Edson Barboza jest gotowy na 25-minutową wojnę z Justinem Gaethje, ale jeśli nadarzy się okazja skończenia walki – wykorzysta ją

Fot. UFC

Edson Barboza zapowiada, że będzie przygotowany do walki na pełnym dystansie pięciu rund z Justinem Gaethje, na gali UFC on ESPN 2, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, wierzy, że jego bardziej zróżnicowane umiejętności walki w stójce dadzą mu możliwość zakończenia walki przed czasem na różne sposoby.

Edson Barboza (20-6 MMA, 14-6 UFC) spotka się z Justinem Gaethje (19-2 MMA, 2-2 UFC) w walce wieczoru gali UFC on ESPN 2, która odbędzie się w sobotę w Filadelfii. Biorąc pod uwagę style walki obydwu zawodników, ich pojedynek już od chwili ogłoszenia jest zaliczany jako potencjalny kandydat do walki roku.

„Byłem bardzo szczęśliwy [z ogłoszenia walki], bo chcę walczyć z najlepszymi na świecie, a to jest dla mnie wspaniałe uczucie. Jeśli spojrzysz na moich ostatnich przeciwników, to walczyłem z najlepszymi facetami na świecie. Jestem jednym z najlepszych facetów na świecie. To dobre uczucie. Kocham swoją pracę.

To walka wieczoru. Trenuję na 25-minutową wojnę. Na to właśnie jestem gotowy. Ciężko trenuję do tej walki i jestem gotowy na 25-minutową wojnę.”

Barboza i Gaethje są znani ze swoich umiejętności walki w stójce i ciosów kończących się nokautem, ale Brazylijczyk uważa, że ma więcej narzędzi pozwalających mu na skończenie walki. Ciosy rękoma i kopnięcia w wykonaniu Gaethje doprowadziły do większości jego skończeń, ale Barboza jest jedynym zawodnikiem w historii UFC, który posiada pełen wachlarz walk zakończonych przez kopnięcia na głowę, ciosy na  tułów, kopnięcia na tułów, kopnięcia na nogi i latające kolana.

„Zdecydowanie (moje ciosy są lepsze. Mam nokautującą siłę ciosu, kopnięć na tułów, niskich kopnięć, kopnięć na głowę, obrotówek, kolan – na papierze jestem zdecydowanie najbardziej niebezpiecznym uderzaczem w UFC.”

Po dwóch porażkach z Khabibem Nurmagomedovem i Kevinem Lee, Barboza zdecydował się zmienić klub na American Top Team. Po tych zmianach Barboza wygrał kolejną walkę pokonując na punkty Dana Hookera na gali UFC na FOX 31, co zagwarantowało mu walkę z Gaethje.

Barboza powiedział, że nigdy nie został zbagatelizowany podczas tych dwóch porażek, ale udowodnienie, że jest nadal zdolny do pokonywania mocnych rywali w rankingu, jak to uczynił w starciu z Hookerem, z zapewniło mu spotkanie z Gaethje.

„Czasami jest to porażka, czasami zwycięstwo, ale moja pewność siebie zawsze wynosi 100 procent. Czasami przegrywam, ale w swojej następnej walce wracam do akcji ze 100-procentową pewnością siebie. Nie ma znaczenia, czy wygram, czy przegram – zawsze mam pewność siebie. Przed tą walką jestem w 100 procentach pewny siebie i tego, że jestem gotów do walki. …. Wiem, że jeśli wyjdę do walki, dam z siebie wszystko, wygram tę walkę. Nie martwię się zbytnio o tego przeciwnika.”

Zajmujący #6 pozycję w rankingu wagi lekkiej Barboza, nie przewiduje, że wygrana walka z Gaethje sklasyfikowanym na  #7 miejscu zapewni mu walkę o tytułu, ale uważa, że zbliży do nie niej.

„Jeśli wygram tę walkę, to zbliży mnie ona do walki o pas i to bardzo. Dywizja jest teraz trochę zajęta, ale Dustin [Pooirier] będzie walczył o [tymczasowy] tytuł i wygra tę walkę i miejmy nadzieję, że przyniesie ten pas do klubu, dla drużyny, dla ATT. Moim kolejnym krokiem jest walka z Gaethje. Pokonam go i potem, zobaczmy, co dalej.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *