CM Punk: Eddie Alvarez zawalczył perfekcyjnie przeciwko Anthony’emu Pettisowi

Getty Images / UFC
Getty Images / UFC

Kolega byłego mistrza wagi lekkiej chwali taktykę jego ostatniego rywala.

W co-main evencie gali UFC Fight Night 81 Eddie Alvarez (27-4, 2-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) dzięki swoim zapasom niejednogłośnie na punkty wygrał walkę z Anthonym Pettisem (18-4, 5-3 w UFC, #3 w rankingu UFC). Kolega Showtime’a z klubu, CM Punk pochwalił taktykę byłego mistrza organizacji Bellator.

Myślę, że Eddie Alvarez zawalczył perfekcyjnie przeciwko zawodnikowi takiemu jak Anthony Pettis. Wiem, że za każdym razem gdy z nim sparowałem, nie chciałem stać naprzeciwko niego. Nie chciałem dać mu tej wolnej przestrzeni i tej szansy. To była mądra rzecz by przyciskać go do siatki i niweczyć to co Anthony robi najlepiej czyli uderzenia z dystansu.

Phil odniósł się także do postawy Anthony’ego.

Oczywistą rzeczą jest powiedzenie ‘pracuj więcej nad zapasami’, ale to jest walka i wszystkie wzloty i upadki mogą zmienić różne rzeczy. Myślę, że obecnie Anthony jest fantastycznym zapaśnikiem. Można nawet powiedzieć, że jeśli ta walka z Alvarezem trwałaby pięć rund to Anthony by go pokonał. On zatrzymał wiele prób obaleń w pierwszych dwóch rundach i odchodził od siatki. Zadawał więcej obrażeń niż Alvarez.

Niestety, wyszło jak wyszło. Myślę, że on musi dalej robić to co robi. To był pierwszy raz gdy on pojechał poza Milwaukee na treningi, trenował zapasy z Izzym Martinezem i myślę, że to był dobry kierunek.

Po drugiej z rzędu przegranej Pettis szybko zapowiedział, że chce możliwie wcześnie stoczyć kolejną walkę.

One thought on “CM Punk: Eddie Alvarez zawalczył perfekcyjnie przeciwko Anthony’emu Pettisowi

  1. Fajnie się ogląda stójkowe batalie Pettisa ale jak widać trzeba rozwijać się stale pod każdym kątem i każdą płaszczyzną żeby być na szczycie, bo już zawodnicy tacy jak Alvarez mają na niego patent, jeśli nic nie zmieni w treningach to w walce zajedzie go zapasami i wywieraniem presji w klinczu nawet typowy średniak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *