Jon Jones przyznaje, że ma problem z upijaniem się, ale woli skupić się na swoich dobrych cechach

Josh Hedges/Zuffa LLC

Mistrz wagi półciężkiej UFC Jon Jones zrobił wielkanocną sesję pytań i odpowiedzi dla fanów na Twitterze, podczas której otworzył się na temat swoich problemów z alkoholem.

„Bones” został niedawno aresztowany pod czterema różnymi zarzutami takimi jak prowadzenie auta pod wpływem alkoholu, niedbałego użycia broni palnej, posiadania otwartego pojemnika z alkoholem i braku dowodu ubezpieczenia.

Według raportu policji, patrol zareagował na pojedynczy wystrzał z broni w centrum Albuquerque. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia, znaleźli Jona Jonesa w jadącym pojeździe. Z raportu wynika, że Jones miał na koszuli i spodniach „zieloną, liściastą substancję przypominającą marihuanę” i czuć było „silny zapach alkoholu pochodzącego z okolic jego twarzy”.

Ten incydent nie był niestety pierwszym naruszeniem prawa przez Jonesa. Panujący mistrz UFC miał w przeszłości kilka mniejszych i poważniejszych wykroczeń, w tym również prowadzenie auta pod wpływem, doprowadzając do wypadku w którym ucierpiała ciężarna kobieta i uciekając z miejsca zdarzenia.

Odpowiadając na pytanie fana walki podczas ostatniej sesji Q&A, Jones przyznał, że ma problem z upijaniem się, a jednocześnie dodał, że obecnie skupia się na swoich dobrych cechach.

„Tak, wydaje mi się, że mam skłonność do zbytniego upijania się, kiedy pije. Nie pozwolę, żeby to przeważyło nad wszystkimi niesamowitymi rzeczami, które osiągnąłem. Niektórzy ludzie skupiają się tylko na tym, na czym chcą, jak sądzę. Ja skupiam się na moich dobrych cechach, to pewnie dlatego co roku się rozwijam.”

Niestety problemem Jonesa jest również to, że nie uczy się i nie wyciąga wniosków ze swoich błędnych decyzji i regularnie wpada w kolejne kłopoty. Niektóre z nich kosztowały go już długą przerwę w rywalizację oraz pozbawienie tytułu mistrza. Czas pokaże czy tym razem Jon zmieni się i będzie bardziej rozważny w swoich działaniach.

Jon Jones po raz ostatni walczył podczas lutowej gali UFC 247 w Houston, gdzie pokonał przez kontrowersyjną jednogłośną decyzję Dominicka Reyesa, zachowując swój tytuł mistrza wagi półciężkiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *