Holly Holm: „Ronda Rousey jest do pokonania”

Na UFC 184 zobaczymy wreszcie długo oczekiwany debiut Holly Holm (7-0) w UFC. „The Preacher’s Daughter” zmierzy się z Raquel Pennington (5-4 MMA, 2-1 UFC). W byłej wielokrotnej mistrzyni świata w boksie pokładane są wielkie nadzieje i uważana jest za zawodniczkę, która może odebrać tytuł mistrzowski dominującej w wadze koguciej Rondzie Rousey.

„Presja jest duża, ale mam zamiar stawić jej czoła. Jeśli by o mnie nie mówiono, to mogłoby znaczyć, że nikt nie sądzi że dokonam czegoś wielkiego. Mam wiele do udowodnienia. Chcę stoczyć tą walkę [z Pennington] i na razie nie wybiegać w przyszłość poza nią, bo każda przeciwniczka to wyzwanie.”

A jeśli pokona Pennington i w końcu dostanie walkę z Rousey, czy uważa że posiada umiejętności, aby pokonać kogoś, kto jeszcze nie ujawnił swoich słabych stron?

„Przeszła jak burza po przeciwniczkach i wyglądało, że nie sprawiło jej to żadnych trudności. Z drugiej strony, każdego można pokonać. Każdy jest człowiekiem i każdego da się pokonać. Jeśli uważasz, że nie możesz tego dokonać, to nie powinieneś nawet próbować.”

Poniżej pełny wywiad, w którym Holly Holm opowiada o tym, jak się nie może doczekać walki, o rehabilitacji po kontuzjach ręki i szyi, ponownym zestawieniu z Raquel Pennington, swoich przemyśleniach na temat Rondy Rousey i o innych sprawach.

3 thoughts on “Holly Holm: „Ronda Rousey jest do pokonania”

  1. Wiadomo, ze kazdego mozna pokonac, ale czy Holm jest na tyle dobra, zeby pokojac Ronde to raczej watpie. Mysle, ze kobiety dosc latwo jest obalic, wiec stojka nie jest az tak wazna jak zapasy i walka w parterze, co udowadnia caly czas Ronda. Nie mniej jednak czas pokaze.

  2. Facet zawsze latwo obali kobiete , zwlaszca kiedy ma ochote na igraszki w parterze 🙂 To bedzie walka 2 dziewczyn wiec szanse rowne . Mysle ,ze Rondy judo i zapasy nie pozwola rozwinac skrzydel Holm a szkoda , nie trawie pyzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *