Ali Abdelaziz uważa, że Dan Hooker wziął walkę z Islamem Makhachevem tylko dla pieniędzy – „On przychodzi po wypłatę”

Chris Unger/Zuffa LLC

Menadżer Ali Abdelaziz uważa, że Dan Hooker wchodzi do walki z Islamem Makhachevem tylko dla szansy na zgarnięcie dużej wypłaty.

Dan Hooker (21-10 MMA, 11-6 UFC) przyjął propozycję zastąpienia kontuzjowanego Rafaela dos Anjosa w walce z Islamem Makhachevem (20-1 MMA, 9-1 UFC) w dniu 30 października na UFC 267 w Abu Zabi, a w związku z surowymi zasadami kwarantanny w Nowej Zelandii z powodu COVID-19, termin powrotu Hookera do domu jest teraz nieokreślony.

Nie dość, że Hooker w krótkim odstępie czasu stanie do walk przeciwko jednemu z najrzadziej wybieranych zawodników w dywizji lekkiej, to jeszcze przyjął ofertę zaledwie kilka dni po pokonaniu Nasrata Haqparasta 25 września na UFC 266. Podczas gdy Abdelaziz szanuje gotowość Hookera do szybkiego powrotu do rywalizacji, uważa, że „The Hangman” przyjął o wiele więcej niż może znieść.

„Wygląda na to, że ludzie są bardziej zainteresowani tą walką niż walką Rafaela dos Anjosa, a Rafael jest byłym mistrzem” – powiedział w rozmowie z MMA Junkie Abdelaziz, prezes Dominance MMA. „Nie wiem dlaczego, ale słuchajcie, koniec końców, nie ma znaczenia kogo tam zestawicie. Jeśli miałbym dzisiaj uszeregować Islama na liście najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe, to obiecuję ci, że znalazłby się w pierwszej piątce. Wierzę, że będzie jednym z najlepszych zawodników UFC jakich kiedykolwiek widzieliśmy. Trenuję z Islamem od siedmiu lat. Widzę go jak obija DC (Daniela Cormiera), pokonuje Luke’a (Rockholda), daje Khabibowi najtrudniejsze rundy. Wierzę, że on jest kimś wyjątkowym. Wierzę, że jest przeznaczony do bycia mistrzem świata, a ludzie mogą mówić o nim co chcą. Oni wiedzą w głębi serca i duszy, że on jest najtrudniejszym rywalem z którym kiedykolwiek mogą się zmierzyć.

Z całym szacunkiem dla Hookera, mogą mówić co chcą. On przychodzi po wypłatę, ale ja bardzo szanuję Hookera. To miły facet. Szanuję go też jako zawodnika, ale może mówić co chce, jego trenerzy mogą mówić co chcą, on dostaje kasę, żeby stanąć do tej walki. Jedyny sposób w jaki może wygrać to lucky punch. Islam bije ludzi w każdej sekundzie walki. Islam nigdy nie jest bezbronny w walce. Ludzie będą mówić: „Och, on jest nudny, on jest taki, on jest owaki. Mówili to o Khabibie przez długi czas. Khabib jest najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe, jaki kiedykolwiek żył na tej planecie”.

Chociaż Makhachev wygrał swoje ostatnie osiem walk, w tym dwie ostatnie przez poddania w walkach z Drew Doberem i Thiago Moisesem, Abdelaziz uważa, że ludzie jeszcze nie zobaczyli tego, co w nim najlepsze.

„Nie widzieliście jeszcze zrelaksowanego Islama Makhacheva. Krok po kroku, staje się bardziej zrelaksowany i bardziej wyluzowany. Ale powiem wam, że wyluzowany Islam pokona kilku zawodników z pierwszej piątki w wadze półśredniej, pokona też kilku zawodników w wadze średniej. On jest tak dobry.

My wiemy, media wiedzą, UFC wie, Sean Shelby wie, Dana White wie. Oni wiedzą jak dobry jest Islam. Ale Islam, on musi więcej mówić. Nie jest tak charyzmatyczny jak Khabib. Jest słodką ludzką istotą, jest miłym facetem, ale jest już tym zmęczony. Kiedy siadamy i rozmawiamy z Islamem, jest najzabawniejszy, ma charyzmę, ale robi się trochę nieśmiały przed kamerą, a ja zamierzam go popchnąć, (aby się z tym oswoił).”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *