Jorge Masvidal chce dotrzeć do walki o pas, ale żeby ją otrzymać jest gotowy zmierzyć się z dwoma pretendentami

Jasen Vinlove-USA TODAY Sports

Jorge Masvidal dwukrotnie próbował zdobyć pas mistrza UFC, ale obie próby okazały się nieudane. Pomimo przegranej w walce z mistrzem wagi półśredniej Kamaru Usmanem, „Gamebred” nie zaprzestaje starań o swój pierwszy tytuł mistrza.

Aby jednak do niego dotrzeć, Jorge Masvidal (35-15 MMA, 14-9 UFC) prawdopodobnie będzie musiał pokonać innych pretendentów. W niedzielnym wywiadzie Masvidal zdradził dwa nazwiska, które chodzą mu po głowie na swoją powrotną walkę. Chodzi o Gilberta Burnsa i Leona Edwardsa

„Nie wiem, stary. To znaczy, cholera, (Gilbert) „Durinho” (Burns) rzuca mi wyzwanie. Jeśli uda nam się zrobić coś z „Durinho”, Leonem (Edwardsem), którymkolwiek z tych facetów, który przybliży mnie do pasa, nie obchodzi mnie ile walk będę musiał stoczyć.”

Gilbert Burns (20-4 MMA, 13-4 UFC), który jest świeżo po wygranej przez jednogłośną decyzję nad Stephenem Thompsonem, szybko zareagował na pojawienie się klipu z wezwaniem do walki. Z chęcią przyjął zaproszenie Masvidala, mówiąc: „Zróbmy to” i rzucając terminem na listopad lub grudzień.

Podczas gdy Leon Edwards nie odpowiedział jeszcze na słowa Masvidala, ci dwaj zawodnicy od dawna mają ze sobą na pieńku i wielokrotnie wymieniali się obelgami i wyzwaniami za pośrednictwem wywiadów i mediów społecznościowych. Konflikt ma swój początek w marcu 2019 r. kiedy za kulisami gali w Londynie doszło między nimi do szarpaniny.

Jednym z nazwisk pominiętych na liście Masvidala jest człowiek, który obecnie znajduje się na pozycji pretendenta numer jeden do tytułu, jego były kolega z klubu, a obecnie wróg Colby Covington. Ci dwaj również zaangażowali się w długotrwały konflikt, ale Masvidal powiedział, że nie chce dawać więcej uwagi Covingtonowi.

„Nie będę wypowiadał jego nazwiska, bo nie chcę go rozsławiać” – powiedział Masvidal. „Ale jeśli znasz go za to, że jest delikatny, to wiesz o kim mówię. On ma wielką starą gębę. Jest kruchy jak cholera. Mówię, że jest kruchy tylko dlatego, że ma złamaną szczękę. Usman i on są zestawieni (do rewanżu).”

Podczas gdy Masvidal nie ujawnił konkretnej daty dla swojego powrotu, 36-latek podpowiedział w ostatnim tweecie, że być może już trwają prace nad kolejną walką.

„Dobra wiadomość jest taka, że trafiły pieniądze z PPV, do zobaczenia w klatce wkrótce  #supernecessary”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *