Gilbert Melendez rozmawia z Bellatorem

Kontrakt „El Nino” z UFC wygasł równo z końcem walki na UFC 166.

Wygrana przez Gilberta Melendeza (22-3, 1-1 w UFC, #2 w rankingu UFC, #14 w rankingu P-4-P UFC) walka z Diego Sanchezem odbyła się 19 października. Od tamtej pory Amerykanin pozostaje „wolnym agentem”. Plany opiewały na walkę z Khabibem Nurmagomedovem jednak z niewiadomych przyczyn walka wtedy została odwołana, powodem mogły być właśnie trudności z podpisaniem nowego kontaktu z największa federacją MMA na świecie. Głos w sprawie zabrał sam trener Gilberta, Cesar Gracie który postawił sprawę jasno:

Dodatkowo informując, że i inni jego podopieczni w osobach Nicka Diaza i Jake’a Shieldsa mogą opuścić UFC na rzecz Bellatora.
Prezydent Bellatora, Bjorn Rebney złożył już kontraktową ofertę Melendezowi o czym na tweeterze napisał sam zainteresowany:

Teraz piłeczka jest po stronie UFC.

12 thoughts on “Gilbert Melendez rozmawia z Bellatorem

  1. Jestem za tym zeby jak najwiecej zawodnikow poszlo do bellatora. Danie przez brak konkurencji poprzestawialo sie w glowie i robi co mu sie podoba. Jednych wyzywa od idiotow, innych o unikanie walk, jeszcze innych zwalnia bez powodu(okami). Dopuki lizesz dupe danie to jestes ok, ale jak upomnijsz sie o podwyzke, albo zle sie wypowiesz(inaczej niz oczekuje dana) na jakis temat to odrazu na liscie do zwolnienia. Szef ktory wyzywa swoich pracownikow od debili, idiotow i oszustow jest zwyklym smieciem. Pamietam tez jak wyzywal na grega jacksona ze niszczy ten sport itp. Albo jak obraza sedziow. Po jego wypowiedziach widac ze ma wielkie poczucie swojej zaje..osci i trakuje siebie jak jakas wyrocznie. Lubie UFC, ale nie umiem strawic tego lysego pajaca

  2. W MMA się teraz zrobił system monopartyjny kolokwializując. Poza władzą (UFC & Dana) nikomu więcej to nie służy. Jest tak jak piszesz, robią oni co chcą, bo nie mają konkurencji która mogłaby im zagrozić.

  3. popieram Dane.
    Dzieki niemu nie ma pompowanych rekordow, tylko walki na szczycie. Nie bedzie monopolu = bedzie jak w boksie.
    Niech Melendez spada, zostal zweryfikowany przez Hendersona. Od Pettisa tez by dostal. Jest numerem trzy, wiec nara.
    Dana White jest poblazliwy i wybacza gwiazdorzenie tylko najlepszym.
    Gdyby nie Dana White, to by bylo 5 federacji, 5ciu Mistrzow HW, w UFC bylby Cain Velsquez, w Strikeforce Overeem, w Bellatorze Carwin, w czysm tam innym JDS, a my kibice bysmy sie klocili, ktory z nich jest lepszy. Do walki nigdy by nie doszlo, bo by sie ich promotorzy bali o to, ze moga przegrac i stracic na slawie.
    Dokladnie jak boks= MISTRZ Swiata WBC albo WBA albo WBO albo IBF, kazda fedenracja jest prestizowa i rowna, pfffffffffffffffffffffff
    Nie czaje jak mozecie nie doceniac polityki UFC.

  4. @mustela doceniam rolę UFC w dzisiejszym MMA ale nie podobają mi się takie zgrzyty jak:nie możność dogrania kontraktu z zawodnikiem z TOP3 najbardziej obsadzonej wagi w całym UFC czy chęć wprowadzenia jednakowym strojów dla wszystkich zawodników.

  5. Przecież to jeden z najlepszych zawodników tej kategorii, a pewnie UFC dość słabo mu płaci. W ogóle zarobki wielu topowych zawodników są śmiesznie niskie, choćby Barao. A on mógłby spokojnie być numerem 2, Benson nie był wiele lepszy a i walka z Pettisem byłaby ciekawa.

  6. @mustela
    Dana właśnie jest w swojej piaskownicy tylko, że jak będzie przesadzał z tym co robi to może się okazać, że wielu zacznie uciekać do piaskownic innych osobników a Dana straci kasę. W większości zgadzam się z Twoją pierwszą wypowiedzią ale faktem jest, że White musi trochę przystopować.

  7. W tym temacie chyba należy podzielić pewne kwestie, to że White jest czasem arogancki, czasem obraża zawodników, mało im płaci to jest złe. Ale jeśli chodzi o to, że zawodnicy do walk przydzielani są „odgórnie” to jak najbardziej gigantyczny plus UFC. Właśnie za to należy tą organizację szanować. Chyba nikt nie chce żeby było jak w boksie- telenowele przed walką, obrażanie się, zwalanie winy za wymagania jeden na drugiego. To jest tragedia! Teraz np. Golovkin ma aspiracje do walki z najlepszymi, chce walczyć z każdym, ale nikt nie chce stanąć z nim do ringu i jest w kropce. W UFC na szczęście najlepszy walczy z tymi, którzy są najbliżej.
    Odnośnie Melandeza- uwielbiam jego walki i mam nadzieję, że się dogadają, choć w Bellatorze, też by miał z kim dobre wojny zrobić. ALE jeśli on chce sam sobie dobierać przeciwników, to cóż… nie ta organizacja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *