Demetrious Johnson popiera zmianę zasad po dyskwalifikacji Petra Yana

@thebodylockmma

Były mistrz UFC byłby za zmianą reguł walki w oktagonie.

Za kilka dni Demetrious Johnson (30-3-1, 15-2 w UFC) stanie przed szansą zdobycia pasa wagi muszej organizacji ONE FC podejmując Adriano Moraesa (18-3). Podczas jednego z wywiadów były mistrz UFC został zapytany o dyskwalifikację, która zakończyła walkę Petra Yana z Aljamainem Sterlingiem na UFC 259.

Mighty Mouse był w podobnej sytuacji w 2013r. gdy podczas walki z Johnem Dodsonem zaatakował go nielegalnym kolanem.

Oczywiście wprowadzono zasady aby zapewnić bezpieczeństwo sportowcom. Miałem z tym do czynienia w 2013r. w Chicago, na UFC on FOX 6 w walce z Johnem Dodsonem. Miałem go pod klatką, on położył ręce na macie, ja nie popatrzyłem czy on ma dłonie na macie i to nie jest moim zadaniem żeby patrzeć i sprawdzać czy jego ręka jest na ziemi. W mojej ocenie, on znajdował się w położeniu, w którym mógł się bronić.

Uderzyłem go w twarz, John McCarthy zatrzymał walkę i powiedział: gościu, on był w parterze. Ja powiedziałem: co ma znaczyć, że on był w parterze? Jego palec dotykał maty, on nie był na ziemi. Tak, więc ja przechodziłem przez to w UFC wcześniej.

Dyskwalifikacja w mistrzowskim pojedynku UFC ponownie wzbudziła dyskusję na temat zasad walk w klatce. Johnson optuje za ich zmianą.

Czy uważam, że reguły powinny się zmienić? Tak. Myślę, że to pomoże w walce, będzie wymagać na ludziach bycie w ruchu. Najważniejszą rzeczą jaką mój trener mi mówi to: Dlaczego fighter miałby klękać i dotykać ziemi by dyktować co ja mogę lub nie mogę zrobić? Pomyśl o tym. Kiedy trener pomaga mi i mówi na temat sposobu myślenia to ma to sens. Jeśli dostaję w walce i kładę ręce i kolana na macie to Ty musisz powstrzymać swój atak. Musisz przemyśleć próbę kontynuowania walki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *