Fatalne zakończenie walki Yair Rodriguez vs Jeremy Stephens i jeszcze gorsze zachowanie meksykańskich kibiców

Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Walka wieczoru gali UFC Fight Night 159 w Meksyku zapowiadała się znakomicie, ponieważ naprzeciw siebie mieli stanąć dwaj efektownie walczący zawodnicy, Yair Rodriguez i Jeremy Stephens. Niestety walka zakończyła się stanowczo za szybko i w możliwie najgorszy sposób. Fatalnie zaprezentowała się również meksykańska publika.

Można śmiało powiedzieć, że walka zakończyła się szybciej niż się zaczęła. Po wymianie kilku ciosów, Rodriguez machnął ręką po twarzy Stephensa trafiając go palcem w oko i… koniec. Cała walka trwała tylko 15 sekund. Faul Rodrigueza spowodował, że sędzia Herb Dean przerwał pojedynek. Stephens wycofał się, a jego lewe oko mocno zamknięte. Dean pozwolił mu na pełne pięć minut na dojście do siebie, ale Stephens nie był w stanie otworzyć oka. Finalny wynik, to walka nierozstrzygnięta.

Rodriguez był wyraźnie zdenerwowany po walce, początkowo odmawiając wywiadu przeprowadzonego przez Michaela Bispinga. Z czasem ostudził emocje w przeciwieństwie do wielu kibiców zgromadzonych w arenie.

Gdy Stephens opuszczał Oktagon, musiał być otoczony przez swój narożnik i oficjeli UFC, którzy próbowali zapewnić mu bezpieczne zejście do szatni, ponieważ w ich stronę poleciały kubki z piwem, popcornem i innymi przedmiotami.

Oto, co Yair Rodriguez powiedział po zakończonej walce:

„Bardzo przepraszam. Obydwaj ciężko trenowaliśmy do tej walki. Wszyscy wydali mnóstwo pieniędzy, aby przybyć tutaj i zobaczyć jak walczymy i wspierać nas. Bardzo mi przykro z tego powodu. Zróbmy to jeszcze raz”.

Nie brakuje również opinii, że Rodriguez wcale nie trafił palcem w oko Stephensa i Amerykanin zrobił przedstawienie nie chcąc kontynuować walki. Jak było naprawdę? Pozostawiamy ty do Waszej oceny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *