Daniel Cormier stwierdził, że Cain Velasquez przyczynił się do zwycięstwa ze Stipe Miocicem

MMAFighting.com

Za Danielem Cormierem stał cały team AKA włącznie z trenerami jak i sparingpartnerami i jednym z takich partnerów treningowych jest były mistrz wagi ciężkiej Cain Velasquez, który miał swój wkład w zwycięstwo „DC”.

Daniel Cormier został nowym mistrzem wagi ciężkiej po tym jak znokautował Stipe Miocica w pierwszej rundzie gali UFC 226. Dzięki tej wygranej, Cormier został mistrzem dwóch kategorii wagowych jednocześnie.

Podczas konferencji prasowej, Daniel Cormier powiedział, że jego klubowy kolega i były dwukrotny mistrz wagi ciężkiej Cain Velasquez przyczynił się do jego zwycięstwa i „DC” uważa, że Velasquez nadal jest najlepszym ciężkim w UFC.

„Pozwól, że coś ci wyjaśnię. Powodem, dla którego ta walka była dzisiaj tak łatwa, było to, że przez ostatnie osiem tygodni byłem bity przez Caina Velasqueza. On nadal jest najlepszy. Jest najlepszym ciężkim jakiego UFC kiedykolwiek miało. Robi rzeczy, których po prostu nie oczekujesz od kogoś, aby je robił.”

Niestety można tylko żałować, że taki zawodnik jak Cain Velasquez ma tak wielkiego pecha, że przez problemy ze zdrowiem i liczne kontuzje pozostaje tak długo poza rywalizacją. Swoją ostatnią walkę Velasquez stoczył w lipcu 2016 roku na gali UFC 200 na której pokonał w pierwszej rundzie przez TKO Travisa Browne. Cain miał stoczyć później rewanż z Fabricio Werdumem na gali UFC 207, ale z powodu urazu pleców, NSAC nie dopuściła go od pojedynku.

4 thoughts on “Daniel Cormier stwierdził, że Cain Velasquez przyczynił się do zwycięstwa ze Stipe Miocicem

  1. heheh, no wiadomo, mistrz jest jeden 🙂
    Chociaz to moj ulubiony zawodnik, to bym nie plakal, jakby Cain po prostu przessedl juz na emeryture, swoje zrobil, niech sie rodzina zajmie :]

  2. ja mam niedosyt jeśli chodzi o Caina. Plamą została walka z tym Werdumem, którego w normalnych warunkach by zlał na miazgę. Poza tym mało się nim nacieszyliśmy i też kolejna sprawa, że walczył w swoim prime z raptem kilkoma zawodnikami – aż 5 walk łącznie stoczył z JDS i Silvą.
    Generalnie troche go za mało było, ale rzeczywiście nie chciałbym widzieć jak przegrywa, a kontuzje zapewne mocno go wyniszczyły. Jeszcze teraz jak jest zdrowy to i tak nie walczy przez jakieś promotorskie zatargi. No nie wygląda to dobrze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *