Francis Ngannou jest zaskoczony i rozgoryczony decyzją UFC: „Nic tu nie było w porządku”

Emmanuel Wong/Getty Images

Francis Ngannou nie wydaje się być zadowolony z decyzji UFC o zestawieniu wali o tymczasowy tytuł wagi ciężkiej między Derrickiem Lewisem a Cirylem Gane na gali UFC 265.

Po tym jak organizacja znalazła się w impasie w kwestii ustalenia daty pierwszej obrony tytułu przez Francisa Ngannou (16-3 MMA, 11-2 UFC), postanowiła pójść dalej i zestawiła walkę o tymczasowy pas Derrickiem Lewisem (25-7 MMA, 16-5 UFC) i Cirylem Gane (9-0 MMA, 6-0 UFC) na gali zaplanowanej na 7 sierpnia.

Menadżer Ngannou powiedział w rozmowie z ESPN, że jest zaskoczony tą walką biorąc pod uwagę, że „The Predator” jest tylko trzy miesiące po zdobyciu pasa w walce ze Stipe Miocica. Krótko po tym zaskakującym ruchu ze strony UFC, Ngannou zabrał głos w mediach społecznościowych i zauważył nierówność organizacji jeśli chodzi o radzenie sobie z takimi sytuacjami, wskazując na to, że powinien dostać swoją własną walkę o tymczasowy tytuł w starciu z Jairzinho Rozenstruikiem na UFC 249 w maju 2020 roku, po tym jak ówczesny mistrz Miocic był wyłączony z akcji przez dziewięć miesięcy.

„Pamiętam moją walkę o tymczasowy tytuł z Jairzinho…. a nie, czekaj.”

„Nic tu nie było w porządku.”

To była dramatyczna zmiana dla dywizji ciężkiej w porównaniu z tym, jak ustalono pewne kwestie w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Po zwycięstwie Ngannou przez nokaut nad Miocicem w rewanżu na UFC 260 w marcu, wszystko wskazywało na to, że kolejnym ruchem będzie superfight z Jonem Jonesem.

Negocjacje z Jonesem szybko zakończyły się fiaskiem, a szefostwo UFC postawiło na Lewisa jako pierwszego pretendenta dla Ngannou. Teraz ani Ngannou, ani Jones nie wezmą udziału w kolejnej walce o tytuł w wadze ciężkiej.

Nie tylko Ngannou był zaskoczony tą decyzją. Poniżej można zobaczyć, jak na wiadomość o walce Lewis vs. Gane zareagowały inne osoby z MMA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *