Ronda weszłaby z nim w klincz trzeba byłoby obawiać się także ciosów kolanami na korpus. Dodatkowo obawa przed jej manipulowaniem jego ciałem w ten sposób, że on nie będzie tego rozumiał.”

Rogan twierdzi też, że walka zeszłaby do parteru ponieważ w zwarciu z Rondą byłby jeszcze bardziej bezradny.

„Trudno będzie uniknąć klinczu. Jeśli widzieliście walki Floyda, bardzo rzadko kończyły się one po jednym ciosie. On ma kruche i łamliwe ręce. Tutaj w MMA mowa jest o jeszcze mniejszych rękawicach w których ręce mogą połamać się jeszcze łatwiej. Ona trzyma ręce wysoko i blisko szczęki. W tej walce byłoby mnóstwo rzeczy, których on nie rozumie.”

Joe Rogan dodał też co musiałby zrobić Mayweather aby rywalizować z Rousey. Przede wszystkim treningi, które musiałyby zająć minimum pół roku do roku zanim mógłby poznać grapp ling na odpowiednim poziomie.

„On musiałby przetrenować z najlepszymi trenerami na świecie sześć miesięcy do roku czasu i to tylko i wyłącznie sam Grappling.”

17 thoughts on “Joe Rogan twierdzi, że Ronda Rousey wygrałaby z Floydem Mayweatherem

  1. Nic kontrowersyjnego właściwie nie powiedział. W MMA wiadomo, że by wygrała, oczywiście mogłoby się zdarzyć coś jak Mercer vs Sylvia ale raczej by go bez większego problemu sprowadziła i tam zrobiła z nim co by chciała. A w boksie to wiadomo, jakby ona skończyła.

  2. hahaha Bartekkk….

    Żeby Ronda wywróciła Floyda to musiałaby do niego podejść i złapać, czyli przejść przez ręce Floyda. Gadanie, że on ma kruche ręce to pokaz tego, że się nie ma pojęcia o tym co się mówi. Floyd owszem nie ma dużego współczynnika KO, ALE jak ktoś ma pojęcie o boksie to wie, że on walczy z najlepszymi z najlepszych i to, że Floyd nie knockout’uje mistrzów, którzy perfekcyjnie amortyzują ciosy, mają szczelną, doskonałą obronę i walczą w dużych rękawicach, to nie znaczy, że Ronda by przetrwała jego ciosy (w małej rękawicy) biegnąc do przodu z odkrytą gębą. Panowie, to jest śmieszna dyskusja porównanie kobiety do faceta, ale gwarantuje wam, że Ronda schodzi na strzał, a w najlepszym dla niej wypadku zostaje ogłuszona choćby na powiedzmy 3 sekundy i to jest czas w którym Floyd wyprowadza 8 mocnych ciosów z których 5 dochodzi do celu.
    I teraz jeszcze jedno, ten drobniutki i łamliwy Floyd w dalszym ciągu jest cięższy od Rondy, a jego szybkość na nogach jest taka, że prawdopodobnie szybciej się cofa (tego zwyczajnie nie pokazuje w boksie bo nie musi) niż Ronda idzie do przodu.
    Konkludując, jest jakieś małe prawdopodobieństwo, że Ronda go złapie i wywróci (tyle, że jest to judoczka, a nie zapaśniczka, więc musi złapać, ona nie rzuci się w nogi), a to da jej szanse (choć Floyd jest fizycznie silniejszy), ale jeżeli ktoś jest pewny, że tak by się stało, to pewnie nie zna się na boksie (z całym szacunkiem)

  3. Mam wrażenie, że od pewnego czasu idzie w UFC straszny pimp na Rondę – Rogan co chwilę wymyśla jakieś naprawdę durne stwierdzenia, byle tylko o niej mówić.
    Zastanawiam się, co chcą osiągnąć, bo to już powoli przestaje być śmieszne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *