Edson Barboza dopisuje trzecie zwycięstwo z rzędu do swojego rekordu. Teraz mierzy w sam szczyt dywizji

Buda Mendes/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Edson Barboza uszczęśliwił swoim pojedynkiem na UFC Fight Night 106 nie tylko siebie, ale i wszystkich fanów dobrych akcji w MMA nokautując Beneila Dariusha.

Sklasyfikowany na #5 miejscu (przed walką) w rankingu wagi lekkiej Edson Barboza (19-4) dołożył do swojego rekordu trzecie zwycięstwo z rzędu pokonując Beneila Dariusha przez KO w drugiej rundzie po piekielnie mocnym, latającym kolanie. Na samym początku w pierwszej rundzie Dariush poruszał się lepiej na nogach i celnie trafiał ciosami z półdystansu, których Barboza nie mógł obronić. W drugiej rundzie natomiast Dariush zaczął zwalniać i zdecydował się pójść po obalenie za jedną nogę. To był zły ruch, ponieważ nadział się na potężny cios latającym kolanem, które zakończyło walkę.

W wywiadzie tuż po walce, Barboza powiedział, że po trzech wygranych walkach jest gotowy na pojedynek o tytuł. Biorąc jednak pod uwagę to, że Conor McGregor wróci do rywalizacji dopiero latem i to, że przed Barbozą są jeszcze inni pretendenci, to Brazylijczyk będzie musiał poczekać na swoją kolej. To nie przeszkadza mu jednak myśleć o innej topowej walce jak na przykład rewanż z Tonym Fergusonem, którym Edson też jest zainteresowany.

Barboza i Ferguson mieli już okazję walczyć ze sobą na gali The Ultimate Fighter 22 Finale i wówczas zwycięzcą został Ferguson, który poddał Barbozę duszeniem D’Arce w drugiej rundzie. Była to również ostatnia porażka Edsona po której pokonał byłego mistrza wagi lekkiej UFC Anthony’ego Pettisa oraz byłego mistrza wagi lekkiej Strikeforce Gilberta Melendeza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *