Anderson Silva przyznaje, że brał leki, ale tylko ze względu na kontuzję nogi

Anderson Silva

Takie słowa są zawarte w raporcie brazylijskiego outletu UOL, które jest źródłem bliskim Andersonowi Silvie.

Raport ten cytuje na swojej stronie także UFC. Były mistrz wagi średniej, Anderson Silva przyznaje, że „stosował kilka substancji” zwiększających wydolność w celu polepszenia jej po kontuzji nogi.

Według raportu, zanim Silva stanie przed Komisją Sportową Stanu Nevada (NSAC) – dokładna data nie została jeszcze ustalona – ma zamiar oficjalnie przyznać się do tego, że zażywał pewne substancje, ale jedynie w celu polepszenia stanu zdrowia. Dodatkowo nie każda substancja daje przewagę nad innymi zawodnikami.

Komisja sportowa tymczasowo zawiesiła „Pająka” po tym jak w jednej próbce wykryto Drostanolon i Androstan natomiast w kolejnym teście wykryto Oxazepam i Temazepam – składniki leków anty-lękowych często stosowanych w leczeniu bezsenności.

Leki te nie są co prawda zakazanymi substancjami, ale Silva nie wykazał ich w kwestionariuszu przed walką. W raporcie jest także informacja o tym, że leki przepisane przez lekarza były przeznaczone wyłącznie po to, aby wyeliminować bóle pleców i mięśni.

15 thoughts on “Anderson Silva przyznaje, że brał leki, ale tylko ze względu na kontuzję nogi

  1. @Morla widze, ze chcesz na sile wierzyc w jego niewinnosc.. no ale o co Ci chodzi skoro sam sie przyznal? To chyba oczywiste skoro nie wiem, z miesiac po kontuzji juz cos tam trenowal? Naturalnie czlowiek w wieku 38 lat sie tak nie regeneruje :]
    Silva spapral swoja kariere, prosila go rodzina zeby przeszedl na emeryture, no to nie sluchal, pozniej po KO od Weidmana mowil: Bog sam da mi znak kiedy mam odejsc, dostal MEGA znak – powazne zlamanie, mogl odejsc z honorami i klasa, no to olal ten znak, 3cia walka skonczyal sie jeszcze gorzej -> nie przyniosla mu KOLEJNEJ JEDNEJ porazki, tylko spustoszenie w jego wspanialym rekordzie i spusciznie. Jest glupi jak tak dalej pojdzie to w koncu razem ze swoim idolem – RJJ zawalcza np. na KSW.

  2. @mustela
    Przecież żarty sobie stroje 🙂 uwielbiam AS, ale nie jestem nim zaślepiony, jak najbardziej dopuszczam do myśli, że ładował sterydy. Akurat w moich oczach zawodnicy łapani nic nie tracą, poza tym, że myśle sobie „co za fajtłapa- dał się złapać”. Dla mnie legenda AS jest nienaruszona, więc go nie bronie i szczerze to niezbyt mnie interesuje czy brał czy nie. Juras fajnie ostatnio powiedział- w Polsce 70% zawodników bierze doping, 25% na to nie stać, 5% jest czystych. Jak w Polsce biorą, to w Stanach mieliby nie brać? Dlatego czcze są głosy tych wszystkich przeciwników dopingu.

  3. Wiesz ja dalej jestem sklonny uwierzyc, ze ogolnie nie bral – to nie byl tego typu zawodnik, ktory musial sie koksowac, zeby wygrywac – on bazowal na innych atutach. Spapral sprawe, ze za wszelka cene chcial po tym zlamaniu wrocic, tak mocno mu na tym zalezalo, ze nawet zdecydowal sie cos zapodac – masakra, mogl na luzie odejsc, a ludzie by go i tak pamietali jak najlepszego z najlepszych, byl wyidealizowana postacia i po odejsciu na emeryture, po kilku latach przegrane z Weidmanem bylyby traktowane jako fart Chrisa/przegrana przez kontuzje/wyniszczenie organizmu itp. usprawiedliwenia.
    Milo @Morla, ze jestes b.obiektywny, z drugiej strony szkoda mi Ciebie/innych fanow Andersona, ze tak to wszystko zepsul.. dziwne, nie szkoda mi jego (bo go nigdy nie lubialem) ale szkoda mi tych kilku milionow ludzi dla ktorych byl wzorem.

  4. tzn dla mnie nic nie zepsuł, choć wiem, że taka jest powszechna opinia. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy nie radzą sobie z emeryturą, są tak przesiąknięci swoim sportem, byli nietykalni i nie chcą zaakceptować tego, że to już minęło. Mają świadomość, że jeśli zawalczą na 80% to łatwo wygrają, niestety przychodzi czas, że nawet 50% dawnych możliwości nie są w stanie pokazać. Strasznie przykro mi się na to patrzy, ale po 1 to rozumiem, po 2 według mnie przegrane nie niweczą wygranych. Andersona zawsze będę pamiętał jako nietykalnego, najlepszego stójkowego zawodnika jakiego świat miał, genialnego chwytacza, nawet choćby przegrał jeszcze 100 walk. Jeśli ktoś mnie zapyta o P4P wszech czasów to właśnie na AS wskażę, bez względu jak teraz jego kariera wygląda. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że my teraz mówimy o 2 zawodnikach, którzy nie wiedzą kiedy skończyć- AS i RJJ, ale tych zawodników jest cała masa, z Muhammadem Ali na czele….
    Co do koksów, również jestem skłonny uwierzyć, że w trakcie kariery nie brał. Być może tak jest, ale generalnie nie przywiązuję do tego zbytniej uwagi.

  5. @Morla mi sie wlasnie wydje, ze kazdy b.dobry zawodnik ma jakis tam limit walk, ktore kibice moga mu wybaczyc, najwazniejsze jest zeby nie przesadzac. Ali przegral 3/4 ostatnie walki, Tyson dokaldnie tyle samo, zobaczyli, ze jest lipa i odpuscili, a kibice im wybaczyli.
    Z kolei taki RJJ ma zle passe, przeplatane wygranymi nad nie wiadomo kim i po czasie zaczyna to irytowac. Bardzo mocno mnie tez irytuje Crocop.

  6. Możliwe że mogli dać ambitniejszego ale czy on przyciągnie publiczność wątpię Mirko to marka i ikona sama w sobie działa jak legenda VW w motoryzacyjnej Polsce choć wiadomo że dziś VW to dziadostwo)))

  7. @mustela
    Możliwe, że generalnie jest tak jak mówisz, ja tylko za siebie się wypowiadam. Mnie to nie tyle denerwuje co smuci, najgorzej było patrzeć jak RJJ jest na deskach z tym żenującym idiotą Głażewskim.
    btw. będziesz w krk na ufc?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *