Analiza kursów bukmacherskich przed UFC Fight Night 53 & 54

W najbliższy weekend odbędą się aż 2 gale UFC. Najpierw, o 18:10 wystartuje event w Szwecji a o 1:00 czasu polskiego rozpocznie się gala w Kanadzie. Na kogo warto postawić nasze pieniądze?

Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:



*kursy pochodzą ze strony betsafe.com oraz 5dimes.com  pobrane dnia 02.10 ok. godziny 12

Wybór pierwszego pojedynku pewnie nie jest jakimś zaskoczeniem. Przyjrzyjmy się debiutowi naszego zawodnika w największej organizacji MMA na świecie.

Doświadczenie. W chwili toczenia pojedynku Czeczen będzie o 2 lata starszy od Polaka. Mairbek ma za sobą także dłuższą zawodową karierę i więcej pojedynków na koncie. Taisumov walczy od 2007r. i stoczył już 26 pojedynków z których wygrał 21 a w 19 skończył rywali przed czasem. Bandel debiutował w 2009r. Przez 5 lat walczył 16 razy 13 razy wygrywając, za każdym razem w I rundzie.

Warunki fizyczne. Zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi.

Stójka. Mairbek walczy z klasycznej pozycji a jego największą bronią w płaszczyźnie kickbokserskiej są kopnięcia. Taisumov chętnie częstuje rywali high-kickami (gif.1.) ale często odwołuje się też do kopnięć frontalnych (gif.2.) i low-kicków (gif.3. gif.4.). Jego arsenał pięściarski jest nieco słabszy, lubi zadawać ciosy prawą ręką często pojedyncze (gif.5.). Kopnięcia podobnie jak ciosy rzuca z dużą siłą (gif.6.). Przy rzucaniu kombinacji zdarza mu się odsłaniać, jego garda jest dość nieszczelna a i nagminnie opuszcza nisko głowę narażając się na kolana i podbródkowe (gif.7.). O stójce Polaka wiele powiedzieć nie można, ponieważ brak materiału dowodowego na podstawie którego można by określić poziom stójki Marcina. Z dotychczasowych walk mogliśmy zauważyć, że Bandel chętnie korzysta z obszernych ciosów i dysponuje przyzwoitą siłą uderzenia (gif.8.). Swoje stójkowe poczynania ukierunkowuje na skrócenie dystansu tak aby obalić rywala.

gif.1. Mairbek próbuje wysokiego kopnięcia w starciu z Tae Hyun Bangiem
gif.2. Taisumov "kłuje" kopnięciem frontalnym
gif.3. Mocny low-kick ląduje na nodze Koreańczyka
gif.4. Rosjanin raczy Michaela Prazeresa niskim kopnięciem
gif.5. Mairbek rzuca pojedynczy cios prawą ręką
gif.6. Taisumov nokautuje Josha Bacallao
gif.7. Rosjanin często opuszcza nisko głowę
gif.8. Marcin Bandel posyła Sebastiana Hercuna na deski

Zapasy/BJJ. Mairbek dysponuje solidnymi ofensywnymi zapasami, mocne wejścia w nogi nie są mu obce. Pod względem obron przed sprowadzeniami jest już słabiej, dodatkowo Czeczen ma nawyk częstego łapania siatki (gif.9.) co może skutkować odejmowaniem punktów. W parterze prezentuje przyzwoity poziom ale w ostatniej walce Michael Prazeres go wręcz zdeklasował kilkukrotnie zdobywając dosiad (gif.10.). Nie jest tajemnicą, że to właśnie w parterze Marcin będzie szukał swojej szansy. W tej płaszczyźnie prezentuje bardzo wysoki poziom nieustannie zagrażając rywalom próbami poddań, nie obce są mu także wkręcenia po nogi rywali (gif.11.). Będąc z góry nie zapomina o ciosach i chętnie rozbija rywali mocnymi uderzeniami (gif.12.).

gif.9. Mairbek łapie siatkę
gif.10. Michael Prazeres zdobywa dosiad
gif.11. Bandel kończy walkę z Jonnym Kruschinske
gif.12. Marcin wkręca się po nogę Szymona Duszy

Kondycja. Taisumov już udowodnił, że w UFC bez przeszkód przewalczy 15 minut. Z drugiej zaś strony będzie Bandel którego kondycja jest swego rodzaju niewiadomą, w swojej karierze tylko raz (i to w 2010r.) walczył dłużej niż 3 minuty.

Bukmacherzy faworyta widzą w Czeczenie jednak kurs na jego wygraną mocno wzrósł w ostatnim tygodniu. Myślę, że warto postawić pieniądze na naszego zawodnika i jeżeli ktoś chce to robić to niech robi jak najszybciej bo kurs spada, obecnie wynosi 2,45 ale jeszcze 2 dni temu było to 2,80. Z racji tego, że nie wiadomo jak na Polaka wpłyną debiut w UFC i zbijanie do kategorii lekkiej postawię na niego raczej niewielką kwotę.

Jako kolejnemu przyjrzymy się pojedynkowi w wadze półśredniej między Cathalem Pendredem a Gasanem Umalatovem.

W tym zestawieniu starszy o 4 lata jest Rosjanin który może pochwalić się nieznacznie dłuższą karierą zawodową, walczy od 2008r. i stoczył 19 pojedynków z których 15 wygrał. Cathal startuje rok krócej, bo od 2009r. i stoczył 2 pojedynki mniej niż jego przyszły rywal.

Przewagą siły i warunków fizycznych będzie dysponował Irlandczyk który schodzi z kategorii średniej.

Irlandczyk dysponuje przyzwoitymi zapasami i umiejętnościami parterowymi, w stójce prezentuje nieco niższy poziom. Trenuje w dobrym klubie z mocnymi zawodnikami, z walki na walkę się rozwija i poprawia swoje umiejętności co skłania do postawienia pieniędzy na niego gdy wejdzie do oktagonu by walczyć z Gasanem Umalatovem. W przypadku Rosjanina tak naprawdę ciężko znaleźć jakieś duże plusy. Gasan jest przedstawicielem najniższego sortu zawodników wagi półśredniej co pokazały obie jego walki w UFC. Neil Magny go rozstrzelał a później Umalatov ogromnie męczył się z równie słabym Paulo Thiago. Ciężko jest mi wyobrazić sobie zwycięstwo Rosjanina w tym pojedynku. Cathal to o klasę lepszy zawodnik który nie może sobie pozwolić na porażki z zawodnikami takimi jak Gasan.
Kurs na wygraną Irlandczyka wynosi obecnie 1,62 i moim zdaniem jest wart uwagi.

Głównym wydarzeniem wieczoru kanadyjskiej gali będzie starcie dwóch mocnych półśrednich.

Niewątpliwie faworytem starcia jest Rory. Ares jest zawodnikiem wszechstronniejszym od Tareca, dysponuje dobrą stójką, dobrym parterem i przyzwoitymi zapasami. Obaj zawodnicy nie są fighterami którzy za wszelką cenę dążą do skończenia walki przed czasem, obaj cenią punktowanie i metodyczne obijanie rywala. Wątpię aby Belg sprostał szerokiemu wachlarzowi umiejętności młodego Kanadyjczyka. Walka odbędzie się na dystansie 5 rund ale to nie będzie problemem, Tarec i Rory są zawodnikami mocnymi kondycyjnie i na pewno będą gotowi na 25-minutową wymianę uprzejmości. Jako zwycięzcę typuję MacDonalda ale nie jest on aż takim faworytem na jakiego wskazywałyby kursy bukmacherskie. Kurs 5,00 widniejący przy nazwisku Saffiedine jest ciekawszy niż 1,18 przy Rorym.

Na koniec wróćmy jeszcze do dywizji lekkiej, do ostatniego pojedynku karty wstępnej czyli do walki Darona Cruickshanka z Anthonym Njokuanim.

Nigeryjczyk na swoją obroną ma tylko i wyłącznie ciosy. Dysponuje przyzwoitymi warunkami fizycznymi, dobrze uderza pięściami a kopnięcia też nie są mu obce. Problemy Njokuaniego zaczynają się z reguły wtedy gdy ktoś go przyciśnie do siatki lub obali a wtedy Anthony momentalnie gaśnie. Daron na tle najbliższego rywala jest znacznie lepszy pod względem zapasów których użycie znacząco pomoże w wygraniu tego pojedynku. W stójce walka powinna być wyrównana. Kurs 1,55 na wygraną Amerykanina wydaje się mi być atrakcyjny i warty zagrania.

One thought on “Analiza kursów bukmacherskich przed UFC Fight Night 53 & 54

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *