Mark Hunt chce rywala z TOP5 wagi ciężkiej

Getty images / UFC
Getty images / UFC

Nowozelandczyk chce wrócić do walki o titleshota.

Mark Hunt (12-10-1, 7-4-1 w UFC, #8 w rankingu UFC) nie zwalnia tempa, w sobotę podczas UFC Fight Night 85 41-latek pokonał Franka Mira (18-11, 16-11 w UFC, #10 w rankingu UFC) a już zapowiedział, że jest gotowy na kolejne wyzwanie. Teraz Mark chciałby zawalczyć z rywalem z czołowej piątki kategorii ciężkiej.

Każdy z nich będzie dobry. Ktokolwiek z top5 będzie dobry.

Może jednak być z tym problem, ponieważ każdy z tych zawodników ma zaplanowaną walkę. Co więcej, najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem bez zakontraktowanego pojedynku jest znajdujący się na 9 miejscu, Josh Barnett (34-8, 6-3 w UFC, #9 w rankingu UFC). Możliwe jest zestawienie Hunta do rewanżowego starcia z Benem Rothwellem (36-9, 6-3 w UFC, #4 w rankingu UFC) lub Juniorem dos Santosem (17-4, 11-3 w UFC, #5 w rankingu UFC), Ci dwaj zawodnicy zawalczą ze sobą już 10 kwietnia na gali w Chorwacji.

Hunt zapowiada, że w przypadku kontuzji któregoś z zawodników, będzie gotowy na wejście w zastępstwie.

Jeśli ktoś wypadnie, chciałbym zawalczyć wcześniej. Tak, więc jeśli ktoś wypadnie, ja jestem tutaj. Zadzwońcie do mnie.

41-latek przypomniał, że chce zrewanżować się wszystkim, którzy w przeszłości go pokonali.

Chce rewanżów z nimi. Ta walka z Stipe dała mi olbrzymią lekcję by nigdy nie być zbyt dużo ponad limitem wagowym przed walką. To był problem tak, więc więcej tak nie zrobię.

14 thoughts on “Mark Hunt chce rywala z TOP5 wagi ciężkiej

  1. Akurat waga ciężka UFC nie jest obecnie jakaś szczególnie wybitna. W większości to starzy wyjadacze grubo po trzydziestce, którzy – z braku młodszej konkurencji – przeżywają właśnie swoją drugą młodość.

    To sprawia, że zawodnicy nawet tak wypaleni jak Frank Mir mogą tu walczyć jeszcze długie lata.

  2. Poziom mma w HW jest najwyższy w historii. „Średniacy” poza Top 10 jak Derrick Lewis, Shawn Jordan czy Ruslan Magomedov wciągają nosem najlepszych polskich zawodników. W wadze ciężkiej w boksie, K-1 czy mma zawodnicy mają życiową forme po 30-stce. Nawet największy talent potrzebuje czasu aby zdobyc doświadczenie do walk z tak ciężkimi koniami

  3. dokładnie mnie wcale nie dziwi fakt ze najlepsi teraz ciężsi w UFC mają ponad 30 lat , do tego potrzeba doswiadczenia a waga ciezka ufc jest najlepsza obecnie w histori bo chyba nie ta w której królował lesnar czy jeszcze wczesniej Tim Silvia hehe 😀

  4. Dla mnie najlepsi jak dotąd ciężcy zawodnicy MMA walczyli w czasowym przedziale 2010 -2012 w UFC (panowanie Brocka Lesnara) oraz w Strikeforce (wielki turniej ciężkich „Strikeforce Heavyweight Grand Prix”).

  5. Wg mnie również waga ciężką dobrze się wma być. Nie jak szybkokiedyskusji dominator,dwóch gości i długo nic. Poziom mocno wyrównany. Ciężko dzisiaj bucie fedorem . Wiek to tylko liczba. Dziadek floyd wie to najlepiej i teraz werdum. Możesz być najszybszy i najsilniejszy, najbardziej wytrzymały i najmocniej bijący a nigdy nie będziesz mistrzem. Dojście na szczyt to skomplikowany proces i często nie będzieszdo końca zrozumiale.

  6. Nawet taki hunt . Nikt go nie chcial w ufc. Dużo przegrywał wcześniej. Dzisiaj jest teoretycznie grubasem po 40 bez perspektyw że słabym bilansem. Jeśli o praktyke chodzi gość jest jest czołówka najlepszej organizacji świata. Pokonał kilka gwiazd ,radzi sobie lepiej niż kiedykolwiek. Bije się z samymi asami a kibice go kochają i zwa walking nokaut

  7. ja sie troche z @bob’em zgadzam, ale moze 1 rok pozniej.
    najlepsze czasy to byly jak jeszcze nie byli ze soba skonfrontowani:

    Junior Dos Santos, Lesnar, Overeem, Carwin, Velsquez,
    pratkycznie kazdy wtedy rozwalal innych gosci
    JDS sadzil KO jedno za drugim, Lesnar tlamsil gosci, Overeem byl niepokonany od ilus tam lat i wykoksowany na potege, Carwin mial wszystkie zwyciestwa przez KO w 1wszej rundzie, a Velasquez szedl jak niezniszczalny czolg.
    WOW ale sie wtedy jaralem.

    a pozniej sie pojawily choroby, kontuzje i wyniszczenia organizmu

  8. Tylko panowie bierzmy pod uwagę Top 10 wagi ciężkiej, a nie 2-3 zawodników. Owszem był Shane Carwin czy Lesnar, ale teraz jest np. Stipe Miocic i Werdum w życiowej formie. JDS jest wyeksploatowany, ale Cain może jeszcze wrócić. Cała pierwsza dziesiatka jest po prostu bardzo mocna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *