Eddie Alvarez o problemie pojedynków o tytuły tymczasowego mistrza: To najsmutniejsza rzecz, jaka może się zdarzyć w tym sporcie

fot. ufc.com

Były mistrz wagi lekkiej Bellatora i UFC Eddie Alvarez, który zadebiutuje 31 marca w ONE Championship na gali zatytułowanej „A New Era”, przedstawił swoje zdanie na temat tymczasowych tytułów mistrzowskich, której jego zdaniem są dużym problemem w dzisiejszym MMA.

„Słuchaj, to poważny problem. Śmieję się, ale to nie jest temat do żartów. Wszyscy jesteśmy częścią tego problemu, wszyscy. Kiedy nadaje się tytuł tymczasowego mistrza, media robią z tego wielki szum, zawodnik robi z tego wielki szum, fan robi z tego wielki szum, że tymczasowy tytuł ma wartość. To najsmutniejsza rzecz, jaka może się zdarzyć w tym sporcie.

To dlatego, że tytuł tymczasowego mistrza jest nadawany w zamian za pieniądze. Nie chcemy ci dawać pieniędzy, ale damy ci tymczasowy tytuł. Nie chcemy ci dawać pieniędzy, ale damy ci miejsce w walce wieczoru. Nie chcemy ci dawać pieniędzy, ale damy ci takiego przeciwnika, którego chcesz. Damy ci wszystko…. ale z wyjątkiem tego, na co zasługujesz. I to są pieniądze.

To smutne, to smutne. Kiedy tymczasowy tytuł jest tak ceniony przez fanów, przez media, przez organizację i wszystkich, to jest to chory żart. I trzeba to wyśmiewać, nie należy temu już dłużej przyklaskiwać i należy to krytykować. A kiedy to nastąpi, będzie to szczęśliwy dzień. Wówczas zawodnicy będą zarabiać więcej, kibice będą lepiej poinformowani, a organizacje przestaną wciskać bzdury.”

Eddie Alvarez (29-6, 1 NC) był mistrzem w prawie każdej organizacji, w której walczył. Teraz nadszedł czas, aby zobaczyć, czy uda mu się wywalczyć tytuł mistrza w organizacji ONE Championship. Alvarez swoją pierwszą walkę stoczy w Tokio w turnieju Grand Prix wagi lekkiej, a jego pierwszym rywalem będzie Timofey Nastyukhin (12-4).

W organizacji UFC dla której doniedawna walczył Alvarez, zestawiono na kwietniowej gali UFC 236 dwie walki o tytuł tymczasowego mistrza. W wadze lekkiej zawalczą o niego mistrz wagi piórkowej Max Holloway i Dustin Poirier, a w wadze średniej Kelvin Gastelum i Israel Adesanya.

Jest to coś, co sprawia, że Eddie Alvarez cieszy się, że nie będzie miał z tym nic wspólnego będąc teraz w innej organizacji.

„Tak [Cieszę się, że odszedłem od tymczasowych tytułów, które były wokół mnie]. Jestem głęboko przekonany, że jesteś albo częścią problemu, albo częścią rozwiązania. Nie fajnie jest mieć kontrakt i świadomość, że nie masz innego wyjścia, jak tylko być częścią problemu. To jest do bani.

To dlatego, że trzeba sprzedawać swoje podstawowe przekonania i to w co się wierzy, bo trzeba wykonać pracę i to jest śmierdzący problem. To gówniana sytuacja, w której się znajdujesz. Nigdy nie chcę się w niej znaleźć, więc kiedy miałem możliwość bycia wolnym strzelcem, zrobiłem to, ponieważ miałem wybór, że mogę być częścią tego problemu niedowartościowanych, niedopłaconych zawodników lub mogłem być częścią rozwiązania.”

Tymczasowe tytuły stały się przez lata czymś normalnym, ponieważ UFC zorganizowało w swojej historii 22 walki o tymczasowe tytuły (w tym zbliżające się walki Kelvina Gasteluma z Israelem Adesanya i Maxa Hollowaya z Dustinem Poirierem). Siedem z tych 22 walk odbyło się w latach 1993-2010, a pozostałe 15 – od 2012 roku do chwili obecnej.

Jaka jest Wasza opinia na temat walk o tymczasowe tytuły mistrza? Podzielacie zdanie Eddiego Alvareza, czy uważacie, że walki o tymczasowy tytuł są dobrym rozwiązaniem na przykład w przypadku, gdy walka o niekwestionowany tytuł mistrza zostaje odwołana lub trzeba na nią długo czekać? Dajcie znać w komentarzach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *