Kontrowersje wokół walki Antonio Silvy z Ivanem Shtyrkovem na gali w Rosji

Foto: Paweł Tabarchuk / RCC Boxing Promotions / vk.com
Foto: Paweł Tabarchuk / RCC Boxing Promotions / vk.com

Po porażce przez nokaut z Royem Nelsonem i zwolnieniu z UFC, Antonio „Bigfoot” Silva szybko znalazł dla siebie nowe miejsce w rosyjskiej organizacji Titov Boxing Promotion.

Wczoraj 18 listopada Antonio Silva (19-11, 1 NC) stoczył swoją pierwszą walkę po odejściu z UFC w której zmierzył się z Ivanem Shtyrkovem (5-0). Rosjanin w innej swojej walce na gali tej samej organizacji stoczył w maju tego roku pojedynek z Jeffem Monsonem, którego pokonał w pierwszej rundzie dźwignią na łokieć. Walka ta również okazała się kontrowersyjna, ponieważ Monson przed pojedynkiem powiedział, że ma kontuzjowaną rękę i może wystąpić tylko w walce pokazowej. Tymczasem po pierwszym gongu rozpoczynającym starcie, Shtyrkov bez pardonu ruszył na Monsona zadając mu ciosy i założył mu dźwignię na kontuzjowaną rękę. Po walce kiedy Jeff i szef organizacji Alexei Titov spotkali się za kulisami, „The Snowman” spoliczkował Rosjanina i zażądał oficjalnego wyjaśnienia w oświadczeniu, którego nigdy się nie doczekał.

Wracając jednak do Antonio Silvy i jego walki z Ivanem Shtyrkovem, to w tym przypadku również pojawiły się kontrowersje dotyczące werdyktu walki. Po trzech rundach sędziowie jednogłośnie orzekli zwycięstwo dla Shtyrkova. Kontrowersje dotyczą nie tylko samego werdyktu, ale także pracy sędziego ringowego, który w trzeciej rundzie po ciosach Silvy przerwał walkę odsyłając Shtyrkova do narożnika dając mu cenne sekundy na odpoczynek. Pierwsza i druga runda faktycznie były z przewagą dla Shtyrkova, ale w trzeciej rundzie Silva był odrobinę aktywniejszy w przeciwieństwie do potwornie zmęczonego Rosjanina jednak było to za mało, by wygrać walkę.

Dla Antonio Silvy jest to już czwarta przegrana walka z rzędu i siódma poraża na dziewięć walk wyłączając nierozstrzygnięty pojedynek z Markiem Huntem oraz jedno zwycięstwo z Soa Palalei.

Zarówno Antonio Silva jak i jego team twierdzą, że zostali oszukani w Rosji tym werdyktem i zachęcają do obejrzenia walki i własnej oceny. Silva czuje się dobrze i zapewne wkrótce znów zobaczymy go w jakiejś walce. Co do Ivana Shtyrkova, to po walce trafił do szpitala.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *