Invicta Fighting Championships wchodzi w trzeci rok swojej działalności mądrzejsza i lepiej zorganizowana, z planem organizacji 6 gal w roku 2014, z których pierwsza odbędzie się w kwietniu.
Shannon Knapp, szefowa Invicty mówi, że od czasu ostatniej gali, organizacja jest cały czas porządkowana. Dołączyła do niej weteranka MMA, Julie Kedzie która będzie matchmakerką i komentatorką Invicta.
Invicta musi odbudować swoją najlepszą kategorię wagową – 115 funtów (52kg) czyli słomkową. W grudniu UFC przejęło całą tą dywizję Invicta do 20 sezonu The Ultimate Fighter. Jednak jak powiedziała Knapp: „Nie przyszli jak Gestapo i nie zabrali po prostu moich zawodniczek. W kontraktach nie ma zapisu „nie wolno przejść do UFC”. Spotkalismy się i uzgodniliśmy, w jaki sposób dziewczyny mogą odejść.”
Invicta jednak stara się rozwijać nie tylko dywizję 115 funtów, bo niedawno zakontraktowała 15 zawodniczek, a wg ostatnich słów Shannon Knapp, mają na oku jeszcze kolejne talenty. Tym razem będą to głównie Amerykanki. Do każdej dywizji chcą przyjąć jeszcze po 8-10 zawodniczek.
Dyskutuje się także o dodaniu kolejnej kategorii wagowej, 155 funtów (70kg).
Dużo mówi się o gwieździe Invicta, Cristiane „Cyborg” Justino, która niedawno ogłosiła przejście do kategorii 135 funtów. Najbliższa walka Brazylijki planowana jest jeszcze jako obrona pasa wagi 145 funtów (prawdopodobnie na kwietniowej gali). Jeśli Cyborg uda się zejść do wagi koguciej i UFC będzie chciało ją zakontraktować, Knapp nie będzie stać na przeszkodzie, mimo że zawodniczka ma jeszcze kilka walk w kontrakcie Invicta.
Zapowiada się ciekawy rok dla kobiecego MMA.
Ta Invicta to takie przedszkole dla UFC.
W Invicta walczą zawodniczki, które się wybijają w swoich lokalnych organizacjach. Aczkolwiek Knapp musi mieć w głowie, że wagę 115 i 135 UFC będzie im cyklicznie podbierać.