Darren Till do swoich potencjalnych rywali: „Nie boję się nikogo, to oni powinni bać się mnie, bo jestem wrednym, małym po***em”

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Być może już wkrótce zobaczymy Darrena Tilla ponownie w akcji, gdzie będzie miał okazję zamienić swoje słowa w czyny i gdyby tak się stało, to w dywizji półśredniej UFC mogłoby się zrobić bardzo ciekawie.

UFC planuje wrócić do Dublina 27 maja wraz z galą UFC Fight Night 130, a trener John Kavanagh rzucił na Twitterze wskazówkę na temat głównego pojedynku wieczoru, którym mogłaby zostać walka jego podopiecznego Gunnara Nelsona z Darrenem Tillem.

Jak się okazuje, Till nie tylko nie martwi się o tę potencjalną walkę, ale jego uwaga zwrócona jest na zagarnięcie dwóch dywizji wagowych, a swoim rywalom mówi, że powinni być przerażeni na myśl o walce z nim o czym opowiedział w rozmowie z serwisem MMA NYTT.

„Nie mógłbym mieć bardziej wy***ne na dywizję półśrednią. Mało mnie to obchodzi. Ostatecznie i tak tytuł będzie należał do mnie bez względu na wszystko. To przyjdzie do mnie. Nie martwię się o tytuł wagi półśredniej ani o tytuł wagi średniej. Bardziej martwiłbym się o tytuł wagi półciężkiej. Wiem, że zdobędę tytuł dywizji półśredniej. […] Nie boję się graplingu Gunnara Nelsona, nie boję się zapasów Kamaru Usmana, nie boję się siły Tyrona Woodleya i nie boję się karate Stephena Thompsona. Mam wy***ne na każdego z nich. Nie boję się żadnego z nich. To oni powinni się mnie ku**a bać, bo jestem wrednym, małym po***em, taki właśnie jestem.

„W ciągu następnych trzech tygodni znów będę sprawny, a potem będę gotowy do walki. Jeśli więc, zestawią mi walkę w ciągu najbliższych trzech tygodni, będę gotowy za sześć, siedem, osiem tygodni. Bede gotowy. UFC Dublin brzmi nieźle. Wtedy będę w pełni zdrowy, a po wygranej będę mógł wejść do klatki zaraz potem. Wygrana w maju, wygrana w kolejnej walce, a później pojedynek o tytuł. Zamierzam was ku**a zabić. Zamierzam was ku**a zabić. Mam złe intencje i jestem ku***ko zły. Chcę ich wszystkich pokonać, więc nie ma wątpliwości, że ktoś ma na to ochotę. Jestem tutaj najważniejszym facetem i wszyscy to wiedzą. Mam zamiar zniszczyć tych ludzi.”

Niestety, Darren Till nie był w stanie odpowiednio dobrze wykorzystać swojego wielkiego zwycięstwa z Donaldem Cerrone, którego znokautował na gali UFC w Gdańsku w ubiegłym roku. Gdyby w swojej kolejnej walce wypadł tak dobrze, to z pewnością zbliżyłby się do pojedynku o pas wagi półśredniej.

2 thoughts on “Darren Till do swoich potencjalnych rywali: „Nie boję się nikogo, to oni powinni bać się mnie, bo jestem wrednym, małym po***em”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *