Gokhan Saki odpowiada na krytykę jego kondycji w debiucie w UFC

Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Gokhan Saki udanie zadebiutował w UFC nokautując w pierwszej rundzie Luisa Henrique da Silvę na gali UFC Fight Night 117, jednak fanom nie umknął szczegół dotyczący kondycji Sakiego.

Saki opowiedział w programie The MMA Hour, że jego powrót do idealnej kondycji zajmie jeszcze trochę czasu, ale przedstawił jaka jest tego przyczyna.

„Moja ostatnia walka w GLORY była w 2014 roku z Tyronem Spongiem, a potem rok później miałem kolejną walkę, więc w ciągu ostatnich trzech i pół roku walczyłam tylko jeden raz.

Po ostatniej walce – to była walka w kickboxingu – zawsze byłem gotowy na trzy minutowe rundy. Teraz jest to pięć minut. Jak mówiłem, dopiero w tym roku zacząłem trenować w MMA i nie można takiej kondycji zbudować w parę miesięcy.

Po każdej walce musisz trenować, aby zbudować mięśnie i poprawić kondycję. Gdybym miał walkę w kickboxingu, być może byłbym tym zmęczony, ponieważ nie trenowałem tego.”

Saki powiedział, że tzw. rdza ringowa była głównym czynnikiem przez który zmęczył się w walce z da Silvą.

„Ze swojej strony oceniam, że przez pierwsze trzy minuty byłem dobry, a potem po trzech i czterech minutach zacząłem się trochę męczyć, ale to kwestia tej właśnie rdzy.

Pierwszy raz jak go uderzyłem i zaserwowałem mu knockdown, przewrócił się, a gdy wstał wystrzeliłem mocnymi ciosami. Zwykle w kickboxingu, kiedy trenowałem cały czas, ciągle myślałem  o tym, aby rzucać kombinacje. Tym razem zadawałem tylko ciosy.

Teraz znów zacząłem trenować, bo to był mój pierwszy raz w walce. To było tylko 50 procent. To dopiero początek. Naprawdę cieszy mnie powrót na tak wielkiej scenie. Jestem gotowy pokazać jeszcze wiele, wiele innych rzeczy.”

Gokhan uznał także, że powinien zadawać więcej ciosów kombinacyjnych w starciu ze swoim ostatnim rywalem na UFC w Japonii.

„Po tym jak on poleciał na deski za pierwszym razem, zadałem wiele lewych i prawych haków. On wiedział co go czeka. Jeśli walczysz trafiając kombinacjami, to jest to najtrudniejsza rzecz do obrony dla przeciwników. Właśnie tam pojawiają się szanse na KO.

Siła była tam na 100 procent, ale nie ma nic lepszego do kombinacji, gdy próbujesz znokautować przeciwnika.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *