Fedor: „Nie chcę trzeciej porażki z rzędu”

(mmamania.com)

Fedor Emelianenko ma zamiar przerwać swoją czarną serię w walce z mistrzem wagi półciężkiej Strikeforce, Danem Hendersonem podczas gali „Fedor vs. Henderson”, 30 lipca.

Emelianenko (31-3) odpadł z turnieju wagi ciężkiej Grand Prix Strikeforce, po tym jak doktor przerwał jego walkę ćwierćfinałową z Antonio Silva. Gdy fani ochłonęli z szoku po drugiej porażce z rzędu, przyznali że „The Last Emperor” wcale nie dominował w starciu z Big Footem. Zaczęto się zastanawiać, czy uważany za jednego z najlepszych zawodniów świata, Fedor po prostu się wypalił.

Co na to sam zainteresowany?

„Zbyt pośpiesznie zacząłem mówić o emeryturze. Dwie wpadki z rzędu nie mogą być zbiegiem okoliczności. Nie mogę pozwolić sobie na trzecią, dalatego myślałem o porzuceniu sportu. Ale potem przedyskutowałem sytuację z trenerami i duchowym ojcem i po tym byłem już pewny, że to jeszcze nie czas na emeryturę, że jeszcze musze walczyć. Teraz przygotowuję się do walki z Danem Hendersonem. Wiem, które elementy mojego treningu kuleją i na co muszę zwrócić większa uwagę. Trenowałem w Holandii, w Rosji i znowu w Holandii. Współpracowałem z najlepszymi w swoich dziedzinach.”

Henderson, również była gwiazda PRIDE, wie to i owo o porażkach. W debiucie poległ w walce z Jake Shieldsem na Strikeforce: „Nashville” w 2010, ale niedługo potem „Hollywood” (27-8) zrehabilitował się nokautując Renato „Babalu” Sobrala. To wystarczyło, aby dostał szansę walki o pas mistrzowski, który zdobył pokonując Rafaela Cavalcante również przez KO.

Ponieważ Strikeforce cierpi na niedobór zawodników w wadze półciężkiej, „Hendo” zdecydował się na walkę z Emelianenko, który jest o krok od zawieszenia rękawic na kołku.

52 thoughts on “Fedor: „Nie chcę trzeciej porażki z rzędu”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *