Pudzian vs Predator

Kiedy w 2009 roku Mariusz Pudzianowski zaczynał swoją przygodę z MMA, szumnie zapowiadał iż w ciągu dwóch lat osiągnie poziom mistrzowski. Dziś zarówno kibice, obserwatorzy jak i sam Pudzianowski zdają sobie już sprawę, że nie jest to realne i tak naprawdę nigdy nie było. Aktualnie kwestią budzącą największe dyskusje jest ścieżka dalszego rozwoju kariery Pudziana. W tym artykule nie wyjdziemy jednak tym dyskusjom naprzeciw, my pójdziemy krok dalej.

 

Od samego początku przeciwnicy Mariusza Pudzianowskiego dobierani byli ostrożnie, może za wyjątkiem porwania się z motyką na słońce i wyjścia naprzeciw Tima Sylvi. Była to jednak prywatna decyzja Pudziana, któremu wówczas jeszcze wydawało się, że MMA to nic trudnego ani wymagającego dla kogoś takiego jak on. Teraz, kiedy jednak nabrał pokory, zdobył nieco doświadczenia a co najważniejsze wreszcie widoczny jest progres jego umiejętności dobiera mu się przeciwnika tak słabego jak Bob Sapp. Wybranie tegoż zawodnika to pod względem sportowym milowy wręcz krok wstecz. Zaważyły zapewne względy marketingowe, ponieważ faktycznie taki pojedynek to wielka gratka dla napływowych fanów MMA z „pokolenia KSW XII”. Jednocześnie wydaje się to być jasnym przekazem dla bardziej wymagających kibiców, iż Mariusz Pudzianowski zostaje w strefie walk promocyjno-marketingowych, czyli mówiąc branżowym żargonem tzw. „Freak Fights”.

Pojedynek zawarty w tytule artykułu niestety nie jest możliwy ze względów obiektywnych, jednakże gdyby tylko mogło do niego dojść, bezdyskusyjnie byłby on hitem sprzedażowym. Dziś skupimy się jednak na tych bardziej realnych starciach i wytypujemy kilku zawodników, którzy mogliby być kolejnymi przeciwnikami Pudziana po walce z Sappem.

1. Tank Abbott – 46 lat – 180cm – 120kg (domniemana, aktualna waga).
Zawodnik faktycznie walczący po raz ostatni w lutym 2009 roku, jednak do tej pory oficjalnie nie zakończył kariery i teoretycznie nadal jest aktywny. „Czołg” walczył na niemal wszystkich możliwych galach i po raz pierwszy Waldemara Kasta stanąłby przed sytuacją, w której zapowiadając zawodnika musiałby wymówić jednym tchem: „He is known from UFC, Strikeforce, Cage Rage, EliteXC and legendary PRIDE”. Tutaj tak naprawdę nie byłoby specjalnie co promować, bo to promowało by się samo. Tank nie byłby trudnym przeciwnikiem przede wszystkim dlatego, że jak wspominałem, nie walczył od ponad 3 lat. Ze swoich 24 walk wygrał 10 a z ostatnich pięciu tylko jedną, ale pod względem promocyjno-marketingowym byłby to bardzo atrakcyjny oponent.

2. Ruben Villareal – 42 lata – 193cm – 93kg.
Facet, o co by nie mówić ładnym i szlachetnym nazwisku, które atrakcyjnie wyglądałoby na wszelakich materiałach promocyjnych. Co więcej mogłoby to wywołać jeszcze jeden efekt wśród osób nie zorientowanych lub takich, które nie wyszły jeszcze z „piłkoszału”: „Pudzian vs Villareal? O skubany, to już z całą drużyną walczy? Muszę to zobaczyć!”. Ruben ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2011 r., podczas którego przez KO pokonał legendę MMA, Dona Frye. Spośród 46 pojedynków zwyciężył 20, przegrał 23 oraz 3 zremisował. Z jego pięciu ostatnich pojedynków również tylko jeden był dla niego wygrany.

3. Hong Man Choi – 31 lat – 218cm – 140kg.
Mający za sobą szereg występów w K-1 Choi, walczył z takimi gwiazdami jak Bonjasky, Le Banner, Schilt (wygrał przez decyzje), Hari czy Sefo w K-1 pokonał również Boba Sappa. W MMA z kolei wychodził naprzeciw Mirko Filipovica oraz Fedora Emelianienko, zatem z uwagi na nazwiska swoich przeciwników on sam jest solidnym przeciwnikiem biorąc pod uwagę aspekt marketingowy. Ostatni raz walczył w październiku 2009 roku. Jego bilans MMA to 5 walk, 2 wygrane oraz 3 porażki.

4. Kimbo Slice – 38 lat – 188 cm – 106kg.
Swego czasu genialny produkt federacji EliteXC. Wywodzący się z weekendowych naparzanek przy piwie i barbecue. Aktualnie obijający się po regionalnych, podrzędnych galach bokserskich na pewno nie odmówiłby możliwości występu i zarobku na KSW. Dość niebezpieczny z uwagi na uliczny styl walki i mocny cios. Pokonał między innymi Jamesa Thompsona i Tanka Abbotta. Oficjalnie stoczył w MMA 6 pojedynków, z czego wygrał 4.

5. Zuluzinho – 33 lata – 201cm – 180kg (domniemana, aktualna waga).
Wagner da Conceicao Martins, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko utrzymuje, iż w Vale Tudo jego rekord to 38 walk wygranych przez nokaut i żadnej porażki. W oficjalnym bilansie MMA jednak, spośród 17 pojedynków zwyciężył 8, przegrał również 8 oraz jedna walka uznana jest jako No Contest. Walczył m.in. z Fedorem Emelianienko, Antonio Rodrigo Nogueirą oraz Butterbeanem ale każda z tych trzech walk przyniosła mu porażkę przez poddanie w pierwszej rundzie. W 2005 r. Zulu wyszedł naprzeciw Rafała Dąbrowskiego na gali Cage Warriors i zwyciężył wówczas przez nokaut w rundzie drugiej. Taki wynik walki z Polakiem aż prosi się o pomstę – pomysł na promocję podany na talerzu. Ostatni raz walczył w listopadzie 2011 roku. Spośród swoich 5 ostatnich walk wygrał 2 starcia.

6. James Toney – 43 lata – 178cm – 89kg do 116kg (w zależności od kaprysu).
Kogo jak kogo ale Jamesa Toneya zabraknąć tu nie mogło. Jak sam zapowiadał ostatniego słowa w MMA jeszcze nie powiedział i jeśli bracia Kliczko pozostaną niewzruszeni na jego amory to bardzo prawdopodobne że znów zwróci się w stronę MMA właśnie.  Na rozkładzie ma walkę w UFC z samym Randy Couturem…niestety przegraną.

7. Predator – Pierwsze pojawienie się na Ziemi, 1987 r. Wzrost ok. 240cm (szczegółowy wzrost zależny od indywidualnych cech danego osobnika).
A jednak. Owszem może nie w Polsce, ale gdyby przenieść to starcie do Japonii wszystko byłoby możliwe. Wystarczy np. cofnąć się w czasie i obejrzeć starcie Boba Sappa z bohaterem japońskiej kreskówki znanym jako „Kid Muscle”, na gali Dynamite 2008. Zatem dlaczego by nie…?

8. Bob Sapp – 38 lat – 196cm – 140kg.
Bo przecież zawsze można zorganizować rewanż….

 

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

17 thoughts on “Pudzian vs Predator

  1. Pudzian to miernota, który niema szacunku do przeciwników. Zależy mu tylko na kasie, a opowieści typu rano biegam 10 km potem trening mma niech sprzedaje ludziom nie mającym pojęcia o tym sporcie. Ogólnie rzecz biorąc jego walki w żaden sposób nie pociągają widzów, patrzenie jak walczy przez 10 minut z samym sobą(kondycja) to nic przyjemnego.

  2. Moim zdaniem Pudzian na poczatku lepiej walczyl niz aktualnie , gdy wychodzil pewny siebie i ostro szedl naprzod nikt go nie mogl zatrzymac i mysle ze gdyby tak walczyl z Sylvia to tez by go znokautowal , podobnie jak Thompsona…On mial warunki zeby walczyc nieprzecietnie bo same umiejetnosci niewystarcza zeby zatrzymac taka rozpedzona mase i sile …
    Niestety potem stracil wiare glownie pewnie czytajac komentarze na swoj temat,a czlowiek bez wiary w swoje mozliwosci nigdy mistrzem nie bedzie.

  3. Najlepszy z tych przdstawionych to Kimbo- dysponuje wyzszym skill’em, ma spore umiejętności. wiec sądze ze rozniósłby Pudzille nawet mimo widocznego zawsze braku kondycji- de facto tak samo jak Pudzian ;]

  4. Tank abbot?? No way, obecnie ma kondycje na 1 cios. Pudzian by go zołożył, obejrycje jego ostatnią walkę w ogrodzie z ferozzo. Dwa akszaloty juz po 20sek.

    A kimbo to by pudziana odesłał w krainy wiecznych lowow jednym ciosem

  5. Dla mnie Pudzian to egocentryk o przerośniętym ego bardziej niż jego masa mięśniowa za najlepszych czasów Strong Man. Wzbudzał mój szacunek i podziw kiedy to naprawdę był kimś w Strong Manach, natomiast kiedy to pełny przechwałek buńczuczności i pieprzeniu kotka za pomocą młotka (będzie mistrzem chce w zawalczyć za 2 lata z Fedorem-heh) po pierwszej walce z „zawodnikiem” Najmanem zachłysnął się swoim rozdmuchanym już do granic ego i swoimi „umiejętnościami MMA”zaczynałem się zastanawiać czy facet się dobrze czuje…Szybko jednak Tim Silvia który był i tak cieniem własnego siebie zweryfikował mierność Pudziana. jedyne co trzeba oddać to to, że spopularyzował MMA w Polsce i za to dzięki! Ale moim zdaniem Pudzian kończ waść wstydu oszczędź dla mnie dawno skończył się zanim się zaczął… choć jak widać kasa robi swoje i wstyd nawet nie wchodzi w rachubę, co było widać nader wyraźnie na konferencji (K)ompromitacji (S)ztuk (W)alk po totalnym i bezczelnym oszustwie na Thompsonie zachowywał się po prostu jak ostatni zesterydowany cynik. Z resztą najlepiej to przedstawił ten oto autor: http://www.youtube.com/watch?v=2_-zyf_YzCk to zawsze poprawia mi humor 😉 🙂

  6. Chciałbym dodać jeszcze do tego, że Pudzian po prostu sromotnie się przeliczył, bo jak widać by zostać prawdziwym fighterem MMA, a tym bardziej mistrzem MMA nie wystarczy być silnym jak tur, tu potrzeba czegoś więcej woli walki, determinacji, hartu ducha, serca do walki, niezłomności, zaciekłości, pasji, ambicji, siły charakteru. Wykuwania tych cech w ogniu determinacji i żaru pasji nie bacząc na ból zwątpienie i przeciwności.
    Pudzian po prostu wyczuł cwanie „modę na MMA” na której to fali postanowił przyciąć niezłą kasę, a przy okazji kreować siebie na wielkiego fightera…szkoda bo moim zdaniem zdeprecjonował tylko swoje sportowe osiągnięcia narażając się swoim zachowaniem i walkami ze słabiakami na uzasadnioną krytykę, a nawet śmieszność…gdzie jego sztandarowy tekst?!? „tanio skóry nie sprzedam”… dawno oddał ją gratis…
    http://sport.gadu-gadu.pl/5623258404756623047/strongman-pudzian-poszedl-do-mma-tylko-dla-kasy1 http://cohones.mmarocks.pl/topic/dymek-domaga-sie-zakonczenia-kariery-pudziana-w-mma
    Nawet jego dawni rywale i koledzy doszli do tych wniosków.Pisałem wyżej, że dziękuję Pudzianowi bo to trzeba mu oddać, że spopularyzował MMA w Polsce tylko ze „dziękuję” by to miała być twarz-postać Polskiego MMA…

  7. Adolf195 no i co z tych artykułów, przeczytałeś przynajmniej komenty pod nimi tam większość może „chwali” to za dużo powiedziane ale nic niema do Mariusza.A Dymek jak jest taki cfany to niech pokona np. Kawaguchiego. Albo w ogle któryś ze strongmenów czołowych pokona takiego Butterbeana albo wyżej wymienionego japończyka. Wiem, że te artykuły są stare ale ktoś kto nie osiągnął tego co Pudzian nie powinien go krytykować za to co robi..

  8. Zabawne zestawienie zdjęć, wasze newsy z ^przymróżeniem oka^ + takie jak ten PETARDA:)Skoro Pudzian określił się jako gladiator to powinien też walczyć ze zwierzętami, najlepiej dzikimi.Jako ze ten pyszałek Kawulski czuje się cezarem to wypuścił na niego goryla, następny ma być aligator(predator) co słusznie zauważyła redakcja.

  9. dla mnie wy jestescie smieszni, jesli chce niech walczy, mowicie ze obniza poziom , kazdy wie ze to nie jest powazny zawodnik i ogladanie walk i sledzenie jego kariery z powaga jest smieszne, dla mnie jaknajbardziej na tak takie walki bo zawsze mozna zawisic oko na cos innego 😉 rozumialbym jakbyscie sie burzyli jakby np mamedowi albo innemu zawodnikowi dawali gorszych zawodnikow bo by sie tylko marnowal a pudzian jak zaczal walki w mma to juz z gory byl zmarnowany xd

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *