Arona rozmawia z UFC

(fot. ESPN sports)

W wywiadzie udzielonym Tatame Magazine były mistrz PRIDE, Ricardo Arona (14-5), wyjawił kilka informacji dotyczących jego rzekomych rozmów z UFC, o których mówiło się kilka tygodni temu.

„Jestem w trakcie rehabilitacji w związku z kontuzją kolana. Mam nadzieję, że do czerwca będę w pełni zdrowy i we wrześniu lub październiku wrócę do walki. Rehabilitacja idzie naprawdę dobrze. Wstrzymałem negocjacje właśnie przez kontuzję, ale pare rzeczy już się wydarzło, paru menadżerów dzwoniło do mnie z kilkoma pomysłami, o których opowiem wkrótce. Jestem pewny, że wróce na międzynarodowe eventy.”

„W tej chwili nie wolno mi o niczym mówić, ale istnieje porozumienie pomiędzy mną a UFC. […] Będę się martwił o moje przygotowanie, kontuzję i ogólnie ciało. Chcę dawać z siebie wszystko w każdej walce. Jestem przyzwyczajony do dużej konkurencji, takiej jak w UFC, więc chce być gotowy.”

12 thoughts on “Arona rozmawia z UFC

  1. jak ja marzyłem zeby go jeszcze zobaczyc na jakeijs duzej gali.. to naprawde ŚWIETNY fajter, naprawdę jak widzieliście jego walki w PRIDE to wiecie o czym mówie… Fedor go nawet nie wzruszył, i gdyby nie opadł w ostatnich minuatch, mógłby nawet wygrac na punkty

  2. tylko, że tamten pojedynek odbywał się pod patronatem Rings, więc wielu rzeczy nie można było robić podczas walki – ot chociażby zadawać ciosów w głowę leżącego przeciwnika, tym samym Fedor nie mógł używać jednej z najbardziej niszczycielskich „technik”, jaką często demolował swoich rywali w PRIDE (chociażby Nogueire) 😉

    Arona to bardzo dobry fighter, ale ostatnimi czasy głównie się leczy, więc trudno przewidzieć, czy jeszcze wróci do formy z czasów PRIDE?

  3. Arona ciagle tylko rozmawia i planuje. Ostatnia jego walka pokazala, ze nic w swoim stylu nie zmienil. Ciagle bazuje na sile, dynamice i swietnej pozycji w parterze. Podejrzewam, ze w 2010 znowu go nie zobaczymy, a szkoda bo co jak co ale to jest fighter, ktory ma potencjal.

  4. a co Wy z tym mistrzem? 😀

    Rampage mistrzem PRIDE też nie był, Anderson Silva czy Chuck Liddell kariery w tej organizacji nie zrobili, co jednak klasy sportowej im nie ujmuje

    natomiast facet rzeczywiście jest chyba zbyt mało przekrojowy jak na obecne „standardy” MMA, a nie sądzę, by z powodu chronicznych kłopotów ze zdrowiem coś w tym względzie się zmieniło w ostatnich latach, jednak chętnie obejrzałbym go jeszcze w akcji (pod warunkiem, że będzie forma)

  5. „a co Wy z tym mistrzem?” no w artykule jest wyraznie napisane „były mistrz PRIDE, Ricardo Arona (14-5)” wiec sie ludzie czepiaja ze to nieprawda, nie chodzi tu o ujmowanie mu zaslug ale o blad w artykule

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *