Kanadyjczyk przegrał walkę już w I rundzie.
Ryan Ford (22-5) w sobotę stanął przed największym wyzwaniem w karierze. Jego przeciwnikiem na 14 gali World Series of Fighting był niedawno zwolniony z UFC, Jake Shields (30-7-1 1 NC, 4-3 1 NC w UFC).
Kanadyjczyk został poddany przed końcem I rundy. Po walce udostępnił nagranie na którym ujawnia, że doznał złamania ręki podczas wtorkowych sparingów. Co ciekawe, Ford bez problemów przeszedł przedwalkowe badania. Po walce Ryan został zawieszony na czas nieokreślony z powodu „złamania prawego przedramienia które stało się przed walką”.
O zdanie w tej sprawie zapytano prezydenta organizacji, Ray Sefo powiedział, że nic nie wiedział o urazie Ryana. Dodał też, że rozumie chęć zarabiania pieniędzy przez zawodników jednak zdrowie jest czymś najważniejszym. Ray ma nadzieję, że nikt w przyszłości nie będzie próbował przed walką zatajać tak poważnych urazów.
Wideo można obejrzeć tutaj.
A jak Wy oceniacie postępowanie Ryana Forda? Odwaga czy głupota?
Widocznie uznał, że to jego największe wyzwanie w życiu i więcej taka okazja może się nie powtórzyć. Podjął więc walkę. Jak dla mnie odwaga. Niektórzy z zawodników doznają lekkiej kontuzji i odrazu termin walki przedłużony nie krócej jak pół roku.
Podjał walke wiec nie musi sie tlumaczyc teraz ze zlamal reke przed starciem. Wyglada to teraz tak że wyszedl do walki przegrac zeby tylko zarobic i teraz sie użala nad soba.