Anderson dos Santos chce nadrobić stracony czas i szybko wrócić do Oktagonu, najlepiej w walce z Frankie Edgarem

Chris Unger/Zuffa LLC

Anderson dos Santos chce szybkiego powrotu do Oktagonu po zwycięstwie nad Martinem Day na gali UFC on ESPN 18. Brazylijczyk chciałby wrócić na gali UFC 257 w pojedynku przeciwko Frankiemu Edgarowi.

Po zwycięstwie nad Martinem Day przez poddanie gilotyną w pierwszej rundzie na gali UFC Vegas 15 w minioną sobotę, Anderson dos Santos (21-8 MMA, 1-2 UFC) chciałby pozostać aktywny i walczyć ponownie tak szybko jak to możliwe. W rzeczywistości „Berinja” wie już nawet, z kim chciałby się zmierzyć w kolejnej walce.

W rozmowie z Combate, dos Santos wyjaśnił, jak chce nadrobić czas, który stracił w 2020 roku z powodu pandemii koronawirusa. Z powodu przerwy, Brazylijczyk pilnie potrzebuje zarobić trochę pieniędzy i wzywa do zestawienia mu kolejnej walki nie później niż w styczniu.

„Chcę walczyć w przyszłym tygodniu, w przyszłym miesiącu, jestem gotów nadrobić czas, który straciłem. Finansowo, to jest straszne, aby przejść półtora roku bez walki, chcę walczyć ponownie w styczniu, z czołówką. Jeżeli Dana White da mi szansę, chciałbym walczyć na Fight Island, na tej samej kartcie co Conor McGregor kontra Dustin Poirier.”

Chociaż dos Santos powiedział, że nie jest jednym z tych, którzy wybierają sobie przeciwników i chętnie walczy z każdym, kogo UFC mu zestawi, przyznał, że ma marzenie, by stanąć przed jednym z najbardziej znaczących nazwisk tej dywizji: byłym mistrzem wagi lekkiej Frankie Edgarem. Gdyby UFC dało mu szansę zmierzenia się z Edgarem w dowolnym momencie w przyszłości, byłby to kamień milowy w karierze „Berinji”.

„Nie wybieram nazwisk. Trenuję parter i zadawanie ciosów w stójce. Jestem gotowy na każdego, kogo UFC chce mi dać. To może być Jack Shore, Urijah Faber. Nie rzucam mu jeszcze wyzwania, dopiero co przyszedłem (do UFC), to moje pierwsze zwycięstwo, ale to moje marzenie, by w pewnym momencie w mojej karierze zmierzyć się z Frankie Edgarem. To byłby dla mnie zaszczyt.”

Po rozpoczęciu kariery w UFC, dos Santos przegrał dwa pojedynki przez jednogłośne decyzje ulegając Nad’owi Narimaniemu oraz Andre Ewellowi. Anderson dos Santos uniósł rękę w geście zwycięstwa dopiero w trzeciej walce przeciwko Martinowi Day. W sumie było to 12. zwycięstwo „Berinji” w jego karierze zawodowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *