Donald Cerrone jest przekonany, że wkrótce stoczy pojedynek z Conorem McGregorem

Fot. UFC.com

Fani byłego mistrza UFC Conora McGregora z niecierpliwością czekają na wieści o jego kolejnej walce oraz kto będzie jego następnym przeciwnikiem. Z odpowiedzią przychodzi Donald Cerrone, który twierdzi, że wkrótce zmierzy się z Irlandczykiem.

Po zwycięstwie przez poddanie w walce z Mike’em Perrym na UFC Denver, Donald Cerrone wyraził chęć zmierzenia się Conorem McGregorem. Podczas gdy zapewne wielu fanów chętnie zobaczyłoby ten pojedynek, organizacja ma inne plany wobec Cowboy’a.

UFC niedawno zestawiło Donalda Cerrone do walki z nowym obiecującym zawodnikiem, którym jest Alexander Hernandez. Do walki ma dojść na gali UFC on ESPN+ 1, która odbędzie się 19 stycznia na Brooklynie w Nowym Jorku.

Pomimo zarezerwowania walki z The Great, Cowboy jest nadal przekonany, że otrzyma swoją szansę na walkę z The Notorious.

„Myślę, że strona [McGregora] jest tym zainteresowana, wiem, że ja jestem tym bardzo zainteresowany, a dla UFC to walka za duże pieniądze. W żadnym wypadku nie lekceważę Alexa [Hernandeza]. Skupiam się na tym, aby go pokonać, a Conor McGregor jest potencjalnie tym, co dopiero nadejdzie.

Nie widzę powodu, dlaczego miałby odrzucić walkę. Jestem zainteresowany i chciałbym zobaczyć, jak to wszystko się rozegra. Jestem pewien, że Conor McGregor i ja wkrótce spotkam się w Oktagonie.”

Donald Cerrone powróci do dywizji lekkiej po raz pierwszy od grudnia 2015 roku. Najważniejszą jego walką w kategorii lekkiej była walka o pas, którą przegrał przez TKO w pierwszej rundzie w pojedynku z ówczesnym mistrzem Rafaelem dos Anjos.

Aby w przyszłości zapracować na walkę z Conorem McGregorem, Cerrone wie, że w przyszłym miesiącu musi pokonać Hernandeza i to najlepiej w jakiś efektowny sposób lub po dobrej walce.

„Ta pierwsza walka polega na powrocie do rankingu, ale od tego momentu będziemy musieli usiąść i wybrać przeciwników. To dlatego, że pukanie do frontowych drzwi dywizji, tylko po to, aby chłopaki przed tobą mówili, że chcą czekać, a ty miałbyś dawać walki wschodzącym zawodnikom – po prostu zamieniłoby mnie w gatekeeper’a, czego nie chcę. Nadszedł czas na zdobycie tego pasa. To ostatnia rzecz, jakiej potrzebuję dla mojego dziedzictwa. Planuję to zrobić i zrobię wszystko, co trzeba, żeby tam dotrzeć.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *