Daniel Cormier do Jona Jonesa: Kim ty w ogóle jesteś, by mi cokolwiek przyznawać?

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Daniel Cormier odniósł się do ostatnich słów Jona Jonesa, który stwierdził, że nie widzi sensu w organizowaniu trzeciej walki z Cormierem.

Mistrz wagi półciężkiej i ciężkiej UFC Daniel Cormier jest bardzo konsekwentny w swoich planach odejścia na emeryturę przed ukończenie 40 lat (20 marca). Cormier zobowiązał się do obrony tytułu wagi ciężkiej w pojedynku przeciwko Brockowi Lesnarowi i wiele osób zastanawia się, czy wystarczy jeszcze czasu na trzecią walkę z Jonem Jonesem. Na konferencji prasowej promującej galę UFC 232, Jones storpedował ten pomysł, stwierdzając, że z dwoma zwycięstwami nad Cormier, nie ma już nic do udowodnienia i nie widzi żadnego interesu w trzeciej walce z nim. Jones poszedł o krok dalej i powiedział, że jeśli Cormier chce ponownie zawalczyć o pas mistrza wagi półciężkiej, będzie musiał zasłużyć na tę walkę pokonując najlepszego pretendenta.

Podczas konferencji prasowej po gali UFC 230 na której Cormier pokonał Derricka Lewisa i obronił pas wagi ciężkiej, odniósł się do uwag Jonesa:

„Sprawa wygląda tak, jeśli chodzi o Jonesa: Trudno jest mi tak naprawdę traktować poważnie cokolwiek, ponieważ mówi, „nie chcę dać ci walki o pas, nie zasługujesz na to, ja cię pokonałem”. Powiedział, że mnie znokautował, co jest prawdą.

Wiecie, że zawsze mówiłem, że wygrał walkę. I kiedyś umieścił wideo z dziewczynką kopiącą inną dziewczynkę w głowę. Powiedziałem: „Spójrz, człowieku. Ona wyprowadziła to kopnięcie idealne, ale ty byłeś na sterydach, psie. Nie możesz tego wykorzystać. To jest to samo.”

Jestem pewien, że USADA powiedziała – wszystko jedno. Ty jednak nadal miałeś sterydy w swoim organizmie. To nie ma znaczenia. Nie można być na sterydach pod żadnym względem. To nie jest sprawiedliwe.

W związku z tym, co powiedział: „Nie sądzę, że zasługuje na walkę o pas” lub: „Nie zamierzam mu dać walki o pas”, a kim ty jesteś żeby decydować o tym, czy mi cokolwiek dasz?”

Po przedstawieniu, kim jest Jones według swojej opinii, Daniel Cormier zrobił kolejny krok naprzód i przypomniał reporterom i fanom, kim sam jest i jaka jest różnica między nim a Jonesem:

„Jestem facetem, który był tu przez cały czas. Przez trzy lata byłem mistrzem wagi półciężkiej, ponieważ ten facet nie był w stanie trzymać się z dala od kłopotów. Ten facet faktycznie wpadł w to całe gówno o którym tyle mówili: „Hej, DC, możesz po prostu wziąć ten pas z powrotem” po ostatnim razie, kiedy mnie pokonał. Poważnie.

Jak szalony musi być facet, który wygrał, a potem powiedział , że mogę zabrać sobie ten pas, bo u mnie będzie bezpieczniejszy?”

5 thoughts on “Daniel Cormier do Jona Jonesa: Kim ty w ogóle jesteś, by mi cokolwiek przyznawać?

  1. chyba to co mowil bylo ciezkie do przetmumaczenia, bo jakos slabo to wyglada napisane po polsku :]
    btw nieraz mi sie wydaje, ze ten angielski mam w miare spoko, ale jak poslucham sobie np. takiego Derricka Lewisa albo Bisping’a to znowu uznaje, ze nie znam angielskiego 🙂

  2. A co Dc ma powiedziec? 2 razy dostal baty,
    Ma 39lat,walka z Lesnerem go ustawi do konca zycia,Bons jest The best of all,najmlodszy mistrz,kokaina i wypadek (wielkie gowno) a i tak nikt go nie pokonal (poza 1dyskwalfikacja)
    Wiec hmmm DC ten zwrot akcjii pozwolil poczuc Ci sie mistrzem pod nieobecnosc Cainatak to widze, a wy?

  3. Calym sercem za dc…
    Ale wydaje mi sie ze przegral by i ta trzecia batalie.
    Nawet jak by wygral , to i tak by mu to nic nie dalo , bo nadal by bylo2:1 dla bonsa.
    I wtedy by dopiero sie zaczely spekulacje:)
    Cormier woli trzymac przegrane na koksie bonsa, niz trylogia na stare lata z gosciem, co calkowicie mu nie podchodzi do walki( ciezkie treningi, diety itd itp.).
    Wiadomu, ze ta sytuacja bedzie mu siedziec gdzies na serduchu, ale niech raczej da sobie spokoj.
    Ma dla kogo poswiecac czas:)
    Ma dla kogo zyc:):)

  4. ja bylem mocnym fanem DC, stawialem na niego mocno w pierwszej walce i.. sie przeliczylem, bo nie zdawalem sobie sprawe jaki JJ jest mocny
    Obiektywnie to oceniajac powiem, ze DC sam sie okalmuje i niestety chce w to wierzyc, ze jest ok, ale nie jest ok, JJ go pokonal :] Jedynie przegrana JJ z AG moglaby jakos to poprawic, ale jak JJ wygra, to bez dwoch zdan to najlepszy gosc i z czystych spekulacji moznaby bylo dojsc do wniosku, ze jedynie Cain Velasquez w formie moglby byc osoba, ktora stawilaby mu czola (bazujac na wypowiedzi DC odnosnie tego, ze CV leje go na sparingach za kazdym razem). Nikt wiecej. Smutna (dla mnie) prawda zwazyszy na fakt jak bardzo nienawidze JJ 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *