Dana White odpowiada na zarzuty Jorge Masvidala – „Nie muszą walczyć. Nie błagamy ludzi o to żeby walczyli”

UFC

Szef UFC Dana White odpowiedział na serię wypowiedzi czołowego zawodnika wagi półśredniej Jorge Masvidala, który twierdzi, że jest niedoceniany i lekceważony przez organizację oraz poprosił o zwolnienie go z kontraktu.

W piątek Jorge Masvidal wysłał kilka tweetów, w których wyraził swoją frustrację z powodu swojej niskiej płacy i powiedział UFC, aby go zwolniono. Jest on kolejnyym zawodnikiem, który narzeka na płace. Jon Jones w ostatnim czasie również stwierdził, że chce odejść i zrzec się tytułu mistrza wagi półciężkiej, ponieważ jest  niedoceniany przez UFC.

Według Dany White’a, Masvidal i inni po prostu nie muszą walczyć, jeśli są tak niezadowoleni z ich kontraktu. Powiedział też, że nie kupił wyspy, która była wymieniona przez Masvidala jako argument  za tym, że UFC kupuje wyspę zamiast zacząć lepiej płacić swoim zawodnikom.

„Robimy to wszystko z wyspą po to, żeby walczyć, żeby te dzieciaki z Europy i reszty świata mogły zarobić pieniądze i pracować. Myślę, że wielu ludzi naprawdę nie wie, jak frustrująca i dezorientująca, czy jakakolwiek jest teraz sytuacja… Każdy, kto nie chce walczyć, nie musi walczyć, w tym Masvidal i Jon Jones i wszyscy inni. I to nie musi być z powodu pandemii. Ci faceci to niezależni wykonawcy. To nie jest jak NFL, gdzie mogę cię zmusić, przychodzisz ćwiczyć i robisz to, albo dostaniesz grzywnę, albo coś innego.

Ci faceci mogą robić co chcą. Mogą mówić, co chcą. Pewnego dnia miałem poważną rozmowę z reporterem o płacach zawodników. Oni mogą wyjść i powiedzieć ci, ile zarabiają każdego dnia tygodnia. Mogą zrobić cokolwiek z tych rzeczy. Ci faceci mogą robić co chcą. Nie muszą walczyć. Nie błagamy ludzi o to żeby walczyli. Oferujemy walki, bo w naszym kontrakcie muszę dać ci trzy walki w roku. Jestem ci winien trzy walki w roku. Możesz je odrzucić i nie brać ich. Mogą więc robić co chcą.”

Jorge Masvidal nie walczył odkąd pokonał Nate’a Diaza na gali UFC 244 na której zdobył pas BMF. Spodziewano się, że będzie walczył w kolejnym pojedynku o tytuł wagi półśredniej. Jednak Masvidal powiedział, że negocjacje utknęły w miejscu, a Dana White twierdzi, że teraz szansę na walkę o pas może otrzymać Gilbert Burns.

Na odpowiedź Jorge Masvidala nie trzeba było długo czekać:

„Obserwuj, jak ludzie z firmy i białe rycerzyki UFC wychodzą i potępiają mój ciąg myślowy. Szybko zobaczysz, kto jest w ich kieszeniach.

Proszę, nie porównuj nas z tymi innymi ligami. Chciałbym, abyśmy mogli negocjować za mniejsze wynagrodzenie, tak jak w przypadku innych lig, w których gracze otrzymują połowę przychodów, które generują. Negocjujemy od jakiś 12% do może 18% przychodów, które generujemy? Negocjujemy mniejsze stawki.

50 % przychodów. Nie płacą mi za hot dogi, które sprzedajesz na arenie, ani za logo na klatce. Nigdy nie zarobiłem ani dolara na bilecie, który sprzedajesz. Zarabiam na życie obrywając w twarz i nawet ja wiem, że pandemia albo to, co z niej zostało, nie ma z tym nic wspólnego.

Nie jestem niezależnym wykonawcą, jeśli nie mogę nigdzie indziej zarobić na życie. Pozwól mi odejść i zobaczyć, czy jestem tego wart.”

Wydaje się, że to kolejny konflikt między zawodnikiem a UFC i Daną White’em dotykający bardzo ważnego tematu, jakim są zarobki zawodników największej organizacji MMA na świecie. Od dawna zarzuca się UFC nie płaci swoim zawodnikom tyle na ile zasługują, a głos sprzeciwu ze strony topowych zawodników, takich jak Jon Jones i Jorge Masvidal może być impulsem dla innych zawodników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *