Dan Hardy: „Zwolniłbym siebie na długo przed zwolnieniem Fitcha”

Społeczność MMA jeszcze nie otrząsnęła się z szoku po ostatnim oświadczeniu UFC, które wylistowało 16 zwolnionych zawodników. Największe zdumienie wywołała obecność nazwiska Jona Fitcha na tejże liście. Numer 9 rankingu wagi półśredniej walczył w UFC od 7 lat, przegrywając w tym czasie tylko 3 walki.

Dan Hardy, również zawodnik półśredni, na swoim Twitterze skomentował to w ten sposób: „Czemu jak kogoś za wcześnie zwalniają z UFC, to wszyscy zaraz obrzucają mnie błotem? Sam bym zwolnił siebie na długo przed zwolnieniem Fitcha!”

Pewnie chodzi o to, że Hardy nadal walczy pod bannerem UFC mimo, że swego czasu zaliczył 4 porażki z rzędu, więc według reguł panujących w UFC – powinien dawno być zwolniony. Jednak wstawił się za nim współwłaściciel Zuffa, Lorenzo Fertitta, i „The Outlaw” został.

Z kolei Fitch ostatnio uległ Demianowi Maia na UFC 156, a była to jego druga porażka w ciągu ostatnich 9 walk. Podobno powodem zwolnienia go był fakt, że jest zawodnikiem, który walczy asekuracyjnie (a zatem nieciekawie).

 

6 thoughts on “Dan Hardy: „Zwolniłbym siebie na długo przed zwolnieniem Fitcha”

  1. No to niech ch.. zmienią zasady . Ja nie wiedziałem , że w MMA walki muszą być widowiskowe jak „walki” WWE. Niech ten łysy „Alpha Male” łajt przywróci zasady z PRIDE to walki będą ciekawe.
    Prywatne animozje są ważniejsze niż sport ale co sie dziwić w prywatnym biznesie jakim jest UFC.

  2. Fitch to koszmar każdego matchmakera. Niby za dobry by dawać mu np. prospectów do testowania bo oczywiście ich zależy 3 rundy w mega nudny sposób. Z kolei za słaby na czołówkę. Natomiast nie widzę żadnej szansy aby zestawiać go pod tzw „dobrą walkę”. Po prostu gość nie ma absolutnie potencjału aby dawać emocjonujące pojedynki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *