Eddie Alvarez i Demetrious Johnson wygrywają w pojedynkach turniejowych ONE Championship 99: Dawn of Heroes

sports.abs-cbn.com / One Championship

Dzisiaj na gali ONE Championship 99: Dawn of Heroes w Manili na Filipinach swoje walki w półfinałach turniejów Grand Prix wagi lekkiej i muszej stoczyli dwaj byli mistrzowie UFC Eddie Alvarez i Demetrious Johnson. Obydwaj odnieśli zwycięstwa awansując do finałów.

One Championship

Eddie Alvarez (30-7) wszedł do karty walk ONE Championship 99: Dawn of Heroes z szansą na odkupienie porażki po swoim nieudanym debiucie w organizacji w walce z Timofeyem Nastyukhinem w turnieju Grand Prix wagi lekkiej na gali ONE Championship 92: A New Era w marcu. Alvarez przegrał pojedynek przez TKO w pierwszej rundzie. W wyniku kontuzji Nastyukhina, Alvarez wszedł do półfinału turnieju jako zastępstwo podejmując ryzyko, które opłaciło się, choć było nie obyło się bez momentów mrożących krew w żyłach.

Alvarez (30-7, 1 NC) zmierzył się z Eduardem Folayangiem (21-8) i wydawało się, że The Underground King zmierza w tym samym kierunku, co w swoim debiucie. Po  wymianie ciosów na  początku pierwszej rundy, Folayang wyprowadził potężne kopnięcie na nogę, którym powalił Alvareza na matę z grymasem bólu na twarzy. Folayang poszedł za ciosem obijając byłego mistrza UFC, ale Alvarez przetrwał to i zrobił coś niesamowitego.

Po sprytnym odwróceniu pozycji, Alvarez wylądował na górze i wszedł za plecy rozciągając rywala i zakładając duszenie, które zmusiło Filipińczyka do poddania się.

Tym samym, Eddie Alvarez odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w największej azjatyckiej organizacji ONE Championship, poddając Eduarda Folayanga w pierwszej rundzie w czasie 2:16. Ponadto dzięki temu zwycięstwu, awansował do finału turnieju Grand Prix wagi lekkiej w którym 13 października zmierzy się z Saygidem Gusyenem Arslanalievem (8-1).

Tak Eddie Alvarez skomentował swoje zwycięstwo:

„Wyobrażałem sobie to, wyobrażałem to sobie w głowie. Wyobrażaliśmy sobie to. Wytrwaliśmy, poradziliśmy sobie z przeciwnościami i przekuliśmy to w zwycięstwo. Moi trenerzy, moja drużyna, dziękuję wam bardzo”.

One Championship

W półfinale turnieju Grand Prix wagi muszej, były mistrz UFC Demetrious Johnson (29-3-1) stoczył pojedynek z Tatsumitsu Wada (21-11-2), pojedynek, który okazał się nadspodziewanie wyrównany.

Japończyk był dużym underdogiem w tym zestawieniu, jednak jego działania wewnątrz ringu nie odzwierciedlały zakładów bukmacherów. Mimo to, triumfatorem tego pojedynku został Johnson, który odniósł drugie zwycięstwo w ONE Championship. W debiucie w marcu na ONE Championship 92: A New Era, Johnson pokonał przez poddanie gilotyną w drugiej rundzie Yuyę Wakamatsu.

Na początku pierwszej rundy, Wada zdobył plecy Johnsona i sprowadził walkę do parteru. Druga runda była już zupełnie inna, ponieważ to Johnson obalił Wadę i kontrolował walkę w parterze. Podobnie było w trzeciej rundzie, kiedy to Johnson kontrolował walkę przez większość trzeciej rundy i odniósł zwycięstwo przez jednogłośną decyzję.

Mighty Mouse wygrał 14 z ostatnich 15 walk, a jedna porażka przypadła w walce z aktualnym  podwójnym mistrzem wagi muszej i koguciej UFC Henry Cejudo.

Tak oto Demetrious Johnson skomentował swoje dzisiejsze zwycięstwo:

„Dziś wieczorem, po prostu nie mogłem wejść w swoją grę. Tatsumitsu Wada dobrze się spisał, obalając mnie. Ale hej, użyłem więcej mojego grapplingu dzisiaj wieczorem i załatwiłem go z ładnym rozcięciem pod okiem”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *