Czteroosobowy turniej realną opcją dla dywizji lekkiej?

Fot. UFC.com

Kiedy UFC wznowi swoje gale, która aktualnie zostały odwołane lub zawieszone, wiele dywizji będzie wymagało rozegrania najważniejszych pojedynków. W chwili obecnej wydaje się, że największy priorytet ma kategoria lekka, której walka o pas miała być rozegrana na odłożonej karcie UFC 249.

Pierwotnie w walce wieczoru UFC 249 mieli zmierzyć się mistrz wagi lekkiej Khabib Nurmagomedov i Tony Ferguson. Oczekiwany od 5 lat pojedynek po raz piąty nie doszedł do skutku z powodu pandemii koronawirusa. Po wycofaniu się Nurmagomedova, Justin Gaethje wkroczył do walki z Fergusonem o tytuł tymczasowego mistrza.

Niestety do tej walki również nie doszło, ponieważ gala została ostatecznie odwołana. W związku z tym, pojawił się pomysł, aby po raz szósty doprowadzić do pojedynku między Khabibem Nurmagomedovem a Tonym Fergusonem. To sprawiłoby, że Justin Gaethje potrzebowałby nowego przeciwnika i prawdopodobnie wróciłby temat walki z Conorem McGregorem w pojedynku, który miałby być eliminatorem do tytułu.

Wydaje się to dość proste i słuszne rozwiązanie, które zresztą proponuje główny trener McGregora, John Kavanagh. Zasadniczo, to czego chce Kavanagh, to czteroosobowy turniej, który rozpocząłby się latem i zakończył na koniec roku:

Chociaż UFC niechętnie organizuje takie turnieje, propozycja Kavanagha wydaje się dość realną opcją, zakładając, że gale i pojedynki zostaną wznowione w odpowiednim czasie i że wciągu nadchodzących miesięcy sytuacja na świecie ulegnie poprawie.

Khabib Nurmagomedov (28-0 MMA, 12-0 UFC) nie będzie walczył przynajmniej do sierpnia, ponieważ mistrz UFC ma rozpocząć Ramadanu jeszcze w tym miesiącu. Tony Ferguson (25-3 MMA, 15-1 UFC) będzie jednak przygotowany, w międzyczasie Conor McGregor (22-4 MMA, 10-2 UFC) i Justin Gaethje (21-2 MMA, 4-2 UFC) będą mogli stoczyć między sobą pojedynek o miano kolejnego pretendenta do tytułu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *