[ART] Mity utwardzania !

mity

Patologia treningowa – czyli przykłady błędów ćwiczących i trenerów różnych stylów/systemów… 

1) „Utwardzanie” – groźny mit szkoleniowy muay thai, karate itd.
2) Skutki utwardzania
3) Co można robić, aby nieco „obić” ręce i nogi?
4) Mit & Prawda

1) „Utwardzanie”
Fizycznie niemożliwe jest zwiększenie twardości nogi (np. goleni) czy pięści! Kość to nie jest metal – aby dawała się hartować i utwardzać. O co więc chodzi w tym całym „utwardzaniu”? Bynajmniej nie o zwiększanie twardości kości – bo to jak pisałem niemożliwe. Celem jest mniejsze odczuwanie bólu przy blokowaniu i atakowaniu. Dlaczego nazywa się osoby propagujące utwardzanie chorymi? Ponieważ metody poniżej opisane, obok zmniejszania wrażliwości powierzchni uderzeniowych NISZCZĄ KOŚCI! Jest to nic innego jak uszkadzanie zdrowej struktury. Organizm podejmuje próbę naprawy, niestety jak wiadomo kość ma ograniczone zdolności do regeneracji. W konsekwencji zawodnik już do końca życia będzie miał ubytki na piszczelach, zdeformowane dłonie itp. Są to bez wątpienia patologiczne objawy, a więc owo utwardzanie jest także patologią. Dla graczy, którzy szukają miejsca do obstawiania podczas walki MMA, king casino offers najlepszą cenę tym, którzy wybiorą odpowiedniego gracza, aby wygrać mecz

Możliwe jest jedynie „obicie” powierzchni uderzeniowych, przyzwyczajenie i przez to większa odporność na ból! Ale struktura i twardość nogi pozostają bez zmian! Sam termin „utwardzanie” jest więc mylący, a zwłaszcza początkujący wierzą w to, że będą twardsi: będą mogli łamać goleniem kije bejsbolowe, pięścią rozbijać ściany, kopać w drzewa! No cóż – wpływ telewizji… Owszem owo „obicie się” i przyzwyczajenie do bólu jest koniecznie dla zawodników, bo biorą udział w zawodach. Odporność na ból przychodzi sama, stopniowo, wskutek kopania w worki, tarcze… Jest to długotrwały proces nie przynoszący negatywnych skutków (niemniej wielu zawodników muay thai i karate ma na goleniach zgrubienia, wgłębienia, ubytki i inne uszkodzenia od kopania i blokowania). Nie ma innej drogi. Wszelkie inne metody utwardzania niszczą kości. Należy podkreślić, że kopanie zbyt twardych worków (np. ze żwirem, piaskiem) także prowadzi do uszkodzenia kości! Uderzanie jakichkolwiek materiałów twardszych niż kość powoduje jej uszkodzenie!

 Efektowne łamanie np. desek tak częste na pokazach karate czy taekwon-do nie wymaga „twardości” kości – tylko techniki! . Czy oznacza to może, że mają oni twarde pięści lub nogi? Nie, kostki i powierzchnie uderzeniowe nóg są tak samo twarde jak u innych. Recepta jest prosta: szybki, techniczny strzał, przyłożenie siły na małej powierzchni i gotowe. Niestety to dobre na pokazy dla laików – bo nie ma żadnego przełożenia na walkę. Dowolną osobę można nauczyć rozbijania twardych przedmiotów. Natomiast próby rozbijania skał czy betonu można uznać za przejaw choroby psychicznej (brak instynktu samozachowawczego, myślenia, trzeźwego postrzegania rzeczywistości).

Co zalecają chorzy ludzie od „utwardzania”?

– uderzanie w twarde przedmioty (np. pięściami i stopami w drewnianą podłogę),
– rolowane goleni szklaną butelką lub wałkiem,
– metoda tysiąca kart papieru (uderzanie w kartki, a na końcu uderzanie w „gołe” drewno)
– uderzanie drewnianego manekina i bloki
– skakanie goleniami na drewnianej ławce i chodzenie po niej oraz kopanie,
– kopanie w worki z piaskiem, żwirem lub innym twardym materiałem,
– ktowanie goleni niewłaściwym treningiem np. jeden kopie low kick, drugi blokuje goleniem – bez ochraniaczy
– pompki na kościach – to cenne ćwiczenie ze względu na stabilizację nadgarstka przy uderzeniach. Nie zwiększy jednak twardości pięści. Należy je wykonywać na niezbyt twardej powierzchni.
– oraz wiele innych

„UTWARDZANIE PIĘŚCI”
Trzeba by najpierw zapytać: po co? Przeciwnik jest miększy niż kości w dłoni – ważniejsze jest mieć technikę i siłę! Kto nie wierzy niech popatrzy na siłę ciosu i skuteczność w walce bokserów! Tyle co „utwardzą” na workach, gruszkach – na pewno wystarcza! Siła uderzenia bokserskiego wynika z techniki: włożenia masy ciała, z dynamiki. Cios karateki nie może równać się ciosowi boksera.
Poza tym w walce sportowej masz przecież rękawice, a walka na ulicy zdarza się bardzo rzadko! Zapewniam w czasie ulicznej bójki nie poczujesz bolących kostek.

Na marginesie – uderzenie nasadą dłoni jest:

-silniejsze od uderzenie pięścią
-bezpieczniejsze – minimalne ryzyko kontuzji
-można chwytać (duży plus w walce realnej)

Tak więc widać, że godziny spędzone na pracowitym „pompowaniu” na kościach w celu utwardzenia pięści to czysta STRATA CZASU. Zamiast tego kilka razy lepszy efekt odniósłby trening na worku bokserskim, gruszce, piłce. Osoby które mówią, że „twardsze ręce mocniej uderzają” – nie mają pojęcia o walce! Ręka to nie kastet czy pałka żeby musiała być twarda. Jak wcześniej wspomniałem nasada dłoni z natury jest bardzo mocna, a w walce bardzo skuteczna.

„UTWARDZANIE GOLENI”
Znów: po co? Jeden trener karate argumentuje „utwardzanie goleni” tak: „na ulicy nie chodzisz w ochraniaczach, nie możesz się bać o swoje golenie; kiedyś w końcu musisz je utwardzić etc.” Walka na ulicy? Raz na rok? Poza tym po co mi twarde golenie – jak przeciwnik na ulicy i tak nie potrafi blokować lowkicków? Przecież po ulicy w większości chodzą amatorzy…

Noga od kopnięcia np. w brzuch na pewno mi się nie złamie, a ewentualnego bólu w czasie walki i tak nie poczuję. Nawet nadzianie się goleniem na goleń – nie będzie problemem. Nawet na zawodach muay thai – walczy się w ochraniaczach (amatorskie turnieje). A więc TO NIE MA SENSU. Zamiast durnie niszczyć sobie nogi – lepiej skupić się na technice, szybkości…

„UTWARDZANIE ŁOKCI”
Zbędne. One są z natury mocne

Skoro sądzisz nadal, że utwardzenie kości jest możliwe i potrzebne to zastanów się:

1. Czemu mistrzowie świata boksu tajskiego i najlepsi zawodnicy kick & thai boxingu w treningu używają ochraniaczy np. Peter Aerts, Rob Kaman, Alex Gong?! Przecież gdyby mieli „utwardzone” golenie, nie potrzebowali by na nie żadnych ochraniaczy?! A je stosują!
2. Dlaczego zawodowcy walczący w MMA używają w treningu rękawic i ochraniaczy na golenie (np. Mirko „Crocop” Filipovic)? Czemu się nie utwardzają?
3. Dlaczego „utwardzeni” zawodnicy przegrywają konfrontacje z nieutwardzonymi? Np. dlaczego „utwardzanie” nie występuje w boksie czy kick boxingu? A zawodnicy tych stylów pokonują w walce stosujących takie praktyki (trenujących karate czy kung-fu)? Gdyby utwardzanie było tak ważne i dobre – WSZYSCY zawodnicy (zwłaszcza stylów uderzanych) by przeprowadzali taki proces!
4. Czy ktokolwiek utwardza kolana lub łokcie? A czemu nie? Bo te powierzchnie uderzeniowe są z natury mocne i dewastacyjne – używane powszechnie w muay thai. Nie wymagają żadnego „utwardzania”! Tak samo jak pięści, golenie czy nasada dłoni.
5. Jaką strukturę ma noga i kości? Kość jest z natury twarda i po prostu nie może być twardsza. Owszem złamanie powoduje wzmocnienie ale czy to dobry pomysł?
6. Co jest twardsze? Twarz przeciwnika czy Twoja pięść, stopa czy goleń?
7. Efekty walki (ból) i urazy wskutek działania adrenaliny nie są odczuwalne. Obojętne czy to walka ringowa czy uliczna. To, że mam złamany nos poczułem kilka godzin po walce. Obite golenie, uda i twarz po zawodach także czuje się znacznie później. Nadziejesz się w walce na blok goleniem czy łokciem – to bardzo słabo to odczujesz. Argument, że utwardzanie jest potrzebne „na ulicy” jest więc nietrafiony.
8. Co jest ważniejsze? Odporność na ból – czy kondycja, taktyka, siła i przygotowanie psychologiczne? „Utwardzając się”, po prostu tracisz czas który mógłbyś poświęcić na znacznie ważniejsze elementy! Np. tajbokser poświęci godzinę na worku, „utwardzający się” na niszczenie pięści czy goleni. Kto więcej w walce zyska patrząc z perspektywy kilku miesięcy?
9. Myślisz, że ciągłe naruszanie tkanek jest obojętne? Słyszałeś o raku skóry wskutek oparzeń słonecznych? A słyszałeś o raku powstającym wskutek naruszania kości?
To świadczy o tym, że NIE DA się utwardzić nóg, nawet nie jest to potrzebne. Za to można zyskać tylko ból, kontuzje i spowodować uszkodzenia kości które negatywnie zaowocują w przyszłości!
Gdy ktoś zaleca Ci takie metody – szybko poszukaj innego klubu muay thai, karate, kung-fu czy taekwon-do. Trener nie będzie Ci płacił za leczenie!

Szczególnie mitologicznie przedstawiane jest muay thai np. „W treningu tajowie kopią w drzewa, ściany”. A prawda jest odmienna. W muay thai gros czasu poświęca się na:

a) walkę ringową
b) trening techniki, taktyki
c) trening na worku, tarczach
[youtube:http://pl.youtube.com/watch?v=A6n0hpXBZPY]

Mit z kopaniem w drzewa przez zawodników muay thai ma źródło historyczne. Zanim dostępne były tarcze i worki – Tajowie kopali w drzewa, ale … mięciutkie, sprężyste bananowce! Struktura drzewa bananowego jest miększa od golenia zawodnika. To nie jest super twarde drewno dębowe czy inne używane przy produkcji mebli. Jedyną rzeczą twardszą lub równie twardą jak Twoje golenie, z którą możesz mieć kontakt to golenie, kolana i łokcie Twoich przeciwników.

Niestety, tak kretyńskie działania jak „utwardzanie”, to w dużej mierze wpływ filmów „karate” (jak np. „Kickboxer”) – gdzie widać kopanie w beton, w drzewa etc. Nikt zdrowy psychicznie i posiadający choć minimalną wiedzę nt anatomii i metodyki treningowej, nigdy nie będzie próbował niczego „utwardzać”! Niestety pozostali – będą do skutku niszczyć sobie ręce i nogi. Gdyby jeszcze owo „utwardzanie” przekładało się na jakieś rezultaty w walce! Niestety – wszyscy super „utwardzeni”, zawodnicy tradycyjni (karate, kung-fu itp.) szybko i sprawnie przegrywają dowolne konfrontacje czy to w UFC czy w turnieju uderzaczy K1. Okazuje się, że owo „utwardzanie” nie dość, że niszczy organizm – to jeszcze jest kompletną stratą czasu! Tak – owszem możesz doprowadzić do uszkodzenia rąk i nóg – informacja o bólu będzie słabiej przenoszona. Ale nie ma się z czego cieszyć! To, że ból jest mniejszy nie znaczy wcale, że z organizmem nie dzieje się coś złego! Polecam filmiki w których po kopnięciu lowkicka na blok, zawodnikowi łamie się goleń (złamanie otwarte). Człowiek, który po zażyciu morfiny nie czuje ran i oparzeń (informacja o bólu nie jest przekazywana)- następnego dnia ze zdziwieniem skonstatuje, że cały jest poraniony i poparzony! Gdyby w przypadku wielu chorób związanych z bólem – usunąć tylko ból -czyli SKUTEK, A NIE PRZYCZYNĘ (np. przy chorobach zębów) – to zniknęłyby tylko objawy – i to na krótki czas (działania środka przeciwbólowego). Natomiast choroba rozwijałaby się dalej! To samo w przypadku patologii „utwardzania”. Nawet jeśli czegoś w danym momencie nie czujesz – w przyszłości przyjdzie zapłacić za różne uszkadzające organizm praktyki!

2) Skutki utwardzania
-Na goleniach robią się zgrubienia – które bolą kilka tygodni i uniemożliwiają normalny trening, później kości mają zagłębienia i ubytki!
-Kości stają się bardziej podatne na uszkodzenia
-Ból jest słabiej przenoszony – w efekcie można poważnie uszkodzić ręce lub nogi (do złamania piszczeli włącznie!)
-Pojawiają się reakcje na zmiany pogody itp.
-Pięści się deformują, robią się narośle
-Nie jest do końca potwierdzone powiązanie pojawiania się raka, z ciągłym naruszaniem tkanek!
-Możliwe jest pojawienie się wielu chorób, wskutek odniesionych urazów

Przykład:
Złamany goleń w trakcie walki w klatce. Nadmiar sterydów i/lub działania prowadzące do osłabienia kości (np. „utwardzanie”)
[youtube:http://pl.youtube.com/watch?v=h5DU2J4xryM]

3) Co można robić, aby nieco „obić” ręce i nogi?
-Uderzać w średnio twardy worek, gruszkę – stopniowo przechodzić na coraz twardsze worki (ale w żadnym wypadku nie z piaskiem czy żwirem!)

-Dużo kopać na tarcze

-Sparować i trenować w ochraniaczach na golenie!

-Używać rękawic bokserskich

4) Mit & Prawda

a) „Zawodnik trenujący bez ochraniaczy jest zawodnikiem twardszym”
Zawodnik trenujący bez ochraniaczy doczeka się problemów z nogami i rękoma (reumatyzm), operacji (skostnienia, bolesne zmiany) lub będzie jeździł na wózku inwalidzkim… Są dziesiątki technik które w walce, prawidłowo wykonane, bez ochraniaczy działają i ich nie czuć (następnego dnia). Prawdopodobieństwo urazu w treningu bez ochraniaczy rośnie lawinowo!

b) „Na ulicy nie masz ochraniaczy, więc musisz mieć „twarde” np. golenie żeby się niemile nie zdziwić”
-Walki na ulicy zdarzają się bardzo rzadko.
-W czasie walki nie czuje się bólu, nikt nie każe nikomu kopać low kicków czy nieumiejętnie nadziewać się np. na łokieć agresora. Zresztą tego się nie poczuje (adrenalina, endorfiny)

c) „Zawodnik trenujący bez ochraniaczy wygra z trenującym w ochraniaczach”
Najważniejszy mit – uzasadniający KALECZENIE SOBIE RĄK I NÓG! Nieprawda! Jeśli ktoś dysponuje techniką, szybkością i siłą – nie potrzebuje żadnych ochraniaczy – nie poczuje skutku zadawanych przez siebie ciosów.Royce Gracie wygrywał z super „utwardzonymi” – a oni nie mogli zadać nawet jednego ciosu.

d)”Chce się utwardzić – bo to jest takie super, na filmach to tak pięknie wygląda…”
„Utwardź” (okalecz) nogi i ręce – bo na rozum już za późno! Poczekaj – w swoim czasie doczekasz się skutków takich działań…

Autor: _Knife_ / SFD.PL

Dyskuja na temat artykułu TUTAJ 

43 thoughts on “[ART] Mity utwardzania !

  1. Koles ma troche racji ze walac w cos co jest twardsze niz nasza piszczel zrobimy sobie krzywde – to logiczne
    Ale podczas treningow dajmy na to kick boxingu walac w worek po latach nasze kosci staja sie grubsze/twardsze, to samo z piesciami boksera. Pieść wyglada jak głaz. Ludzkie cialo sie adoptuje do tego co robimy i jak cwiczymy .

  2. myślę, że utwardzanie kontrolowane jest ok, jednakże np. golenie po takim procesie muszą odpocząć co w moim przypadku jest ciężkie do wykonania…

    nie jestem chory na utwardzanie…

    jestem chory na muay thai 😀

  3. Haha rozbawił mnie ten artykuł… Czy ten filmik z walka w klatce i złamaniem nogi to efekt utwardzania czy sterydów?? nie smiej sie to zwykle kopniecie bez techniki i w złe miejsce…

    Odnosnie utwardzania to jesli ktoś zaczyna coś ćwiczyć to musi sie przyzwyczaić do bólu bo na ulicy nikt nie będzie dawał wam forów. A co do walki własnie na ulicy to zalezy od dzielnicy i miejsca zamieszkania … u mnie takie „walki” sie czesto zdarzają szczególnie jak wracam do domu ze szkoły późnym wieczorem.

    Odnośnie pompek na kościach to uważasz ze boxerzy ich nie robią?? ja ćwicze K1 ale co roku w wakacje przez dwa miesiace uprawiam box aby poprawić technike to powiem ci szczerze, że średnio na treningu boxerzy robią ponad 200 pompek (mówie o dobrych klubach w warszawie)

    Co do kopania w „drewno” hmmm może powiem tak mistrzowie karate i muay thai kopali w drzewa od małego i naprawde ćwicząc 5 godzin dziennie od najmłodszych lat można się do tego przyzwyczaić, ale jeśli chodzi o takie osoby jak my w europie to myśle że utwardzanie brzucha i przyjmowanie low kicków na uda jeest wystarczające… Po co przyjmować low kick na piszczel jak masz dobrze utwardzone uda… Bez sens.

    Artykuł według mnie jest średni jest tutaj napisane kilka mądrych rzeczy ale wiele to bzdury…

    Pozdro

  4. Kolega od artykulu troche sie myli.i myli uodpornienie na bol od utwardzenia. Da sie utwardzic kosci. Dowód? Osoba bez odpowiedzniego przygotowania nie jest wstanie rozbic twardego przedmiotu nie strzaskujac sobie przy tym kosciczy to piesci czy golenia. Utwardzacv sie da ale trzeba widziec w jai sposob to robic i jest to etap trwajacy latami. A pozniejsze problemy zdrowotne? NIE MA SPORTU ZAWODOWEGO W KTORYM NA STARE LATA ZAWODNICY NIE MIELIBY PROBLEMÓW ZE ZDROWIEM!! Bieganie, skoki narciarskie, plywanie. Wszytsko ladnie pieknie ale amatorsko. Jak trenuje sie kilka godzin dziennie przez 365 dni w roku to juz inna bajka. Wszysko sie zuzywa, ludzie rowniez. a nawiasem mowiac, znam osoby ktore maja SPORE PROBLEMY, MIMO ZE NIGDZY NIE TRENIWALI! Nie ma reguly, jest tylko samo zycie
    Pozdrawiam

  5. Autora tekstu radzę zapoznać się szerzej z filozofią treningu utwardzania stosowanym w karate tradycyjnym nie jakiś sportowych odmianach. Żeby prawidłowo utwardzić np przedramię zaczyna się od skóry później ścięgna mięśnie i na końcu kości. I robi się to bardzo stopniowo i powoli! I nie od razu na bambusie czy deskach tylko z partnerem ( kto trenuje wie o co mi chodzi ). Radzę obejrzeć trening sen sei Morio Higaony ( 10 dan Goju Ryu ) wierz mi autorze tekstu że ten człowiek mając już chyba 80 lat przebił by Cię na wylot wyprostowanymi palcami. Tak sobie je utwardził. Ale karate to zupełnie co innego niż MMA dlatego poglądy mogą być inne

  6. Należy utwardzać ale tylko materiałem miększym niż tkanka kostna. Kość na którą działają siły zewnętrzne ulega przebudowie tak aby jak najlepiej przenosić obciążenia w przypadku utwardzania zwiększę jej gęstość. A propo pięści to jeżeli zwiększę masę kości dłoni automatycznie zwiększę wagę zaciśniętej pięści co zwiększy siłę ciosu. Artykuł napisany bardzo powierzchownie, subiektywnie i chyba z opowieści ludzi którzy się nie znają na budowie i fizjologi człowieka.

  7. Jeżeli chodzi o 'utwardzanie’ to po niekąd racja. Wiem z własnego doświadczenia że po kilku latach wyczerpującego treningu, sparingów mam uczucie jakby moje kości były twardsze nie czuję już bólu jak to było wcześniej spowodowanego kopnięciami(ćwiczę K1) POZDRAWIAM;)

  8. Witam 😉 W tym artykule poniekąd jest trochę racji,laik nie będzie rozbijał i łamał piszczelami twardych desek, kii bejsbolowych i betonowych bloczków. Mistrzowie trenujący wiele lat i mający świadomość urazu stopniowo podchodzili do treningu.Utwardzanie jest jak najbardziej możliwe ale stopniowo; z miękkiego worka przechodzimy na coraz twardsze aż piszczele przywykną i staną się twarde. Gdy widzimy wyczyny mistrzów sztuk walki wydaje się nam ze jest to niemożliwe, oczywiście ze jest możliwe trzeba tylko chcieć i bardzo ciężko pracować. Kiedyś będąc młodym chłopakiem zrobiłem sobie worek bexerski (oczywiście wtedy nie było mnie stać na prawdziwy worek). Moj worek był wykonany z płóciennych worków wypełniony piaskiem i kamyczkami. Jak młody chłopak;) ponosiła mnie wyobraźnia dziś po wielu latach treningów (a trenowałem z prawdziwym mistrzem) worek zmieniłem na prawdziwy a utwardzającym przedmiotem stał się drewniany drąg o obwodzie ponad 20cm który trzeszczy jak w niego kopie-wiec niemów mi ze utwardzanie nie istnieje bo gdybym w niego kopną kilka lat temu z połowiczną siła teraźniejszego kopnięcia to dziś byłbym inwalidą.Jak najbardziej kościec wzmacnia się wraz z jego mikro urazami ale należy być ostrożnym w sile kopnięć (głownie skierowane do laików)A jeszcze jedno; dziś mając prawie 22 lata nie walczę ani amatorsko ani zawodowo ćwiczę dla siebie nie chcę być najlepszy, nie chcę być lepszy od innych chce być lepszy od siebie i od momentu wczorajszego treningu.Ktoś może zapytać czy kiedykolwiek walczyłem odpowiem ,,tak walczyłem stoczyłem 43 bardzo ciężkie walki w boxie,karate i kick-boxingu i tylko jedna przegrałem! Tyle dziękuje za uwagę i Pozdrawiam wszystkich boxerów i taj-boxerów oraz wypowiadających się w temacie 🙂

  9. bury kto skto xzaczyna utwardzanie musi poznawac swoj orgqanizm jak reaguje i jak szybko sie regenruje i z stopniowaniem to fakt natomiast co do tego ze laik niejest w stanie złamac kija basebolowego to nieprawda w sportscience obliczyli zeby złamac taki kij potrzebne jest min chyba 400 kg siły uderzenia jakos taka siłe kopniecia ma prawie kazdy kwestia zeby zdecydowanie zapiertolil jak sie zawacha i zwolni przed stykiem z kijem to faktycznie moze dojsc do pwoazenego urazu ze złamaniem włacznie:P wazne zeby uderzyc mocniej jak 400 kg i w rekojesc nie w ta gruba czesc hehe bo zeby zlamac ta gruba to chyba by potrzebabyło z 2.5 tony a tyle to kopie 2 szogunuf razem wzietych

  10. Jestem amatorem sztuk walk, trenuje wing chun i sande więc moge chodź troche powiedzieć jakie znaczenie mają twarde ręce i nogi. Wydaje mi się że utwardzanie daje jak najbardziej widoczny efekt, nie da się zrobić tego odrazu i może być to niebezpieczne dla zdrowia, ale to chyba fakt że kość ma mikrostrukture gąpki a uszkadzając ją powodujemy że zrasta się gęściej i jest twardsza. Zaczołem od utwardzania rąk dość dawno temu i widze że często moi partnerzy nie wytrzymują udzerzeń o moje przedramie, a dla mnie nie jest to problem. Nad nogami dopiero pracuje ale już widze postępy. Rozumiem różne podejścia i to że dzięki ochraniaczom jest mniej urazów i można więcej ćwiczyć ale nazywanie ludzi praktykujących utwardzanie idiotami czy coś w tym stylu to chyba przesada i ignorancja.

  11. Kości normalnego człowieka wytrzymuja uderzenia typu 120-180kg, a niektórzy ludzie przez cwiczenia własnie UTAWARDZAJĄ sobie kości ktore staja sie na starość twardsze i mocniejsze utrzymując nawet uderzenia z siłą 800kg.Jerzeli chcemy sie o czymś wypowiadac musimy troszke miec pojecia ….

  12. Bardzo dobry artykuł, ponieważ jest swoistym ostrzeżeniem przez niezliczonymi kontuzjami osób zaczynających treningi sztuk walki gdzie utwardzanie kończyn jest stosowane. Oczywiście są mistrzowie, którzy na każdym polu osiągnęli sukces, również doprowadzili ręce i nogi do niebywałej wręcz odporności, ale Autor artykułu podkreśla ekonomiczne podejście do treningów i słusznie: po co mitrężyć czas na bezproduktywne stukanie zamiast budować siłę lub kondycję? Ostatecznie o tym czy obijać kości czy też nie zawodnicy powinni decydować sami po kilku latach treningu i po osiągnięciu dojrzałości.

  13. Ciekawi mnie tylko dlaczego stosujący utwardzanie karatecy z Okinawy trenują do 80-tki zaś niestosujący go kick-bokserzy i bokserzy są kalekami koło 40-stki? Może nie samo utwardzanie jest złe tylko głupie mity dotyczące tego jak je robić? Porządny sensei z czwartym danem powie jak dorobisz się rozwarstwienia kości, problemów z okostną itd. i prezentuje swoim uczniom dużą część opinii z tego artykułu. Teza o tym, że przeciwnik jest miękki jest kontrowersyjna dla każdego kto uderzył kiedykolwiek gołą pięścią w szczękę. Jeśli zaś chodzi o wygrane zawodników MMA i bokserów z karatekami etc., to zwracam, uwagę, że GROM trenowali karatecy (Leszek Drewniak). Walka sportowa jest nieprzydatna w walce realnej dlatego siły specjalne nie trenują MMA. Trzeba zrozumieć różnicę między sztuką walki a sportem. Karate sportowe to nie jest tym co sztuka walkio nazwie karate.

  14. ja utwardzam piszczele siedząc na twardych przedmiotach ostrym kantem piszczela i czuje jakbym dostał zastrzyk znieczulający, ba! czuje zgrubienie kości już po pewnym momencie. Co prawda robię to w miarę stopniowo…

  15. Artyku tylkol w polowie jest prawda. autor nie wie ze rekord sily uderzenia na dynanometrze nalezy do karateki w tym bardzo lekkiego. Nawet kliczko ma w domu deske na ktorej utwardza piesci. podobnie bahamek kopie w twarde bambusy itp kosc w miejscu zlamania jest mocniejsza mikrourazy powoduja nawarstwianie sie kosci przez co staje sie mocniejsza.

  16. Bardzo fajny artykuł. Mam tylko 1 uwagę: rak skóry po poparzeniach słonecznych powstaje, ze względu na działanie promieni UV, które mają właściwości mutagenne, nie zaś z powodu częstych uszkodzeń.
    PS. kopanie nogą bez ochraniaczy w zwykły worek bokserski na muay thai nie jest chyba niebezpieczne?

  17. Połowa to totalne bzdury tak jak ktoś tu już pisał pewnie ze kości się utwardzaja przez mikro urazy tez nie pochwalam jakiegos hardcorowego utwardania radze autorowi troche wiecej sie dowiedziec w tym temacie przed pisaniem takich artykułówniektore informacje jednak sa przydatne 🙂

  18. Artykuł kaszana. Każda część ciała która ma częsty kontakt z twardym podłożem utwardza się !!! Takie są mechanizmy obronne organizmu. Dlatego skóra i ciało pod pachą jest delikatna a łokcie twarde. Czy też pięty. Dlatego piszczele również będą się utwardzać tak skóra jak i kość. Wygojone mikrourazy kości robią się twardsze tak jak kość po złamaniu.

  19. cios boksera jest silniejszy od ciosu karateki??? HAHAHAHA. Tyle, że to na karate goście, którzy poświęcili większość swego życia potrafią połamać żebra, a nawet na spokojnie doprowadzić do zmienienia bicia tempa serca, co skutkuje śmiercią. Wszystkie style jak muay thai, tajskie boksy itp. wywodzą się z karate (tyle że na karate nie ma ciosów łokciami i kopnięć kolanami na głowe). Co do utwardzania kości jest to jak najbardziej naturalne, normalne, nieszkodzące zjawisko narastających włókiem i tkanek. Wszystko to za sprawą chronienia obicia kości i rozcięć na skórze. Polecam redaktorowi pójścia na emeryture, bo od czytania głowa pęka. Jeszcze na koniec chciałem dodać, aby przed nygowaniem stylu karate obejrzeć sobie filmiki jak Shigeru Oyama tłucze swoich podopiecznych kijem ile fabryka dała, lecz oni nic sobie z tego nie robią, ale to już jest ,,utwardzenie” siły psychicznej i zaznajomienie się z tajnikami ibuki. Pozdrawiam wszystkich oprócz autora tego głupiego artykułu 🙂

  20. Nie dokońca się zgodzę. Waląc np. Pięścią w ścianę tygodniami a nawet miesiącami stopniowi zwiększając siłę uderzenia to prawdą jest że można to wyćwiczyć i po pewnym czasie ten ból jest zdecydowanie mniejszy lub jesteśmy bardziej przyzwyczajeni do niego itp. Wiem bo sam tak ćwiczyłem. A to że niszczymy kości to też prawda, ale potem te urazy są naprawiane z większym zapasem.. to tak jak np. Ćwiczymy mięśnie i podczas treningu powstają mikro urazy a po treningu trzeba je odpowiednio zregenerować to zregenerują się z zapasem tzn. To co straciliśmy.. będziemy mieć spowrotem tylko że plus tego to jeszcze troszkę więcej. Z kośćmi jest tak samo. Pozdrawiam 😉

  21. ogladajac filmiki z youtuba mozna stwierdzic ze mistrzowie muay thai czy K1 utwardzaja uodporniaja na bol kosci od najmlodszych lat a jakis koles ktory pisal ten idiotyczny artykul najwidoczniej w muay thai czy k1 zdobyl tylko karnet lub darmowa wejsciowke na trening.

  22. Nie ma wątpliwości co do tego, że kości się utwardzają. Nasze ciało jest zaprojektowane tak, żeby przystosowywać się do trudnych warunków zewnętrznych. Do destrukcyjnych uszkodzeń dochodzi, kiedy nie daje się ciału czasu na zaleczenie mikropęknięć.

    Tutaj jest materiał z progresywną metodą utwardzania pięści, zapraszam.
    https://www.youtube.com/watch?v=B8kPyL4kJQg

  23. No niestety w większości bzdura. Polecam poczytać trochę o anatomii i fizjologii układu kostnego, a następnie posłuchać mistrzów sportów na gołe pięsci takich jak lethwei. Nie trzeba się wymadrzać. Kości wieloletnie praktykujacych zawodnikow zmieniaja sie na twardsze bo zmienia sie ich struktura wewnetrzna.

  24. Oczywiście, że to bzdury napisane w artykule! Kiedyś trenując sztuki walki i robiąc na treningach po kilkaset pompek zawsze na kościach plus uderzając stopniowo z co raz większa siła w ścianę potrafiłem rozwalić cegłę! Minęło od tego czasu ponad 30 lat i jakoś nie mam deformacji takanki kostnej i nic się złego nie dzieje. Autor nie wie do końca co pisze. Teraz mając 40 kilka lat zaczynam znowu utwardzanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *